Transakcje są jak psychologiczna rywalizacja, gdzie kluczowymi elementami są cierpliwość i mądrość.

Każda operacja jest jak starcie z rynkiem. Rynek wysyła sygnały, a ja reaguję; jeśli reakcja jest niewłaściwa, to na chwilę wycofuję się, czekając na lepszą okazję. W tej rywalizacji podsumowałem następujące spostrzeżenia:

Po pierwsze, należy zdawać sobie sprawę, że siła finansowa rynku przewyższa jednostkę, więc bezpośredni konflikt nie jest mądrym wyborem. Tylko podążając za trendem można uchwycić dobre okazje do zysku. W niekorzystnych warunkach należy zdecydowanie ograniczyć straty, a gdy sytuacja się poprawia, warto zwiększyć zyski.

Po drugie, zawsze ustalam stały limit strat dla każdej transakcji; ta linia stop-loss pozwala mi zachować spokój, aby nie podejmować błędnych decyzji pod wpływem emocji.

Po trzecie, duże ruchy rynkowe zazwyczaj wiążą się z dużą zmiennością, co jest szansą na uzyskanie znacznych zysków. Jeśli chodzi o rynek w fazie konsolidacji, wolę się od niego trzymać z daleka, ponieważ w takich warunkach zyski są trudne do dopasowania do czasu i energii, które są w nie inwestowane.

Na koniec, bardziej skłaniam się do czekania na wyraźne sygnały ze strony rynku, zanim podejmę działania zgodnie z trendem. Taka reakcja po obserwacji często skuteczniej zwiększa wskaźnik sukcesu transakcji.