Wczoraj wieczorem poszłam na kolację z przyjaciółmi i wydarzyło się coś dziwnego.

Goście przy tylnym stole musieli zapłacić po skończonym posiłku, wydając w sumie 485. Klient stwierdził, że 480 wystarczy, ale szef się z tym nie zgodził. Stwierdził, że niewielkie zyski sklepu to w całości ciężko zarobione pieniądze.

Klient powiedział wówczas, że da centrali dwie butelki wody, ale szef nadal nie wyraził zgody.

Gość trochę niechętnie podchodził do stołu i czuł się niezadowolony, więc poprosił o fakturę. Szef powiedział, że może wystawić fakturę, ale dopiero na początku przyszłego miesiąca. Można ją odebrać .

Klient powiedział: Nie, jeśli zapłacisz dzisiaj, zostanie otwarte dzisiaj. W przyszłym miesiącu nie będzie już czasu.

Kiedy szef zobaczył, że takie podejście odbije się na biznesie, szybko powiedział: zapomnij, możesz zapłacić 480.

Najśmieszniejsze jest to, że klient jeszcze nie jest chętny, musi dopłacić każdą złotówkę, a fakturę trzeba wystawić jeszcze dzisiaj.

Nie było innego wyjścia, więc szef w końcu zadzwonił do wujka, kiedy dowiedział się, co się stało, nie mógł się śmiać ani płakać.

Ostatnia rada brzmiała: najpierw zapłać 400, szef wystawi fakturę na podstawie 485, a resztę zapłacisz po otrzymaniu faktury przez klienta.

Czy uważasz, że taki szef nie ma struktury? Czy jeśli nie zapłacisz nawet niewielkiej reszty w wysokości od trzech do pięciu juanów, nadal możesz mieć stałych klientów? Gdybym to był ja, na pewno bym nie poszedł.

Proszenie o fakturę jest rzeczą normalną, więc po co przesuwać ją na następny miesiąc?

Możesz po prostu ustawić zero, podać trochę wody lub czegoś innego, a klienci będą zadowoleni i być może pewnego dnia wrócą w interesach.

Teraz będzie to miało wpływ nie tylko na gości przy tym stole, ale także na innych stołach. To naprawdę nie jest opłacalne. #现货以太坊ETF获美SEC批准 #StartInvestingInCrypto #美国4月核心PCE指标显示通胀放缓 #第55期新币挖矿IO #bnb历史新高 $USDC $SOL $BTC