Lider Demokratycznej Partii Ludu (DPP) Yuichiro Tamaki przedstawił wczoraj w mediach społecznościowych obietnice reformy podatku kryptowalutowego w Japonii (JST). Poprosił entuzjastów aktywów cyfrowych o wsparcie w rozwiązaniu problemu astronomicznie wysokich stawek podatku kryptowalutowego w kraju i digitalizacji pieniędzy.
Przeczytaj także: Adres URL do innego wpisu w kursywie (skrócony tytuł, jeden wiersz)
Polityczne furgonetki znów huczą po ulicach małych i dużych miast Japonii, zatruwając piękne październikowe powietrze swoim unikalnym rodzajem zanieczyszczenia hałasem. Jednak kryptogłowi mogą zwracać większą uwagę niż zwykle na głośniki krzyczące o tegorocznych wyborach powszechnych.
Yuichiro Tamaki, lider japońskiej Demokratycznej Partii Ludu (DPP), opublikował 21 października (JST) na stronie X politykę swojej partii dotyczącą podatku od kryptowalut, podając link do oficjalnego dokumentu zobowiązania politycznego.
Tamaki chce zdobyć głosy i jeśli zdobędzie ich wystarczająco dużo, obiecuje zmienić obecny system podatkowy kryptowalut, który w oczach wielu jest jednocześnie mylący i niesprawiedliwy.
Zrzut ekranu obietnic kampanii Tamakiego dotyczących kryptowalut. 4-punktowa obietnica DPP Tamakiego
Jak wygląda projekt podatku od kryptowalut?
Celem tej polityki jest promowanie wykorzystania NFT (niewymiennych tokenów) w zarządzaniu, wprowadzenie odrębnego systemu opodatkowania kryptowalut w wysokości 20% (obecnie opodatkowane do 55% jako dochód różny), umożliwienie odliczeń strat i zwolnienie transakcji kryptowalutowych z opodatkowania.
W obietnicy wyborczej stwierdzono również, że DPP chce zwiększyć dopuszczalne poziomy dźwigni dla handlu i wprowadzić kryptowalutowe fundusze ETF (Exchange-Traded Funds).
Yuichiro Tamaki na X
„Ponadto zamienimy jena, który jest obecnie prawnym środkiem płatniczym, na walutę elektroniczną i będziemy promować emisję „cyfrowej waluty lokalnej (nazwa robocza)” przez samorządy lokalne jako kryptoaktywa, które przyczyni się do ożywienia lokalnych gospodarek” – podsumowuje sekcja.
Te wyreżyserowane obietnice mogą brzmieć pięknie, ale obecna sytuacja przeciętnego Japończyka jest daleka od łatwej. Inflacja i podatki sprawiają, że nawet emerytom trudno jest przeżyć.
Proponowana przez Tamakiego stawka 20% nadal podważa pierwotną wartość bitcoina, która miała na celu wyeliminowanie takiej finansowej lekkomyślności i marnotrawstwa oraz pomoc ludziom takim jak ci zaniedbani emeryci w tym, aby faktycznie mieli z czego żyć.
„Japonia próbuje przetrwać, wyciskając podatki ze swoich obywateli” – odpowiedział jeden z użytkowników X na post Tamakiego. Inni jednak byli w dużej mierze przychylni, wyrażając ulgę na myśl o tym, że w końcu — być może — będą w stanie zrozumieć, jak rozliczać się z podatków.