Założyciel WikiLeaks ma zamiar wrócić do Australii po przyznaniu się do jednego zarzutu spisku i ujawnienia tajnych informacji.

Julian Assange, założyciel WikiLeaks, ma powrócić do Australii i przyznać się do jednego zarzutu spisku i ujawnienia tajnych informacji. Ugoda, która nie uzyskała jeszcze zgody sądu, stanowi znaczący postęp w przedłużającej się batalii prawnej pomiędzy australijskim aktywistą a rządem USA.

Według agencji Reuters, która powołuje się na pisma złożone w Sądzie Okręgowym Stanów Zjednoczonych dla Marianów Północnych, Assange’owi grozi kara 62 miesięcy więzienia, choć jest mało prawdopodobne, że odsiedzi dodatkowy wyrok, biorąc pod uwagę, że równoważny okres spędził już w więzieniu Belmarsh w Wielkiej Brytanii. WikiLeaks potwierdziło w poście X z 25 czerwca, że ​​Assange „opuścił więzienie o zaostrzonym rygorze w Belmarsh” po spędzeniu tam ponad 1900 dni.

JULIAN ASSANGE JEST WOLNYJulian Assange jest wolny. Opuścił więzienie Belmarsh o zaostrzonym rygorze rankiem 24 czerwca, po spędzeniu tam 1901 dni. Wysoki Trybunał w Londynie przyznał mu zwolnienie za kaucją i po południu został zwolniony na lotnisku Stansted, gdzie wsiadł do…

— WikiLeaks (@wikileaks) 24 czerwca 2024 r

Założona w 2010 roku WikiLeaks trafiła na pierwsze strony gazet po ujawnieniu setek tysięcy tajnych dokumentów wojskowych USA związanych z wojnami w Afganistanie i Iraku. W 2017 roku organizacja opublikowała dokumenty ujawniające, w jaki sposób Rosja wykorzystuje inwigilację państwową do szpiegowania użytkowników Internetu i telefonów komórkowych.

Może cię także zainteresować: WikiLeaks gwałtownie rośnie darowizna w bitcoinach: Assange dziękuje rządowi USA

Ugoda jest następstwem lutowego wyroku skazującego byłego inżyniera oprogramowania CIA Joshuy Adama Schulte, który został skazany na 480 miesięcy więzienia za szpiegostwo, włamania do komputerów, obrazę sądu, składanie fałszywych oświadczeń przed FBI i pornografię dziecięcą. Do przestępstw Schulte'a należał wyciek największego zbioru tajnych danych do WikiLeaks.

„Rój zmierza w naszą stronę”

Podróż WikiLeaks krzyżuje się ze światem kryptowalut, w szczególności Bitcoina. W pewnym momencie Assange próbował zebrać fundusze w BTC po tym, jak VISA, MasterCard, PayPal, Amazon i inne firmy finansowe zaczęły odmawiać płatności WikiLeaks.

Podczas sesji Reddit Ask Me Everything (AMA) w 2014 r. Assange przypomniał sprzeciw twórcy Bitcoina, Satoshiego Nakamoto, wobec WikiLeaks używania rodzącej się kryptowaluty w 2010 r. Nakamoto wyraził wówczas obawę, że powiązanie z WikiLeaks może przytłoczyć Bitcoin w powijakach.

„Apeluję do WikiLeaks, aby nie próbował używać Bitcoina. Bitcoin to mała społeczność beta w powijakach. Nie zniósłbyś więcej niż drobne, a upał, który ze sobą przyniesiesz, prawdopodobnie na tym etapie nas zniszczy”.

Satoshiego Nakamoto

Kilka dni później, zanim w tajemniczy sposób zniknął, Nakamoto podkreślił swoje stanowisko w sprawie potencjalnych konsekwencji stowarzyszenia WikiLeaks-kryptowaluta, stwierdzając: „WikiLeaks kopnęło gniazdo szerszeni, a rój zmierza w naszą stronę”. Mimo to Assange nadal inwestował w Bitcoin, osiągając podobno 50 000% zwrotu. Obecny zakres jego zasobów Bitcoin pozostaje niejasny.

Tak czy inaczej, społeczność kryptowalut znalazła sposób na powiązanie kryptowaluty z historią Assange’a. W następstwie orzeczenia Sądu Najwyższego Wielkiej Brytanii z 2021 r. zezwalającego na ekstradycję Assange'a jego zwolennicy utworzyli zdecentralizowaną autonomiczną organizację (DAO) o nazwie AssangeDAO, aby opowiadać się za jego uwolnieniem. Kampania zebrała ponad 17 400 ETH dzięki wkładowi znanych osobistości z branży kryptowalut, takich jak współzałożyciel Ethereum Vitalik Buterin.

Jednak później AssangeDAO stanęło w obliczu kontroli związanej z kwestiami przejrzystości, gdy firma analityczna SlowMist, zajmująca się analizą blockchain, zidentyfikowała podejrzane wzorce transakcji sugerujące „miękkie wyciąganie dywanika”.

Przeczytaj więcej: Kto będzie kolejnym cudem DAO po AssangeDAO