Wczoraj byłeś pełen ogierów, czułeś się dumny i podekscytowany
Dziś zawstydzony jedziesz rowerem elektrycznym z powrotem do rodzinnego miasta
Wujek prosił, żebyś usiadł i przestał mówić.
Moja kuzynka, szwagierka, której nigdy nie spotkałem, podnosi dla Ciebie kawałek imbiru.
Przyniosłem własną miskę
Kurczak został z ostatniej nocy
Czerwona koperta, którą wyjąłem, zawierała stalowe monety.
Stary wujek prosił Cię, żebyś woził cement na plac budowy, a kuzyn pytał też, dlaczego nie zostałeś we wsi i pasł owce.
Na stole w jadalni otwiera się pudełko piwa, a duże ryby i mięso są najdalej od ciebie.
W mieście jest zimno, a oczy bliskich kpią.
W tej chwili rozumiesz, że ludzie dzielą się na trzy poziomy.
W nocy w tajemnicy uroniłeś kilka łez
Wmawiaj sobie, że to jest prawdziwe społeczeństwo
To konsekwencja stadniny