Zagraniczni odwiedzający nowo otwarte Muzeum Nintendo w Kioto najwyraźniej nie potrafią „czytać powietrza”, jak mówią Japończycy, i łamią zasady domu. W lokalnych wiadomościach coraz częściej pojawiają się informacje o rosnącym, silnie zmotywowanym napływie turystów z dolarami i euro, którzy pragną zostać gwiazdami mediów społecznościowych i ignorują lokalną wrażliwość kulturową, aby zwiększyć zaangażowanie.

Jak niedawno donosił Cryptopolitan, długo oczekiwane Muzeum Nintendo właśnie otworzyło się na początku tego miesiąca w Kioto w Japonii. Jednak zgłoszono pewne problemy z zagranicznymi odwiedzającymi łamiącymi zasady.

Odwiedzający muzeum robią zabronione zdjęcia, odłączają kontrolery wystaw.

Japoński portal nintendoevery donosi, że zagraniczni odwiedzający robią zdjęcia w zabronionych miejscach i publikują je w mediach społecznościowych. Co więcej, udokumentowano incydenty z udziałem osób odłączających stałe przewody, aby sprawdzić, czy gry działają na emulatorach.

Japoński użytkownik na X krytykuje post zagranicznego odwiedzającego, który walczy z odłączeniem kontrolera z zamocowaną wtyczką w muzeum.

W miarę jak napięcia na całym świecie dotyczące kwestii imigracji, gospodarki i turystyki rosną, lokalni Japończycy nie są w stanie pozwolić sobie na podróżowanie po swoim własnym kraju. Ceny hoteli rosną w zastraszającym tempie, prawdopodobnie z powodu podnoszenia cen przez usługi hotelarskie, aby skorzystać z zagranicznych gości posiadających obce waluty.

Turyści są teraz również zachęcani do odwiedzania Japonii poprzez darmowe krajowe loty, a także zgłoszono podobne problemy wokół Mt. Fuji, związane z niszczeniem mienia i nielegalnym parkowaniem w celu robienia zdjęć.

Nintendoevery podkreśla (przetłumaczone przez Google): „W każdym razie, każdy, kto planuje odwiedzić Muzeum Nintendo w przyszłości, powinien upewnić się, że przeczytał zalecenia i był ich świadomy dzień wcześniej.”

Popularny post w mediach społecznościowych z zdjęciem zrobionym w miejscu, gdzie fotografia jest zabroniona. Kontrowersje związane z Nintendo trwają, a fani krytykują brak innowacji.

Pragnienie, aby irytująco badać emulatory i niszczyć prywatną własność muzeum, w porównaniu do wspaniałej, ale czasami duszącej „harmonii społecznej” Japonii, doprowadziło do dziwnej i problematycznej mieszanki, ale to nie jest jedyny problem Nintendo.

Ludzie są również zirytowani sprawą sądową Palworld.

Gdy Nintendo wspiera The Pokémon Company w jej sprawie sądowej przeciwko twórcy komediowej gry o hodowli ludzi, Pocketpair, długoletni fani są rozczarowani korporacyjnym gigantem za próbę stłumienia innowacji w celu ochrony archaicznych praw „własności intelektualnej” (IP).

Rzeczywiście, rośnie poczucie, że coraz więcej japońskich firm gier i innych gigantów w branży polega na hitach sprzed lat, aby wycisnąć z fanów to, co tylko możliwe.

Więc, podczas gdy politycy starają się nastawiać nas wszystkich przeciwko sobie, siłowo separując i integrowując nas na naszych odpowiednich farmach podatkowych, z nieudolnymi, oszukanymi gospodarkami oraz monolitycznymi gigantami gier sprzed lat, może dobrze byłoby, gdybyśmy byli dla siebie trochę bardziej mili i mieli trochę więcej zdrowego rozsądku.

Jak zauważył jeden z japońskich użytkowników mediów społecznościowych: „Dlaczego próbujesz wyciągnąć wtyczkę, która jest całkowicie zamocowana? Jeśli nie możesz jej zdjąć nawet po zastosowaniu znacznej siły, czy nie rozumiesz, że jest zaprojektowana, aby nie dało się jej wyjąć?”