Bitcoin poleciał w górę, altcoiny stoją w miejscu jak żółwie, trochę trudno to ogarnąć, goniąc za wzrostami, ta fala wzrostów jest zbyt silna, boję się, że podobnie jak na giełdzie A, po podbiciu zostanę uwięziony, a ci, którzy nie gonią za Tamą, mogą przegapić wielkiego byka, który pojawi się raz na kilka lat.
Mówi się, że gdy Bitcoin wzrośnie do pewnego poziomu, to jeżeli nie spadnie drastycznie, altcoiny będą powoli podążać za jego śladem.
Jednak w tej fali byka, oprócz Solany i Dogecoina, które podążyły za wzrostem Bitcoina, nawet Ethereum jest spóźnione, a inne altcoiny, nie wiem, czy będą tylko spadać, a nie rosnąć...
Związek między kryptowalutami w branży jest zbyt silny, bez specjalnych pozytywnych wiadomości trudno jest wyjść z niezależnym trendem...
Trochę tego nie rozumiem (#-.-)...
Nie rusza się, ale też nie stoi w miejscu.
Co o tym sądzicie???