Niemal co miesiąc Internet oferuje nowy, kreatywny pomysł na „bogacenie się”, który nie wymaga żadnego wysiłku. Wiele osób przyjęło narzędzia sztucznej inteligencji, aby usprawnić swoją pracę i uzyskać lepsze zyski. Lokalne kanały informacyjne zamieszczają swoje kotwice, a Ministerstwo Spraw Zagranicznych konstruuje źródło cyfrowe. W przeciwieństwie do typowych i oczekiwanych tłumaczeń i sprawdzania gramatyki, staje się to integralnym elementem naszego życia i prawie nie jest już kojarzone z AI.

Odkrywanie farmy botów napędzanej sztuczną inteligencją

Jest jeszcze jedna nisza: generowanie od podstaw w pełni oryginalnego materiału. Stworzenie go wymaga zaledwie dwudziestu, a nawet zaledwie minuty. Cała platforma AI służy do tworzenia wideo (lub przetwarzania skradzionego wideo), pisania tekstów i ścieżek audio, inscenizacji wszystkiego oraz dodawania opisów i hashtagów w celu opublikowania ich w sieci społecznościowej w ciągu zaledwie kilku sekund.

W ten sposób sieci społecznościowe stopniowo stają się po prostu koszami na śmieci AI, a tego typu instrumenty pozwalają ludziom cieszyć się myślą, że stworzyło się film promocyjny, który może stać się popularny i generować dochód. Albo rozpowszechniają rosyjskie komunikaty propagandowe do tego stopnia, że ​​stają się dominującym głosem w tej sprawie.

Zobaczysz, jak sztuczna inteligencja przyczynia się do przekazu o fałszywej farmie na przykładzie farmy botów składającej się z 300 kanałów, które wykorzystywały sztuczną inteligencję do przetwarzania i generowania filmów z obu kanałów YouTube, jeśli są one pochodzenia rosyjskiego lub białoruskiego. Oto Anastasiia Kozhevnikova, lokalna dziewczyna z Mariupola, która jest obecnie znaną rosyjską YouTuberką. Choć na swoim kanale YouTube ma zaledwie 190 000 subskrybentów, jest dobrym przykładem na to, jak inteligentne korzystanie z Internetu może dać głos jednostce represjonowanej w jej ojczystym kraju. Cieszy się dobrą reputacją jako propagatorka rosyjskich mitów propagandowych o „Rosji jako Zbawicielu” i o powstaniu Mariupola z zagłady.

Niemniej jednak po opuszczeniu jej profilu uderza Cię brak informacji na poruszany temat. Bada, kim jest i opowiada o tym, o czym zawsze vlogują. Skąd widz wie, że w społeczności istnieją inne podobne sieci? A co jeśli będzie to link do kanału YouTube superpopularnej gwiazdy mediów społecznościowych? Całkiem możliwe są karty ze zdjęciami misji organizacji. Może nawet bardziej hojne numery kart. W przeciwieństwie do tego występuje krótki brak wyrazistej ekspresji stanowiącej zachętę do subskrypcji. W związku z tym każdy kanał może być wyspecjalizowany. Dowiedziałem się jednak, że duża część takich kanałów już je posiada.

Podstępne rozprzestrzenianie się dezinformacji AI

Podobnie zaawansowana wyszukiwarka Google wygenerowała 298 wiadomości identyfikacyjnych kanału TikTok o tym samym opisie. Tak się składa, że ​​w ich życiu są podobieństwa. W ten sposób rozpoczęli skanowanie i wybór jednej kampanii w ramach rosyjskojęzycznej sztucznej farmy TikTok. Jedyne, co ich różni, to tematyka, na której się skupiają. 

Niezależnie od tego, czy szukasz „rosyjskiej propagandy”, czy „imperialnych teorii spiskowych”, asortyment jest ogromny. Jednocześnie przepisy kulinarne, porady dla mechaników, filmy o przekładniach, kreskówki dla dzieci, blogerzy itp. Opowiadają ludziom o cmentarzach w Rosji lub odnajdują skarby na gruzach lokalnego złomu. Można je było zaliczyć jedynie do kategorii „gwiazdy offline”, bo te ostatnie to jedyne kartony, jakie spotykamy. Warto wspomnieć, że działalność mediów była w Rosji ograniczona od marca 2022 roku do niedawna. Na przykład TikTok, jedna z najpopularniejszych sieci, została uznana za nielegalną.

Brak informacji o autorach na temat odkrytych farm stacji ponownie sugeruje, że zetknęło się tu z piractwem. Do końca maja zobaczycie liczby, prawdopodobnie ponad 10 milionów. Polubień i jeszcze więcej wyświetleń na kanale istnieje już od sześciu miesięcy. Jednak im dalej w ten wirtualny świat fantasy, tym więcej fałszywych i nieistniejących treści będzie w obfitości. W tym przypadku Rosja wykorzysta je w swojej wojnie informacyjnej. Rosyjskie boty i farmy botów zazwyczaj replikują i powtarzają popularne wiadomości w mediach społecznościowych, co ułatwia ich wykrycie przez algorytmy mediów społecznościowych.

Większym wyzwaniem będzie wykorzystanie funkcji sztucznej inteligencji na platformach społecznościowych. Na wystawie pojawi się nazwa ruchu przeciwnego z hasłem „latanie w martwej przestrzeni internetu”, które głosi, że w dzisiejszych czasach w Internecie nie ma prawdziwych ludzi. Nowe badania pokazują, że znaczna część ubiegłorocznego ruchu online, ponad 50%, została wygenerowana przez boty.