#ElonMusk #ArtificialIntelligence #world #binance #Web3

Szef działu AI Meta skrytykował Elona Muska za teorie spiskowe

Yann LeCun nazwał Muska „zagrożeniem dla społeczeństwa” i handlarzem „szalonych teorii spiskowych”.

Publiczny konflikt rozpoczął się 27 maja, kiedy przedstawiciel korporacji wyśmiał wpis biznesmena dotyczący rekrutacji pracowników dla startupu xAI zajmującego się sztuczną inteligencją.

„Dołącz do xAI, jeśli potrafisz znieść szefa, który twierdzi, że chce „najbardziej rygorystycznego dążenia do prawdy”, ale głosi szalone teorie spiskowe na swojej własnej platformie społecznościowej”.

Następnie Musk zakwestionował kompetencje LeCuna, pytając, jaką „nauką zajmuje się przez ostatnie pięć lat”.

W odpowiedzi wiceprezes Meta powiedział, że od 2020 roku opublikował „ponad 80 artykułów technicznych”, ale miliarder nie był do tego przekonany. W innym poście Musk zasugerował, że jego przeciwnik nie ma dość sprytu, aby kierować firmą, więc „po prostu wykonuje rozkazy”.

2 czerwca LeCun opublikował długi post zatytułowany: „Moja opinia na temat Elona Muska”. 

Deweloper zaczął od stwierdzenia, że ​​jest właścicielem dwóch samochodów Tesli i szanuje inne technologie firm najbogatszego człowieka świata:

„Podoba mi się także jego stanowisko w sprawie otwartego oprogramowania i patentów. Jednak w wielu kwestiach całkowicie się z nim nie zgadzam. Nie zgadzam się ze sposobem, w jaki traktuje swoich asystentów badawczych.” 

Musk również wywołał dodatkowy szum, obiecując prawdziwą sztuczną inteligencję do 2025 roku. Następnie oskarżył biznesmena o podważanie demokracji. 

„Mówcie, co chcecie o „tradycyjnych mediach”, ale nie można mieć wiarygodnych informacji bez profesjonalnych dziennikarzy pracujących dla wolnej i różnorodnej prasy. Bez niej demokracja nie może istnieć, dlatego media krytykują jedynie autorytarni wrogowie demokracji”.

LeCun uważa, że ​​Musk „nie ma żadnych skrupułów, jeśli chodzi o szerzenie dzikich teorii spiskowych, o ile służą one jego interesom”. Na przykład biznesmen poparł PizzaGate i argumentował, że „nielegalni imigranci podważają wybory w USA”.  

Na post krytyczny nie ma jeszcze odpowiedzi.