W marcu tego roku magazyn Forbes opublikował obszerny artykuł, w którym uznał 20 najstarszych kryptowalut za „tokeny zombie”. Wśród nich znajdują się XRP (XRP), Cardano (ADA), Litecoin (LTC) i inne monety z listy największych monet pod względem kapitalizacji, które jednak pod koniec tego roku wykazały znaczny wzrost.
Jak wynika z publikacji, aktywa te praktycznie nie są wykorzystywane, z wyjątkiem obrotu spekulacyjnego. Jednak niedawny wzrost wartości rynkowej „żetonów zombie” pokazuje, że monety te zostały przedwcześnie zakopane przez dziennikarzy.
Ceny wszystkich 20 kryptowalut znajdujących się na liście „zombie” według Forbesa wzrosły w ciągu ostatniego miesiąca, a tylko trzy z nich od początku roku nie osiągnęły jeszcze dodatniego wyniku, obliczył zespół chińskiego dziennikarza kryptograficznego Colina Wu.
Wiosną magazyn podzielił „żywych trupów” na dwie kategorie. Do pierwszej grupy zaliczały się kryptowaluty, które stały się odgałęzieniami („hard forkami”) wcześniejszych, takich jak Bitcoin i Ethereum. Należą do nich Bitcoin Cash (BCH), Litecoin (LTC), Monero (XMR), Bitcoin SV (BSV) i Ethereum Classic (ETC).
Monety te nazwano monetami „zombie”, ponieważ niewielkie dochody z opłat z tych sieci wskazują na brak popytu na produkt. W publikacji zauważono również, że te łańcuchy bloków miały problemy z przyciągnięciem programistów. Ponadto dziennikarze podkreślali, że żaden z ekspertów, z którymi rozmawiali, nie był w stanie podać żadnego przykładu poważnego zastosowania tych blockchainów i kryptowalut, poza ich wykorzystaniem w handlu spekulacyjnym.
Jednocześnie od początku roku cena LTC wzrosła o 71%, BCH o 104%, a ETC o 48%. Nawet anonimowa moneta Monero, która w ciągu ostatnich kilku lat znalazła się pod presją organów regulacyjnych na całym świecie, od 1 stycznia cena wzrosła o 2,5%.
Z pierwszej kategorii jedynie kryptowaluta Bitcoin SV, za którą Craig Wright, który nazywa siebie twórcą Bitcoina „False Satoshi”, spadła od początku roku o 24%, jednak wzrosła też o 55%. w listopadzie. W marcu tego roku sąd w Wielkiej Brytanii orzekł, że Wright nie był Satoshi Nakamoto i nie stworzył Bitcoina, a na początku tego roku giełda Coinbase wycofała BSV z giełdy.
Dziennikarze zaliczyli bezpośrednich konkurentów tego samego BTC i ETH do drugiej kategorii. Obejmuje to XRP (XRP) od Ripple, Cardano (ADA), Stellar (XLM) i inne kryptowaluty znajdujące się w pierwszej setce, a niektóre w pierwszej dziesiątce największych cyfrowych monet.
Jednymi z głównych „zombie” był token Tezos (XTZ), który ostatecznie wzrósł od początku roku o 56%, oraz token Algorand (ALGO), którego cena wzrosła w tym samym czasie o 147%. Osobno wyróżniono monetę Cardano. Zdaniem autorów opiera się ona wyłącznie na popularności jej twórcy, Charlesa Hoskinsona. W niecały rok cena ADA wzrosła o 103%.
XRP zostało bezpośrednio nazwane bezużytecznym tokenem. W ciągu ostatniego miesiąca wzrosła 5-krotnie i stała się trzecią co do wielkości kryptowalutą pod względem kapitalizacji po Bitcoinie i Ethereum.
Z tej kategorii od 1 stycznia na wartości straciły jedynie dwie monety z listy. Notowania MultiversX (EGLD) są o 30% niższe niż na początku roku, chociaż w zeszłym miesiącu wzrosły o 130%. A token Mina Protocol (MINA), który w ciągu 30 dni wzrósł o 81%, jest wciąż o 38% tańszy niż jego styczniowa cena.