W tym sezonie świątecznym oszczędź trochę współczucia dla kryptowalut.

Słuchając wielu liderów branży, są oni ofiarami, prześladowaną klasą dobrze myślących innowatorów, którzy są wykluczani z amerykańskiego systemu bankowego, ponieważ stanowią zakłócające zagrożenie dla status quo.

Zdecydowanie, walka z systemem ożywiła kryptowaluty od samego początku, kiedy branża vibrowała jak buntownicza koalicja przeciwko imperium.

Jednak w dzisiejszych czasach, gdy rynek kryptowalut jest wart 3,6 biliona dolarów, a Bitcoin jest akceptowany przez Wall Street i, jak się okazuje, przez nadchodzącego prezydenta USA, kompleks prześladowania branży wydaje się dość krzykliwy. To jak słuchanie Hollywoodzkich gwiazd narzekających na sławę.

W zeszłym tygodniu ofiarność kryptowalut ponownie osiągnęła szczyt, gdy Marc Andreessen, miliarder inwestor, pojawił się w podcaście Joe Rogana i skrytykował „super szkodliwy” spisek stworzony przez administrację Bidena, a najwyraźniej także amerykańskie instytucje finansowe, aby potajemnie pozbawić bankowości „30 założycieli” w technologii i kryptowalutach.

Punkt zatoru

Andreessen odnosił się do gorącej teorii zwanej Operacją Choke Point 2.0, spisku 'głębokiego państwa', mającego na celu pokrzyżowanie przedsiębiorstw kryptowalutowych poprzez zablokowanie ich dostępu do systemu finansowego, który mają nadzieję zakłócić i zastąpić. (Operacja Choke Point była inicjatywą z czasów Obamy, która miała na celu zwalczanie oszustw w wielu branżach, w tym pożyczek chwilowych, pornografii i tytoniu.)

Komentarze Andreessena wywołały chór skarg od pokrewnych dusz.

Jesse Powell, współzałożyciel Krakan, narzekał, że giełda kryptowalut cierpiała przez lata bez amerykańskiego bankowania.

Sam Kazemian, założyciel Frax Finance, emitenta stablecoinów, podzielił się historią, jak JPMorgan Chase porzucił go jako klienta, ponieważ jego pieniądze pochodziły z kryptowalut.

A Brian Armstrong, dyrektor generalny Coinbase, poszedł krok dalej, wykorzystując ten moment, aby zaatakować senator Elizabeth Warren, demokratkę z Massachusetts, która przyjęła twarde stanowisko wobec kryptowalut.

Czy wiedziałeś, że 30 założycieli technologii zostało potajemnie pozbawionych bankowości? https://t.co/gmnCir43XD

— Elon Musk (@elonmusk) 27 listopada 2024

Potwierdzając komentarze Andreessena, Armstrong powiedział, że pozbawienie bankowości „było jedną z najbardziej nieetycznych i nieamerykańskich rzeczy, które wydarzyły się w administracji Bidena, a moim zdaniem znajdziemy odciski palców Elizabeth Warren na tym (Biden sam prawdopodobnie nie był tego świadomy).”

Weź się w garść.

Banki od dawna są wybredne, jeśli chodzi o to, z kim prowadzą interesy. To nie jest spisek — to podstawowe zarządzanie ryzykiem.

Nieprzewidziane ryzyka

Pożyczkodawcy utrzymują swoje licencje jako instytucje przyjmujące depozyty, przestrzegając zasad i poddając się corocznym „testom stresowym” przeprowadzanym przez regulatorów. Ideą jest, że zapobiegnie to ich upadkowi, a w przypadku dużych graczy wymaga bailoutu finansowanego przez podatników.

To nie jest oczywiście system nieomylności, ale został zaprojektowany, aby chronić deponentów przed nieprzewidzianymi ryzykami.

I bądźmy szczerzy: kryptowaluty nie są dokładnie sektorem o niskim ryzyku.

Pełne hacków, oszustw i wszelkiego rodzaju niegodziwości, w 2023 roku do przestrzeni wpłynęło ponad 24 miliardy dolarów nielegalnych pieniędzy, według Chainalysis.

Nie zapominajmy, że to tylko 12 miesięcy temu Binance, największa globalna giełda kryptowalut, zapłaciła 4,3 miliarda dolarów kar po przyznaniu się do winy za naruszenie amerykańskiego prawa bankowego, pomagając przestępcom, którzy korzystali z jej platformy do prania miliardów w brudnych pieniądzach.

Jeśli to nie wystarczy, Tornado Cash, mixer kryptowalutowy, rzekomo wyprał kryptowaluty o wartości 7 miliardów dolarów, w tym 455 milionów dolarów od Grupy Lazarusa, północnokoreańskiej grupy hakerskiej, która rzekomo finansuje program nuklearny pariasów.

Elitarne banki

Nie można ich dokładnie winić za ostrożność. W końcu, elitarne banki — HSBC, Citigroup, Deutsche Bank, BNP Paribas i inne — zapłaciły własne kary w miliardach dolarów w przeszłości za popełnienie tego samego rodzaju wykroczeń co Binance.

Podsumowując, banki nie potrzebują barokowego rządowego spisku, aby dać kryptofirmom do zrozumienia, że nie są zainteresowane. Dobra, staroświecka awersja do ryzyka wystarczy.

Akceptacja

Ciekawą rzeczą w tej kwestii pozbawienia bankowości jest to, jak wiele akceptacji kryptowaluty zdobyły w ciągu ostatniego roku.

Nawet gdy nowa generacja inwestorów detalicznych inwestuje w ETF-y Bitcoin — fundusz IBIT BlackRocka ma imponujące 48 miliardów dolarów aktywów netto — menedżerowie aktywów na Wall Street prześcigają się w wprowadzaniu nowych produktów.

Ostatnio pojawiły się wieści, że JPMorgan, kierowany przez sceptyka kryptowalut Jamie Diemona, jest pierwszym dużym bankiem, który pomaga klientom detalicznym w zarządzaniu majątkiem inwestować w fundusze kryptowalutowe. To ważna sprawa i można się spodziewać, że rywale pójdą w jego ślady.

Może więc nadszedł czas, aby przestać narzekać i budować biznesy, które banki będą chciały finansować.

W końcu wszyscy pożyczkodawcy martwią się tylko o prosty wskaźnik — czy nagroda jest warta ryzyka?

Reszta to tylko hałas.

Edward Robinson jest redaktorem historii dla DL News. Opinie wyrażone w tej kolumnie op-ed są jego własne. Skontaktuj się z autorem pod adresem ed@dlnews.com.