To jest cytat.
Jak rozumiem, podstawowa teza inwestycyjna rynku altcoinów brzmi: „pewnego dnia nadejdzie byk”.
Być może w przeszłości zdarzały się tak silne byki i niektóre altcoiny zapewniały naprawdę legendarne zwroty. Dlaczego nie miałby przyjść ponownie, prawda?
Nie ma jednak konkretnego powodu, dlaczego, gdzie i kiedy przybędzie ten byk.
Przeprowadziłem wiele badań, ale nie mogłem znaleźć innego wyjaśnienia niż „jeśli coś takiego pojawiło się w przeszłości, wróci”. Co więcej, nawet jeśli ten byk nadejdzie, nie ma opartej na dowodach tezy co do tego, które altcoiny na tym skorzystają.
Ryzykowanie 80-90% strat w dużych inwestycjach z tak „słabą” tezą inwestycyjną jest, jakby to ująć, niezbyt mądre.
Zamiast tego wcześnie tniesz straty i czekasz na odwrócenie trendu. Być może pierwszy wzrost zostanie ominięty, ale skoro są wzrosty 5x, 10x, 100x, 200x, to trzeba to gdzieś złapać.
Myślę, że trujący efekt „zjawisk kryptograficznych”, których wiedza jest samozwańcza, jest tutaj bardzo silny.
Jednakże nie traktuję poważnie kogoś, kto wygłasza stwierdzenia typu: „Mam 90% straty, ale nigdy nie sprzedam” z dwóch powodów.
Bo albo kłamie, albo jest naprawdę okropnym inwestorem. Obydwa oznaczają, że powinniśmy słuchać ich rad.
Tak widzę sprawy jako osoba patrząca z zewnątrz.
Życzę wszystkim jak najlepiej, mam nadzieję, że wszystkie straty wrócą.