Natywny token największej na świecie giełdy kryptowalut był nieco na uboczu podczas hossy byków w 2024 r., ale w końcu udało mu się wybić na czołową pozycję, przekraczając 700 dolarów i osiągając nowy rekord wszechczasów.

Jego kapitalizacja rynkowa również spadła, przekraczając 100 miliardów dolarów i przewyższając takie firmy jak UBS, Dell, Starbucks i inne.

Binance toczyło spór prawny w kilku jurysdykcjach, z których ostatnia i aktywna była przeciwko władzom Nigerii. Kierownictwo lokalnej firmy zostało zatrzymane w czasie, gdy firma próbowała ich uwolnić, co na razie nie przebiegało dobrze.

Jednak największy cios dla Binance nastąpił pod koniec ubiegłego roku, kiedy giełda zgodziła się zapłacić 4,3 miliarda dolarów w ramach ugody z Departamentem Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych, nie przyznając się do winy za niezastosowanie odpowiednich zasad przeciwdziałania praniu pieniędzy.

Co więcej, jej założyciel i ówczesny dyrektor generalny, Changpeng Zhao, musiał ustąpić ze stanowiska, a później został skazany na kilka miesięcy więzienia w USA.

Wśród tych problemów regulacyjnych Binance Coin pozostawała powolna i nie udało jej się wejść na główną scenę, tak jak BTC w marcu, kiedy pobiła swój rekord wszech czasów w 2021 r., lub jak ETH kilka tygodni temu, kiedy amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd zatwierdziła spotowe fundusze ETF Ethereum.

Dodatkowo, obecna tendencja do byków została zdominowana przez stare i nowe monety memowe, więc uwaga nie była skupiona na BNB.

Jednak zaczęło się to zmieniać mniej więcej w ciągu ostatniego dnia, gdy czwarta co do wielkości kryptowaluta gwałtownie wzrosła o prawie 100 dolarów z 625 dolarów do nowego rekordowego poziomu 715 dolarów na rynku wcześniej dzisiaj$BTC $BNB $ETH