Dwadzieścia lat później, założyciel pierwszego na świecie ETF-u na złoto wciąż jest optymistyczny co do tego drogocennego metalu.
„Pozostały czas tego roku i przyszły rok zapowiadają się dobrze,” powiedział George Milling-Stanley w tym tygodniu w programie CNBC „ETF Edge”.
Główny strateg złota w State Street podkreślił, że popyt ze strony banków centralnych i indywidualnych inwestorów w rynkach wschodzących, takich jak Indie i Chiny, jest głównym czynnikiem napędzającym wzrost cen złota.
Nawet po wyborach, gdy kontrakty terminowe na złoto i ETF SPDR Gold Shares (GLD) uległy korekcie, nie wpłynęło to na ich rekordowy wzrost w tym roku.
Milin-Stanley stwierdził, że od czasu wyborów 5 listopada „zainteresowanie inwestorów aktywami ryzykownymi znacznie wzrosło. Dlatego widzimy znaczące wzrosty na giełdzie i w kryptowalutach”, podczas gdy złoto oraz ETF-y na złoto zaczynają „odzyskiwać straty”.
20 lat temu wprowadzenie GLD zmieniło zasady gry w posiadaniu surowców i stało się największym na świecie ETF-em na złoto.
Od tego czasu, w miarę wzrostu popytu na złoto, inwestycje w złoto przeszły od biżuterii do sztabek złota i ETF-ów. Milin-Stanley opisał wzrost popytu inwestorów jako „ogromną zmianę” w krajobrazie inwestycji w surowce oraz w całym zarządzaniu portfelem.
Analityk ETF i strateg technologii w firmie Strategas, Todd Sohn, zauważył, że GLD przyciągnęło więcej inwestorów do rynku złota, ponieważ ETF-y oferują szersze możliwości.
„Bez względu na to, jaki jest twój ostateczny cel, GLD pozwala Ci dodać coś poza akcjami i instrumentami dłużnymi do swojego portfela, co pozwala na dywersyfikację,” powiedział Sohn.
Od momentu powstania, GLD wzrosło o 451%, a w 2024 roku wzrosło o 29%.
Artykuł przekazany przez: Jinshi Data