Z raportów, które wychodzą na światło dzienne, Chiny korzystają taktykę wojny poznawczej, aby wpłynąć na przekonania i opinie społeczne bez bezpośredniego angażowania się w konfrontację militarną. Ten nowy termin pojawił się w związku z ewoluującym charakterem działań wojennych, ponieważ manipulacja myślami jest głównym przedmiotem tej strategii.

W ramach swojej strategii Chiny opierają się również na dezinformacji generowanej przez sztuczną inteligencję, takiej jak realistyczne, ale fałszywe nagrania głosowe i filmy. Niepokojący jest fakt, że po raz pierwszy podmioty wspierane przez państwo próbują manipulować wyborami zagranicznymi, ponieważ sztuczna inteligencja zapewniła nowe możliwości, które rok temu nie były możliwe przy takiej wygodzie.

Chiny próbują kształtować opinie

Rywalizacja między Chinami a Tajwanem wprowadziła termin „wojna poznawcza” do głównego nurtu, ponieważ Chiny przez ostatnie dwie dekady skupiały się na operacjach opartych na wpływach. Ze względu na sytuację geopolityczną i realia lokalne Chiny mogły dojść do wniosku, że bezpośrednia interwencja na Tajwanie przy użyciu siły militarnej może być kosztowna. 

Z raportów wynika, że ​​chińskie próby treści generowanych przez sztuczną inteligencję podczas wyborów powszechnych na Tajwanie były próbą i obecnie, jak wynika z raportu Microsoftu z zeszłego miesiąca, Chiny próbują zastosować te same praktyki w wyborach w USA, Korei Południowej i Indiach. 

Według doniesień Korea Północna może również współpracować z Chinami, aby za pośrednictwem wspieranych przez państwo grup cybernetycznych zaatakować tegoroczne wybory w USA. Przeczytany raport,

„Tymczasem, gdy populacje Indii, Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych udają się do urn, prawdopodobnie zobaczymy chińskich aktorów cybernetycznych i wpływowych, a w pewnym stopniu także północnokoreańskich aktorów cybernetycznych, pracujących nad ukierunkowaniem tych wyborów”.

Źródło: Microsoft.

Zakłada się, że Chiny będą tworzyć i rozpowszechniać treści generowane przez sztuczną inteligencję za pośrednictwem mediów społecznościowych, aby kształtować wybory w sposób korzystny dla nich. W tej chwili wpływ fałszywych treści na zmianę opinii nie jest znaczny, ale może się to zmienić wraz z postępem technologii i rosnącymi eksperymentami w Chinach.

Na pierwszy plan wysuwają się wspierani przez państwo cyberprzestępcy

Mówi się, że wspierana przez Chiny grupa cybernetyczna o nazwie Storm 1376, znana również pod nazwami Dragonbridge lub Spamouflage, była dość aktywna podczas wyborów prezydenckich na Tajwanie. Uważa się, że ta sama grupa stoi za fałszywym nagraniem kandydata Terry'ego Gou, który wycofał się z wyborów. YouTube usunął klip po zgłoszeniu, ale musiał dotrzeć do wielu użytkowników.

Inny prosowiecki kandydat, William Lai, również był celem serii memów generowanych przez sztuczną inteligencję, dotyczących kradzieży funduszy państwowych, ponieważ uważano go za antychińskiego. Oprócz memów gwałtownie wzrosła liczba prezenterów telewizyjnych generowanych przez sztuczną inteligencję, którzy przedstawiali fałszywe twierdzenia na temat kandydatów takich jak Lai, którzy są ojcami nieślubnych dzieci. 

Mówi się, że do wygenerowania kotwic wykorzystano narzędzie o nazwie Capcut, będące produktem chińskiego giganta technologicznego ByteDance, będącego właścicielem TikToka. Jeszcze w lutym z raportu Instytutu Dialogu Strategicznego wynikało, że konto na platformie X o zachodniej nazwie udostępniło wideo z rosyjskiej sieci RT, w którym twierdzi się, że Biden i CIA wysłali gangstera do walki na Ukrainie . Konto, próbując wyglądać na wiarygodne, wskazano jako prowadzone przez 43-latka z Los Angeles, który był zwolennikiem Trumpa, co opatrzono zdjęciem zaczerpniętym z duńskiego bloga.

Zidentyfikowano również wiele innych kont, które zwykle powtarzały treści publikowane przez chińskie grupy, takie jak Storm 1376. Meta, która jest spółką-matką Facebooka, Threads i Instagrama, usunęła tysiące podejrzanych kont prawdopodobnie powiązanych z Storm 1376. Jednak nowsze konta nie są tak łatwe do zidentyfikowania, ponieważ przyjmują organiczne style w celu zdobycia fanów i wydają się być obsługiwane przez ludzi. Chiny zaprzeczają winie i twierdzą, że nie wspierają żadnych działań mających wpływ na wybory w jakimkolwiek regionie, ale kampanie wspomnianych ugrupowań są kontynuowane.