Autor oryginalny: Vitalik Buterin, założyciel Ethereum

Oryginalna kompilacja: Bracie Mao, Wu opowiada o blockchainie

Niedawno skończyłem czytać (a raczej słuchać) dwie książki historyczne, które stanowią kronikę wielkich wojen wielkości bloków Bitcoina w 2010 roku, a każda z nich reprezentuje dwa przeciwstawne punkty widzenia:

  • „The Blocksize War” Jonathana Biera opowiada tę historię z perspektywy zwolenników małych bloków

  • „Hijacking Bitcoin” Rogera Vera i Steve’a Pattersona opowiada tę historię z perspektywy obsługi dużych bloków

Fascynujące było przeczytanie tych dwóch książek historycznych, które są kroniką wydarzeń, których osobiście doświadczyłem i w które w pewnym stopniu byłem zaangażowany. Chociaż większość wydarzeń, które miały miejsce, i relacje obu stron na temat natury konfliktu, były mi znane, było kilka interesujących szczegółów, o których albo nie wiedziałem, albo całkowicie o nich zapomniałem. Zabawnie było przyglądać się sytuacjom, w których nowe oczy. W tamtym czasie byłem zwolennikiem dużego bloku, ale byłem pragmatycznym zwolennikiem średniego bloku, który sprzeciwiał się ekstremalnym podwyżkom lub absolutnym stwierdzeniom, że opłaty nigdy nie powinny znacząco wzrosnąć. Czy zatem nadal popieram ten pogląd? Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć i się dowiedzieć.

Co w narracji Jonathana Biera mali blokerzy myślą o wojnach wielkości bloku?

Początkowa debata w wojnie dotyczącej rozmiaru bloków obracała się wokół prostego pytania: czy Bitcoin powinien zwiększyć limit rozmiaru bloku z obowiązujących wówczas 1 MB do wyższej wartości poprzez hard fork, aby umożliwić Bitcoinowi przetworzenie większej liczby transakcji i tym samym zmniejszenie opłat, ale przy koszt uczynienia trudniejszym i droższym uruchamiania i weryfikacji węzłów w sieci blockchain?

„[Gdyby rozmiar bloku był znacznie większy], do obsługi węzłów potrzebne byłoby duże centrum danych i nie byłoby możliwości działania anonimowego.” — to kluczowy argument przedstawiony w filmie sponsorowanym przez Petera Todda do utrzymywania bloków o mniejszych rozmiarach.

Książka Biera sprawia wrażenie, że chociaż frakcja małych bloków faktycznie przejmuje się tym konkretnym problemem i ma tendencję do konserwatywnego zwiększania rozmiaru bloku tylko nieznacznie, aby zapewnić, że nadal będzie łatwo uruchomić węzeł, bardziej interesuje ich to, w jaki sposób problemy na poziomie protokołu decydują te pytania wyższego poziomu. Ich zdaniem zmiany w protokole (zwłaszcza „hard forki”) powinny być bardzo rzadkie i wymagać wysokiego stopnia konsensusu wśród użytkowników protokołu.

Bitcoin nie próbuje konkurować z procesorami płatniczymi – jest ich już mnóstwo. Zamiast tego Bitcoin stara się być czymś bardziej wyjątkowym i wyjątkowym: zupełnie nowym rodzajem waluty, która nie jest kontrolowana przez organizacje centralne i banki centralne. Jeśli Bitcoin zacznie mieć bardzo aktywną strukturę zarządzania (która jest niezbędna do obsługi kontrowersyjnych dostosowań parametrów wielkości bloku) lub stanie się podatny na skoordynowane manipulacje ze strony górników, giełd lub innych dużych korporacji, straci tę cenną, unikalną przewagę .

Według Biera wielcy blokujący powodują największy dyskomfort dla małych blokujących właśnie dlatego, że często próbują zgromadzić stosunkowo niewielką liczbę dużych graczy, aby legitymizować i nalegać na zmianę ich preferencji – co jest odmienne od małych blokujących sposobu rządzenia są całkowicie sprzeczne.

Umowa nowojorska została podpisana w 2017 roku przez główne giełdy Bitcoin, procesory płatnicze, górników i inne firmy. Mali blokerzy postrzegają to jako kluczowy przykład próby przekształcenia Bitcoina z reguły użytkownika w zasadę konglomeratu.

Co w narracji Rogera Vera wielcy blokujący myślą o wojnach wielkości bloku?

Frakcja wielkich bloków zwykle skupia się na jednym kluczowym, konkretnym pytaniu: czym dokładnie powinien być Bitcoin? Czy ma to być nośnik wartości – cyfrowe złoto, czy też środek płatniczy – cyfrowa gotówka? Od początku było dla nich jasne, że pierwotną wizją, z którą zgadzają się wszystkie frakcje wielkich hitów, była cyfrowa gotówka. Jest to nawet wyraźnie wspomniane w białej księdze!

Wielcy blokiści często cytują także dwie inne prace Satoshiego Nakamoto:

1. Sekcja białej księgi dotycząca uproszczonej weryfikacji płatności. W tej sekcji omówiono, że gdy bloki stają się bardzo duże, indywidualni użytkownicy mogą korzystać z dowodów Merkle w celu sprawdzenia, czy ich płatności zostały uwzględnione, bez konieczności weryfikowania całego łańcucha.

2. Fragment Bitcointalk opowiada się za stopniowym zwiększaniem rozmiaru bloku poprzez hard forki:

Dla nich przejście od skupiania się na cyfrowej gotówce na cyfrowe złoto było zmianą uzgodnioną przez małą, ale zwartą, podstawową grupę programistów, a potem poczuli, że w wyniku wewnętrznych dyskusji na ten temat i uzyskania podsumowując, mają prawo narzucać swoje poglądy na temat całego projektu.

Frakcja małych bloków proponuje rozwiązanie, w którym Bitcoin może być używany zarówno jako gotówka, jak i złoto – to znaczy, Bitcoin staje się „pierwszą warstwą” skupioną na byciu złotem, a protokół „drugiej warstwy” jest zbudowany na Bitcoinie Lightning Network, która zapewnia tanie płatności bez użycia blockchainu przy każdej transakcji. Rozwiązania te były jednak na tyle nieadekwatne w praktyce, że Ver poświęcił kilka rozdziałów na ich dogłębną krytykę. Na przykład, nawet jeśli wszyscy przejdą na sieć Lightning Network, ostatecznie konieczne będzie zwiększenie rozmiarów bloków, aby obsłużyć setki milionów użytkowników. Ponadto bezprzewodowe odbieranie monet w sieci Lightning wymaga węzła online, a aby mieć pewność, że monety nie zostaną skradzione, sieć należy sprawdzać co tydzień. Ver uważa, że ​​te zawiłości nieuchronnie spowodują, że użytkownicy będą korzystać z sieci Lightning w sposób scentralizowany.

Jakie są najważniejsze różnice między ich poglądami?

Opis konkretnej debaty dokonany przez Vera jest spójny z opisem frakcji małych bloków: obie strony zgadzają się, że frakcja małych bloków przywiązuje większą wagę do łatwości obsługi węzła, podczas gdy frakcja dużych bloków przywiązuje większą wagę do niskich opłaty transakcyjne. Obaj przyznali, że kluczowymi czynnikami debaty były uzasadnione różnice w przekonaniach.

Ale Bier i Ver opisują większość głębszych kwestii zupełnie inaczej. Dla Biera frakcja małych bloków reprezentuje użytkowników, a nie małą, ale potężną grupę górników i giełd próbujących kontrolować sieci blockchain dla własnej korzyści. Małe bloki pozwalają Bitcoinowi pozostać zdecentralizowanym, zapewniając zwykłym użytkownikom możliwość uruchamiania węzłów i sprawdzania poprawności sieci blockchain. Dla Vera frakcja dużych bloków reprezentuje użytkowników, a nie małą grupę samozwańczych wysokiej rangi duchownych i firm wspieranych przez kapitał wysokiego ryzyka (tj. Blockstream), które czerpią korzyści z rozwiązań drugiej warstwy niezbędnych do osiągnięcia zysku przez mały blok . Duże bloki pozwalają Bitcoinowi pozostać zdecentralizowanym, zapewniając, że użytkownicy mogą nadal płacić za transakcje w łańcuchu bez polegania na scentralizowanej infrastrukturze drugiej warstwy.

Najbliżej „porozumienia w sprawie warunków debaty” obu stron jest to, że w książce Biera przyznano, że wiele osób zajmujących się dużymi blokami ma dobre intencje, a nawet przyznaje się do ich uzasadnionego niezadowolenia z moderatorów forów opowiadających się za małymi blokami, którzy blokują przeciwne poglądy, ale często krytykują dużym blokerom ze względu na ich niekompetencję, książka Vera woli przypisywać małym blokerom złośliwe zamiary, a nawet teorie spiskowe, ale rzadko krytykuje ich kompetencje. Odzwierciedla to powszechny trop polityczny, który słyszałem przy wielu okazjach, a mianowicie, że „prawica uważa lewicę za naiwną, a lewica uważa prawicę za zło”.

Co sądzę o wojnach wielkości bloku? Jak to teraz widzę?

Room 77, restauracja w Berlinie, która kiedyś akceptowała płatności Bitcoinami, jest centrum obszaru Bitcoin, gdzie znajduje się wiele restauracji akceptujących Bitcoin. Niestety, marzenie o płatnościach Bitcoinem rozwiało się w drugiej połowie dekady i myślę, że głównym powodem były rosnące opłaty.

Z mojego osobistego doświadczenia dotyczącego wojen wielkości bloków Bitcoina generalnie jestem po stronie dużych blokerów. Moje poparcie dla frakcji dużych bloków skupia się na kilku kluczowych punktach:

· Kluczowym pierwotnym celem Bitcoina jest cyfrowa gotówka, a wysokie opłaty mogą stłumić ten przypadek użycia. Chociaż protokoły drugiej warstwy mogą teoretycznie oferować niższe opłaty, cała koncepcja nie została w pełni przetestowana i byłoby wysoce nieodpowiedzialne, gdyby frakcja małych bloków nalegała na plan działania dotyczący małych bloków, nie wiedząc zbyt wiele o rzeczywistych skutkach Lightninga Sieć. Dziś praktyczne doświadczenia z Lightning Network sprawiają, że pesymistyczny pogląd jest coraz bardziej powszechny.

· Nie przekonuje mnie argument „metapoziomu” małej szkoły blokowej. Mali blokerzy często twierdzą, że „Bitcoin powinien być kontrolowany przez użytkowników” i „użytkownicy nie obsługują dużych bloków”, ale nigdy nie chcieli jasno określić, kim są „użytkownicy” ani jak mierzyć życzenia użytkownika. Big Blockerzy domyślnie proponują co najmniej trzy różne sposoby obliczania użytkowników: moc obliczeniową, publiczne oświadczenia znanych firm i dyskusje w mediach społecznościowych, podczas gdy Mali Blokerzy odrzucają każdy z nich. Frakcja dużego bloku nie zorganizowała Porozumienia Nowojorskiego nie dlatego, że podoba im się „grupa”, ale dlatego, że frakcja małego bloku upiera się, że wszelkie kontrowersyjne zmiany wymagają konsensusu wśród „użytkowników”, a podpisanie oświadczenia przez głównych interesariuszy jest dużą block Pai uważał, że to jedyny praktyczny sposób.

· SegWit to propozycja przyjęta przez frakcję małych bloków, aby nieznacznie zwiększyć rozmiar bloku, co czyni go niepotrzebnie skomplikowanym w porównaniu z prostym hard forkiem, aby zwiększyć rozmiar bloku. Mali blokerzy ostatecznie zdecydowali się na mantrę „miękkie forki są dobre, twarde forki są złe” (z czym zdecydowanie się nie zgadzam) i zaprojektowali zwiększanie rozmiaru bloków, aby dostosować się do tej zasady, chociaż Bier przyznał, że to spowodowało. Złożoność jest tak poważna, że wielu dużych blokerów nie jest w stanie zrozumieć tej propozycji. Myślę, że mali blokerzy są nie tylko „ostrożni”, oni arbitralnie wybierają pomiędzy różnymi rodzajami ostrożności, wybierając jeden (bez hard forku) kosztem drugiego (utrzymując prosty i przejrzysty kod i specyfikacje), ponieważ pasuje to do ich porządek obrad. Ostatecznie frakcja dużych bloków również porzuciła „prostotę i przejrzystość” i zwróciła się ku idei adaptacyjnego zwiększania rozmiaru bloku, na przykład Bitcoin Unlimited, co Bier (słusznie) ostro skrytykował.

· Mali blokerzy rzeczywiście angażują się w bardzo niefajną cenzurę mediów społecznościowych, aby narzucić swoje poglądy, czego kulminacją jest niesławne stwierdzenie Theymosa: „Jeśli 90% użytkowników /r/Bitcoin uważa, że ​​te zasady są nie do tolerowania, to mam nadzieję, że 90% użytkowników /r/Bitcoin po lewej. „ps: „/r/” to reprezentacja subreddita.

Często usuwane są nawet stosunkowo łagodne słupki podtrzymujące duże bloki. Zastosowano niestandardowy CSS, aby te usunięte posty były niewidoczne.

Książka Vera skupia się na punktach pierwszym i czwartym oraz części trzeciego, proponując jednocześnie pewne teorie wykroczeń motywowanych finansowo – a mianowicie, że frakcja małych bloków utworzyła firmę o nazwie Blockstream, na której firma zbuduje protokół drugiej warstwy na szczycie Bitcoina, promując jednocześnie ideę, że pierwsza warstwa Bitcoina powinna pozostać ograniczona, co sprawia, że ​​sieci drugiej warstwy są niezbędne dla tych firm. Ver nie przejmuje się zbytnio filozofią zarządzania Bitcoinem, ponieważ dla niego odpowiedź „Bitcoinem rządzą górnicy” jest zadowalająca. Nie zgadzam się w tej kwestii ani z frakcją małych, ani z frakcją dużych bloków: niejasne „odrzucamy faktyczną definicję konsensusu użytkowników” i skrajne „górnicy powinni kontrolować wszystko, ponieważ mają spójne zachęty” to dwie różne rzeczy. Żadne z nich nie jest rozsądne.

Jednocześnie pamiętam, że byłem głęboko rozczarowany frakcją wielkich bloków w niektórych kluczowych kwestiach, które również odbijają się echem w książce Biera. Najgorsze (zarówno moim zdaniem, jak i zdaniem Biera) jest to, że duzi blokerzy nigdy nie byli skłonni zgodzić się na jakąkolwiek realistyczną zasadę limitów rozmiaru bloku. Powszechnym argumentem jest to, że „wielkość bloku określa rynek” – oznacza to, że górnicy powinni decydować o wielkości bloku według własnych życzeń, a inni górnicy mogą zaakceptować lub odrzucić te bloki. Zdecydowanie się z tym nie zgadzam i zwracam uwagę, że mechanizm ten stanowi skrajne wypaczenie pojęcia „rynku”. Ostatecznie porzucili ten pogląd, gdy frakcja dużych bloków podzieliła się na własną niezależną sieć (Bitcoin Cash) i ustaliła limit rozmiaru bloku 32 MB.

W tamtym czasie miałem zasadniczo zasadnicze podejście do ustalania limitów wielkości bloków. Cytując jeden z moich postów z 2018 roku:

„Bitcoin gwarantuje największą możliwą przewidywalność kosztu odczytu łańcucha bloków, ponosząc jednocześnie koszt zapisu w łańcuchu bloków z najniższą możliwą przewidywalnością, w wyniku czego radzi sobie bardzo dobrze w przypadku poprzedniego modelu zarządzania Ethereum, który działa katastrofalnie w tym drugim przypadku, jest umiarkowanie przewidywalne w obu przypadkach.”

Powtórzyłem to zdanie później w tweecie z 2022 r. Zasadniczo filozofia jest następująca: powinniśmy znaleźć równowagę pomiędzy zwiększeniem kosztu zapisu do łańcucha (tj. opłat transakcyjnych) a kosztem odczytu łańcucha (tj. wymagań programowych węzła). Idealnie, jeśli zapotrzebowanie na korzystanie z blockchain wzrośnie 100x, powinniśmy podzielić ból na pół, pozwalając na 10-krotny wzrost wielkości bloków i 10-krotny wzrost opłat (elastyczność popytu na opłaty transakcyjne jest bliska 1, więc w praktyce jest to w zasadzie jest wykonalne).

Ethereum faktycznie przyjmuje podejście typu mid-block: od czasu jego uruchomienia w 2015 r. przepustowość sieci wzrosła około 5,3x (może 7x, jeśli uwzględnisz zmianę wyceny danych połączeń i obiekty typu blob), podczas gdy opłaty wzrosły z prawie zera do jednego. Znaczący, ale niezbyt wysoki poziomy.

Jednakże to podejście zorientowane na kompromis (lub „wklęsłe”) nigdy nie zostało zaakceptowane przez żadną ze stron; może wydawać się ono zbyt „centralnie zaplanowane” dla jednej strony i zbyt „niejasne” dla drugiej. Myślę, że frakcja dużych bloków ponosi tu większą winę niż frakcja małych bloków, która na początku była skłonna umiarkowanie zwiększyć rozmiar bloku (jak na przykład plan Adama Backa 2/4/8), ale Frakcja dużych bloków nie była skłonna do kompromisu, szybko przechodząc od opowiadania się za pojedynczymi przyrostami do pewnych większych wartości do nadrzędnej filozofii, zgodnie z którą prawie każde nietrywialne ograniczenie rozmiaru bloku jest nielegalne.

Frakcja dużych bloków zaczęła również argumentować, że górnicy powinni kontrolować Bitcoin – filozofię Bier skutecznie skrytykował, zauważając, że gdyby górnicy próbowali modyfikować zasady protokołu, aby zrobić coś innego niż zwiększenie rozmiaru bloku, na przykład zapewnić sobie więcej nagród, mogliby Szybko porzuć swój punkt widzenia.

Jedną z głównych krytyki wielkich blokistów w książce Biera jest powtarzające się przejawy niekompetencji. Kod Bitcoin Classic jest słabo napisany, Bitcoin Unlimited jest niepotrzebnie skomplikowany, przez długi czas nie uwzględniał ochrony przed usunięciem i najwyraźniej nie rozumiał, że ten wybór znacznie zmniejsza ich szanse na sukces (!!), i mają poważne problemy z bezpieczeństwem luki w zabezpieczeniach. Nawoływali do potrzeby wielu implementacji oprogramowania Bitcoin – zasada, z którą się zgadzam i którą przyjęła Ethereum – ale ich „opcjonalny klient” to tak naprawdę tylko fork Bitcoin Core z kilkoma linijkami zmienionymi kodem w celu zaimplementowania zwiększenia rozmiaru bloku. Według relacji Biera powtarzające się błędy w kodzie i ekonomii doprowadziły z czasem do odejścia coraz większej liczby zwolenników. Czołowi zwolennicy Big Block uważają, że Craig Wright fałszywie podaje się za Satoshiego Nakamoto, co ich jeszcze bardziej dyskredytuje.

Craig Wright, oszust udający Satoshiego Nakamoto. Często posługuje się groźbami prawnymi, aby stłumić krytykę, dlatego MyFork jest największą internetową kopią repozytorium Cult of Craig dokumentującą dowody na to, że jest oszustem. Niestety, wielu dużych blokujących wpadło w pułapkę Craiga, ponieważ Craig odpowiedział na argumenty dużych blokujących i powiedział to, co wielcy blokujący chcieli usłyszeć.

Ogólnie rzecz biorąc, czytając obie książki, zauważyłem, że częściej zgadzałem się z Verem w ogólnych kwestiach, ale częściej z Bierem w kwestii konkretnych szczegółów. Moim zdaniem big-blokerzy mają rację co do zasadniczej kwestii, która polega na tym, że bloki muszą być większe, co najlepiej osiągnąć za pomocą prostego i czystego hard forku, jak opisał Satoshi Nakamoto, ale small-blokerzy są w błędzie technicznym. Jest ich mniej żenujące błędy i mniejszą liczbę przypadków, w których ich stanowiska prowadzą do absurdalnych rezultatów.

Wojna na wielkość bloku jest jednostronną pułapką zdolności

Ogólne wrażenie, jakie odniosłem po przeczytaniu tych dwóch książek, było jednym z tragedii politycznej, która moim zdaniem zdarza się zbyt często w różnych kontekstach, w tym w kryptowalutach, polityce korporacyjnej i krajowej:

Jedna strona ma monopol na wszystkich zdolnych ludzi, ale wykorzystuje swoją władzę do promowania wąskich i stronniczych poglądów; druga strona prawidłowo rozpoznaje problem, ale jest zanurzona w centrum uwagi opozycji i nie rozwija umiejętności umożliwiających realizację własnych planów.

W wielu z tych przypadków pierwsza grupa jest krytykowana za autorytaryzm, ale gdy zapytamy jej (często wielu) zwolenników, dlaczego ją popierają, odpowiedzą, że druga strona będzie narzekać tylko wtedy, gdy faktycznie przejmie władzę w ciągu kilku dni całkowicie zakończy się niepowodzeniem.

W pewnym sensie nie jest to wina opozycji: bez platformy do wykonywania zadań i zdobywania doświadczenia trudno jest stać się dobrym w wykonaniu. Jednak tym, co jest szczególnie widoczne w debacie na temat rozmiaru bloku, jest to, że podmioty zajmujące się dużym blokowaniem wydają się nie zdawać sobie sprawy z potrzeby posiadania kompetencji w zakresie wykonania — myślą, że mogą wygrać, po prostu mając rację w kwestii rozmiaru bloku. Frakcja wielkich bloków ostatecznie zapłaciła wysoką cenę za skupienie się na opozycji, a nie na budowaniu: nawet gdy rozwidlała się do własnego łańcucha (Bitcoin Cash), w krótkim czasie podzieliła się jeszcze dwukrotnie, aż społeczność w końcu się ustabilizowała.

Nazywam ten problem jednostronną pułapką zdolności. Wydaje się, że jest to podstawowy problem, przed którym staje każdy, kto próbuje zbudować byt polityczny, projekt lub społeczność, która ma nadzieję, że będzie demokratyczna lub pluralistyczna. Inteligentni ludzie chcą pracować z innymi mądrymi ludźmi. Jeśli dwie różne grupy są mniej więcej po równo dopasowane, ludzie będą mieli tendencję do wybierania tej, która jest bardziej zgodna z ich własnymi wartościami, a równowaga ta może być stabilna. Jeśli jednak tendencja ta stanie się zbyt jednostronna, to osiądzie w innym stanie równowagi, z którego powrót wydaje się trudny. W pewnym stopniu opozycja może złagodzić pułapki jednostronnych zdolności, uświadamiając sobie problem i świadomie budując zdolności. Często ruchy opozycyjne nie dochodzą nawet tak daleko. Czasem jednak sama świadomość problemu nie wystarczy. Bardzo skorzystalibyśmy na silniejszych i bardziej dogłębnych sposobach zapobiegania jednostronnym pułapkom zdolności i ucieczki z nich.

Mniej konfliktów, więcej technologii

Czytając obie książki, najbardziej rzuca się w oczy jedna niewygodna nieobecność: w obu książkach w ogóle nie pojawia się słowo „ZK-SNARK”. Było ku temu kilka wymówek: już w połowie 2010 roku ZK-SNARK i ich potencjał w zakresie skalowalności (i prywatności) były już powszechnie znane. Zcash został uruchomiony w październiku 2016 r. Konsekwencje skalowalności ZK-SNARK zostały pokrótce zbadane przez Gregory'ego Maxwella w 2013 r., ale wydaje się, że zostały całkowicie pominięte w dyskusjach na temat przyszłej mapy drogowej Bitcoina.

Ostatecznym sposobem na złagodzenie napięć politycznych nie jest kompromis, ale nowa technologia: odkrycie nowych, radykalnie nowych sposobów, aby dać obu stronom więcej tego, czego chcą jednocześnie. Widzieliśmy kilka takich przypadków w Ethereum. Kilka przykładów, które przychodzą mi na myśl to:

Nacisk Justina Drake'a na przyjęcie agregacji BLS umożliwia dowód stawki Ethereum obsługę większej liczby walidatorów, obniżając w ten sposób minimalne saldo stawek z 1500 do 32 z niewielkimi wadami. Oczekuje się, że niedawny postęp w wysiłkach na rzecz łączenia podpisów przyczyni się do dalszego rozwoju tej sytuacji.

· EIP-7702 realizuje cele ERC-3074 w sposób znacznie bardziej kompatybilny z inteligentnymi portfelami kontraktowymi, pomagając złagodzić długotrwałe kontrowersje.

· Wielowymiarowy gaz, począwszy od jego implementacji na obiektach typu blob, pomógł zwiększyć zdolność Ethereum do przyjmowania danych zbiorczych bez zwiększania rozmiaru bloku w najgorszym przypadku, minimalizując w ten sposób zagrożenia bezpieczeństwa.

Kiedy ekosystem przestaje przyjmować nową technologię, nieuchronnie ulega stagnacji i staje się bardziej kontrowersyjny: debaty polityczne na temat „Dostaję 10 jabłek więcej” w porównaniu z „Dostajesz 10 jabłek więcej” są z natury mniej ważne niż „Dostaję 10 jabłek więcej” niż „Dostaję 10 jabłek więcej”. Debaty „zrezygnuj z 10 jabłek” i „zrezygnuj z 10 jabłek” wywołują znacznie mniej argumentów. Straty są bardziej bolesne niż zyski, a ludzie są bardziej skłonni łamać wspólne zasady polityczne, aby uniknąć strat. Jest to kluczowy powód, dla którego czuję się nieswojo w obliczu dewzrostu i idei, że nie możemy rozwiązać problemów społecznych za pomocą technologii: istnieją całkiem dobre powody, aby wierzyć, że walka o to, kto może więcej zyskać, zamiast walczyć o to, kto może mniej stracić, jest rzeczywiście dobrym pomysłem. Harmonia społeczna jest bardziej korzystna.

W teorii ekonomii nie ma różnicy między tymi dwoma dylematami więźnia: grę po prawej stronie można traktować jako grę po lewej stronie plus oddzielny (nieistotny) etap, w którym gracze tracą cztery punkty bez względu na to, jak się zachowają. Ale w ludzkiej psychologii te dwie gry mogą się bardzo różnić.

Kluczowym pytaniem dla przyszłości Bitcoina jest to, czy Bitcoin może stać się technologicznie przyszłościowym ekosystemem. Rozwój Inskrypcji, a później BitVM stworzył nowe możliwości dla drugiej warstwy, ulepszając możliwości Lightninga. Miejmy nadzieję, że Udi Wertheimer ma rację w swojej teorii, że uzyskanie ETF przez ETH oznacza koniec Sayloryzmu i ponowne uznanie, że Bitcoin musi ulepszyć się technicznie.

Dlaczego interesuje mnie ten problem?

Zależy mi na analizie sukcesów i porażek Bitcoina, a nie na dyskredytowaniu Bitcoina i podbijaniu Ethereum. Tak naprawdę, jako ktoś, kto lubi rozumieć kwestie społeczne i polityczne, myślę, że jedną z cech charakterystycznych Bitcoina jest to, że jest on wystarczająco złożony socjologicznie, aby generować wewnętrzne debaty i podziały tak bogate i interesujące, że można by napisać dwie całe książki, aby je omówić. Zależy mi raczej na analizie tych problemów, ponieważ Ethereum i inne społeczności cyfrowe (a nawet fizyczne), na których mi zależy, mogą wiele się nauczyć, rozumiejąc, co się stało, co poszło dobrze i co można było zrobić lepiej.

Koncentracja Ethereum na różnorodności klientów wynika z obserwacji niepowodzeń Bitcoina tylko z jednym zespołem klienckim. Jego wersja rozwiązania drugiej warstwy wynika ze zrozumienia, w jaki sposób ograniczenia Bitcoina prowadzą do ograniczeń tego, na jakich właściwościach zaufania można zbudować drugą warstwę. Mówiąc szerzej, wyraźna próba Ethereum kultywowania zróżnicowanego ekosystemu jest w dużej mierze próbą uniknięcia pułapek związanych z możliwościami jednostronnymi.

Innym przykładem, który przychodzi na myśl, jest ruch Cyber ​​Nation. Cyberpaństwo to nowa strategia separacji cyfrowej, która pozwala społecznościom wyznającym podobne wartości konstruować swoje wizje przyszłości kulturalnej i technologicznej przy pewnym stopniu niezależności od głównego nurtu społeczeństwa. Jednak doświadczenie z Bitcoin Cash (po forku) pokazuje, że ruchy, które rozwidlają się w celu rozwiązania problemów, mają wspólny tryb awarii: mogą się dzielić w kółko, nigdy tak naprawdę nie współpracując. Doświadczenie Bitcoin Cash oferuje lekcje, które wykraczają daleko poza sam Bitcoin Cash. Podobnie jak zbuntowane kryptowaluty, zbuntowane cyberpaństwa muszą nauczyć się, jak faktycznie wykonywać i budować, a nie tylko imprezować, dzielić się wibracjami i tweetować memy porównujące nowoczesny brutalizm z europejską architekturą z XVI wieku. Zuzalu jest po części częścią mojej własnej próby wprowadzenia tej zmiany.

Polecam przeczytać „The Blocksize War” Biera i „Hijacking Bitcoin” Pattersona i Vera, aby zrozumieć decydujący moment w historii Bitcoina. W szczególności polecam przeczytanie tych dwóch książek z nastawieniem, które nie jest skupione wyłącznie na Bitcoinie – jest to raczej pierwsza wojna domowa o naprawdę wysoką stawkę pomiędzy „narodami cyfrowymi”, a te doświadczenia informują o tym, co zobaczymy w nadchodzących dziesięcioleciach Budowa innych cyfrowych narodów oferuje ważne lekcje.