Amerykańska Komisja ds. Handlu Towarami i Kontraktami Terminowymi (CFTC) przegrała sprawę przeciwko firmie Kalshi działającej na rynku prognostycznym za oferowanie obywatelom USA kontraktów na przewidywanie wyborów, ale agencja złożyła nowy wniosek, argumentując, że rynek prognostyczny jest podatny na manipulacje mające na celu zablokowanie firmie dostępu do przygotowania do listopadowych ofert wyborczych rynków.
W zeszłym roku CFTC stwierdziła, że Kalshi nie może zapewnić kontraktów związanych z umową o kontroli Kongresu, w związku z czym w listopadzie 2023 r. Kalshi pozwał agencję. W zeszłym tygodniu sędzia Sądu Okręgowego Jia Cobb wydał orzeczenie na korzyść Kalshiego, stwierdzając, że prognozowane umowy nie obejmowały „nielegalnej działalności ani gier” i zauważając, że Kongres nie upoważnił CFTC do przeprowadzenia przeglądu umów w interesie publicznym. Jednak CFTC wkrótce odwołała się do Sądu Apelacyjnego dla Okręgu Dystryktu Kolumbii, zmuszając Kalshiego do zawieszenia kontraktu wyborczego.
Teraz CFTC ponownie argumentuje, że należy zawiesić orzeczenie w tej sprawie do czasu trwania procedury odwoławczej. W sobotnim wniosku agencja argumentowała, że wszelkie straty finansowe, jakie Kalshi może ponieść w związku z opuszczeniem bieżącego sezonu wyborczego, „... bledną w porównaniu ze szkodami spowodowanymi dopuszczeniem hazardu wyborczego na amerykańskich rynkach kontraktów terminowych”.
W swojej odpowiedzi na wniosek o zawieszenie wyroku do czasu złożenia apelacji CFTC poruszyła kwestie techniczne dotyczące definicji kontrowersyjnych terminów, takich jak „gry” i „hazard”, oraz sposobu ich stosowania w tej sprawie Argumenty prawne. Agencja argumentowała, że ponieważ kontrakty Kalshiego obejmowały obstawianie wartościowych przedmiotów w zakładach dotyczących wyniku wyborów, stanowił on „hazard” w ramach ogólnej definicji i dlatego CFTC sprawowała nad nimi jurysdykcję.
W swoim zgłoszeniu sprzeciwiającym się zawieszeniu egzekucji Kalshi kwestionował pogląd, jakoby handel na rynku przewidywania wyborów to „gra”, pisząc w pozwie: „Wybory nie są grą ani nie są przeznaczone do rozrywki ani sportu. I w przeciwieństwie do gier Różnica polega na tym, że wynik wyborów będzie miał dalekosiężne konsekwencje zewnętrzne i gospodarcze.”
Zarówno CFTC, jak i Kalshi wydają się zgadzać, że nieuregulowany handel na rynku prognoz stwarza ryzyko manipulacji na rynku. W swoim zgłoszeniu CFTC argumentowała, że „na rynkach, do których odnosi się Kalshi, pojawiły się udokumentowane przypadki manipulacji na rynku” i zacytowała firmę Polymarket, która według organu regulacyjnego „... ucierpiała w wyniku kampanii zainicjowanej przez grupę handlowców. „Wysoki poziom ryzyka” wiceprezydenta Harrisa próba „manipulacji profilem”.
Kalshi przyznał, że istnieje możliwość nadużyć, ale argumentował, że istnieje już nieregulowany rynek. W jego dokumencie czytamy:
„…Inne rynki prognoz wyborczych (w tym Polymarket i PredictIt) działają obecnie bez żadnych przepisów federalnych i są często cytowane w mediach jako źródło danych prognostycznych. Dlatego moratorium nie wpływa w żaden sposób na uczciwość wyborów. Jedynym jego skutkiem jest ograniczenie całą działalność związaną z handlem wyborami na nieregulowane giełdy, co szkodzi interesowi publicznemu”.
Jednakże CFTC w swoim wniosku nazwała ten argument „niedopracowanym”, stwierdzając, że „apteki nie mogą sobie pozwolić na wydawanie kokainy tylko dlatego, że jest ona sprzedawana na czarnym rynku”. „Komisja uważa, że hazard związany z wyborami na amerykańskich rynkach kontraktów terminowych stwarza ryzyko zagrożenie dla integralności wyborów.” Poważne zagrożenie, że inna platforma będzie oferować takie usługi bez nadzoru CFTC, nie stanowi powodu, aby pozwalać na szerzenie się hazardu wyborczego”.
Źródło
Źródło