Piątek „Quad-witching” zakończył się bez większych problemów, SPX utrzymywał się blisko swoich ATH, a Nvidia łapała oddech po tym, jak stała się najcenniejszą firmą na świecie.

W miarę zbliżania się połowy lata i ciągłego wspinania się rynków akcji po ścianie niepokojów uwaga zacznie skupiać się na polityce, a czwartkowe wybory w USA będą najwcześniejsze w historii i stawka będzie wysoka. W następstwie orzeczenia sądu kursy bukmacherskie znacznie zmieniły się na korzyść byłego prezydenta Trumpa, choć obaj kandydaci i tak prawdopodobnie będą nadal dążyć do niezrównoważonej ekspansji amerykańskiej polityki fiskalnej. CBO podniosło deficyt na 2024 r. do ponad 7% PKB i oczekuje się, że w najbliższej przyszłości utrzyma się na tym poziomie.

We Francji własne wybory rozpoczną się 29 i 30 czerwca, a 2. tura wyborów odbędzie się 6 i 7 lipca. Rynki wykonały swoją pracę, aby ukarać francuskie aktywa poprzez zwiększenie (taństwo) OAT do najszerszego poziomu w porównaniu do bundów od 2012 r., przy czym Partia Zjednoczenia Narodowego Le Pen nadal wyraźnie prowadzi, a skrajnie prawicowy sojusz pragnie zdobyć wyraźną większość.

A skoro już mowa o karach, napięcia związane z walutami również zaczynają narastać, a oferowany przez Chiny Yuan spadł w tym roku do najsłabszego poziomu w związku z dalszym niezadowalającym chińskim wzrostem, a odwrócenie ryzyka sugeruje, że rynek przygotowuje się na nadchodzące osłabienie.

Rośnie także presja na jena – USDJPY zbliża się do 160, a ulica szacuje, że Ministerstwu Finansów pozostało jedynie około 200–300 miliardów dolarów kapitału interwencyjnego, a urzędnicy BoJ wciąż wstrzymują się z podwyżkami stóp procentowych. Rynki są przygotowane na ruch w kierunku 165, zanim spodziewają się kolejnej fali interwencji BoJ w ciągu najbliższego miesiąca lub dwóch.

Podczas gdy Nikkei w dalszym ciągu oscyluje wokół swoich cyklowych maksimów, w drugiej kieszeni zaczynają pojawiać się pęknięcia, gdy japoński bank Norinchukin („Nochu”), największy w kraju bank rolniczy z benemouthem o wartości 357 miliardów dolarów (56 bilionów JPY) w bilansie, stał się ostatnią ofiarą przedłużających się podwyżek stóp procentowych przez Fed. Nochu, pieszczotliwie nazywany „The Street” japońskim „wielorybem CLO”, zaskoczył rynek, ostrzegając, że straty w tym roku finansowym mogą przekroczyć 9,5 miliarda dolarów (1,5 biliona jenów), czyli 3 razy więcej niż wcześniej oczekiwano, ze względu na straty z powodu ogromnego CLO udziały w wyższych stopach finansowania.

Jeśli chodzi o gospodarkę, widzimy dalsze oznaki wskazujące, że Stany Zjednoczone w końcu spowalniają, przy czym niespodzianki dotyczące wzrostu gospodarczego w USA utrzymują się na najniższym poziomie od 2022 r., a reszta świata również dołącza do USA z ujemnymi wynikami.

Co więcej, amerykański konsument teflonu również w końcu wykazuje pewne wczesne oznaki kapitulacji, a wskaźniki przestępczości z tytułu kart kredytowych wzrosły do ​​najwyższego poziomu od 2012 r., w związku z pełnym wydatkowaniem oszczędności z czasów pandemii. Na rynku pracy, chociaż główne dane dotyczące wzrostu są przyzwoite, dane wydają się sugerować, że rekordowa liczba pracowników pracuje na kilku stanowiskach „w pełnym wymiarze godzin”, co można odczytać jako zbyt duże zapotrzebowanie na pracę lub że poszczególne osoby muszą utrzymywać wiele ról dochodowych, aby utrzymać rosnące koszty utrzymania. Nasze nastawienie jest skierowane w stronę tego drugiego obozu.

Wysokie koszty życia, spowalniający rynek pracy i wysokie oprocentowanie kredytów hipotecznych powodują, że ceny domów w USA ostatecznie spadły w ujęciu rocznym, podczas gdy wcześniejsze wzrosty cen wynikały z niskiej podaży wynikającej z braku możliwości przez sprzedawców sfinansowania taniego kredytu hipotecznego na nowy dom. Czy budownictwo mieszkaniowe w USA to kolejny but, który porzucimy, podążając śladami swoich globalnych braci?

Giełdy zakończyły się w piątek, ale dla głównego indeksu był to kolejny dobry tydzień. Dealerzy bankowi informowali o dalszym pokrywaniu krótkich pozycji przez cały tydzień, podczas gdy główny indeks nie chciał się ruszyć, a piątkowa bazowa PCE była największą publikacją danych w tym tygodniu. Wąska szerokość rynku i utrzymujące się wąskie przywództwo pozostają uporczywą solą w oku akcji, chociaż jak dotąd nie przełożyły się one jeszcze na żadne istotne osłabienie. Krótka sprzedaż w dalszym ciągu wymiera, a zainteresowanie indeksami SPX, Nasdaq i „Wspaniała-7” jest krótkie od wieloletnich minimów. Nie walcz z taśmą.

Mówiąc o słabych nastrojach, jedyną klasą aktywów, która ucierpiała w zeszłym tygodniu, były kryptowaluty, gdzie -3% tygodniowy spadek na głównych rynkach (BTC/ETH) zamaskował poważną wyprzedaż altcoinów, przy czym wiele głównych nazw straciło -10 –15% w tygodniu i prawie 70% od ostatnich maksimów. Znaczące odpływy netto z ETF-ów BTC z pewnością również nie pomogły.

Chociaż od dawna omawialiśmy różnicę w tym cyklu, w którym wzrost głównych głównych walut prawdopodobnie nie doprowadził do pozytywnych skutków ubocznych na altcoinach/NFT, rynek rodzimy został szczególnie mocno dotknięty w zeszłym tygodniu różnymi „spiskami” zrzutów z renomowanymi projektami DeFi. Nie wchodząc w szczegółowe szczegóły, wielu tubylców pilnie przygotowywało zrzuty jako nową „alfa” w ciągu ostatniego roku, ale znacznie niższe niż oczekiwano ogłoszone wypłaty od takich firm jak zkSync, Layer Zero, Eigenlayer i tym podobnych zachwiały pewnością siebie w sektorze. W rzeczywistości zamieszanie było tak duże, że doprowadziło do wielu rozmów o zakończeniu „ery” zrzutów lotniczych. Czy oprócz kraterowania NFT, memecoinów i opłat za Ethereum L1 czeka nas kolejna wstrząsająca zmiana w rodzimym ekosystemie? Z pewnością był to co najmniej interesujący rok.