Kwiecień był wielkim miesiącem pod względem zrzutów kryptowalut.

Ethena, Wormhole, Parcl, Tensor, Omni Network i kilka innych projektów łącznie rozdały tokeny o wartości miliardów kwalifikującym się użytkownikom.

A biorąc pod uwagę, że w nadchodzących tygodniach znacznie więcej protokołów DeFi będzie uruchamiać tokeny, przyszły miesiąc może być jeszcze większy.

Ale jest problem.

Nowe premiery tokenów, na które inwestorzy wcześniej gromadzili się masowo, nie przyciągają już takiej uwagi, jak kiedyś.

Ponieważ odbiorcy zrzutów chcą wypłacić pieniądze i nie pojawiają się nowi nabywcy, ceny nowo wprowadzonych tokenów gwałtownie spadają.

„Kupują je tylko krótkoterminowi skalperzy, którzy postrzegają niską podaż w obiegu jako szansę na szybkie zyski” – powiedział DL News Marc Weinstein, partner w firmie inwestycyjnej Mechanism Capital zajmującej się kryptowalutami.

Brak zainteresowania jest widoczny. Kamino, rynek pożyczkowy na Solanie, uruchomił swój token zarządzania KMNO 30 kwietnia. W ciągu godziny od uruchomienia wartość KNMO spadła o ponad 63%, ponieważ ci, którzy otrzymali tokeny w formie zrzutu, rzucili się do wypłaty.

I nie jest sam. Protokół ponownego stakowania Token zarządzania REZ firmy Renzo, który został uruchomiony mniej więcej w tym samym czasie co KMNO, spadł o 28%.

Obecnie istnieje obawa, że ​​przyszłe zrzuty, na które wielu użytkowników DeFi mocno stawia, będą podążać podobną tendencją, rozczarowując tych, którzy liczą na znaczne wypłaty.

Niezrównoważone wyceny

Powodem, dla którego wiele nowo wprowadzonych na rynek tokenów spada, jest to, że ich wyceny w momencie wprowadzenia na rynek są zbyt wysokie, powiedział Weinstein.

„Inwestorzy nie wierzą, że istnieje potencjał wzrostu, jeśli projekt zostanie uruchomiony z 11-cyfrową wyceną” – powiedział.

Wysokie wyceny wynikają po części z szumu wokół nowo rozpoczynanych projektów. Ale są inne powody.

Według jednego ze źródeł, które pracuje w firmie inwestycyjnej zajmującej się kryptowalutami i rozmawiało z DL News pod warunkiem zachowania anonimowości, „manipulacyjne umowy z animatorami rynku i niskie początkowe ceny akcji” również przyczyniają się do nierealistycznych wycen premier.

Niektórzy animatorzy rynku byli wcześniej oskarżani o zwiększanie wartości tokenów, dla których zostali zwerbowani w celu zapewnienia płynności.

Początkowy float odnosi się do całkowitej ilości żetonu, która jest wprowadzana do obiegu po jego uruchomieniu.

Najnowsze tokeny wprowadzone na rynek z niskimi początkowymi wartościami zmiennymi. Na przykład Wormhole został uruchomiony z 18% podaży tokenów W w obiegu, a token ENA Etheny z zaledwie 9,5%.

Uwalniając jedynie niewielką część podaży tokena, można łatwiej utrzymać wysoką wycenę w krótkim okresie. Kiedy jednak projekt wypuszcza później do obiegu więcej tokenów, cena często spada wraz ze wzrostem presji sprzedaży.

Na przykład uruchomienie na poziomie 10 miliardów dolarów plus tak zwana w pełni rozwodniona wycena „nie jest trwała, chyba że zainteresowanie inwestorów detalicznych handlujących tymi tokenami znacząco wzrośnie” – powiedziała DL News Regan Bozman, współzałożycielka firmy Crypto Venture Venture Fund na wczesnym etapie Lattice Fund.

W pełni rozwodniona wycena – lub FDV – to wartość całkowitej podaży tokena, w tym tych zablokowanych lub jeszcze nierozdanych, a nie tylko tych, które są w obiegu.

Bozman powiedział, że projekty powinny dystrybuować większą ilość tokenów po uruchomieniu i umożliwiać swoim społecznościom kupowanie tokenów bezpośrednio od nich, aby móc wystartować z bardziej zrównoważonym FDV.

Czy to wszystko jest zamierzone?

Jednak w przypadku niektórych projektów uruchomienie przy wysokim FDV jest prawdopodobnie zamierzone, twierdzi to samo anonimowe źródło.

„Najbardziej optymistycznym założeniem jest to, że chcą używać swojego tokena jako waluty, a wysoki FDV prowadzi do większego pasa startowego w dolarach amerykańskich” – odpowiedzieli na pytanie, dlaczego projekty lubią uruchamiać tokeny przy wysokich FDV.

Ale w przypadku niektórych projektów istnieją również bardziej złośliwe powody.

„Zespoły i inwestorzy dokonują dumpingu [bez recepty], zanim nabędą uprawnienia, a inwestorzy zarabiają na niezrealizowanych zyskach dzięki opłatom za zarządzanie” – podało źródło.

Weinstein spekulował także na temat innego powodu, dla którego projekty mogą chcieć rozpoczynać się przy wysokim FDV: „Jeśli zaczniesz od 20 miliardów dolarów i spadniesz o 95% w niedźwiedziu, nadal będziesz projektem o wartości 2 miliardów dolarów” – powiedział.

Ponieważ liczba nowych tokenów nadal spada po uruchomieniu, projekty będą musiały znaleźć nowe sposoby na przyciągnięcie kupujących. Najważniejsze jest to, że pomimo problemów, które projekt kryptograficzny może rzekomo rozwiązać, inwestorom zależy przede wszystkim tylko na jednej rzeczy: czy mogą zarobić pieniądze.

Tim Craig jest korespondentem DeFi DL News z siedzibą w Edynburgu. Skontaktuj się ze wskazówkami pod adresem tim@dlnews.com.