Nasi eksperci mówią o nowym trendzie na rynku kryptowalut i związanym z nim ryzyku handlu za pośrednictwem botów Telegramu
Boty handlowe w komunikatorze Telegram szybko zyskały popularność wśród traderów kryptowalut. Oraz tych, którzy wolą handlować aktywami na zdecentralizowanych giełdach (DEX). Są łatwiejsze w użyciu do szybkich i bardziej precyzyjnych transakcji. I pomijanie niezbyt przyjaznego dla użytkownika interfejsu platform transakcyjnych opartych na blockchainie. Jednak wygoda botów odbywa się kosztem zaufania takim botom w zakresie dostępu do portfeli inwestorów.
Na podstawie wcześniej ustalonych reguł boty po otrzymaniu wiadomości rozpoznają polecenia handlowe. Zinterpretuj je, a następnie szybko realizuj transakcje na zdecentralizowanych giełdach, takich jak Uniswap. Po pierwszym uruchomieniu bot tworzy portfel dla użytkownika. I zapewnienie mu kluczy dostępu, po czym należy wpłacić środki do tego portfela, aby rozpocząć handel.
Boty dają także zestaw przydatnych narzędzi takich jak zlecenia z limitem. Oraz copy-trading (automatyczne kopiowanie transakcji z podanych adresów) oraz tzw. token sniping – śledzenie pojawienia się nowych tokenów na blockchainie Ethereum z automatycznym zakupem. Boty mają własne tokeny, a rosnące ceny wywołują wokół nich szaleństwo spekulacyjne.
Unibot, wprowadzony na rynek w maju tego roku, uważany jest za oczywistego lidera pod względem liczby użytkowników i wolumenu obrotu
Wartość własnego tokena UNIBOT wzrosła w ciągu ostatniego tygodnia o ponad 50%. Od momentu wprowadzenia na rynek jego wartość wzrosła prawie 50-krotnie. Popyt na token jest wspierany przez fakt, że należy go trzymać, aby płacić prowizje handlowe. Jednakże 40% tych prowizji jest zwracanych użytkownikom i rozdzielanych proporcjonalnie do liczby tokenów posiadanych przez wszystkich właścicieli.
Według agregatora CoinGecko dzienny wolumen obrotu tokenem UNIBOT w momencie publikacji przekracza 10,5 miliona dolarów. Na stronie znajduje się osobna sekcja poświęcona tokenom botów Telegramu. A ich lista liczy się już w dziesiątkach – deweloperzy najwyraźniej starają się powtórzyć sukces pioniera i wykorzystać nową narrację rynkową.
Inne popularne boty to Swipe, WagieBot, Bolt i inne. Według Dune Analytics od maja ponad 63 000 użytkowników dokonało za pomocą botów transakcji na łączną kwotę około 193,7 miliona dolarów, przy czym zdecydowana większość transakcji przypada na Unibota. Posiadaczom tokenów bota rozdano ponad 1 milion dolarów prowizji.
Dokonując transakcji na zdecentralizowanych giełdach, użytkownicy muszą stale logować się do swojego portfela. I sprawdź poprawność informacji o tokenach i zmierz się z wysokimi prowizjami. Jednocześnie nadal mają pełną kontrolę nad swoimi aktywami i nie muszą powierzać kluczy do portfela osobie trzeciej.
Atrakcyjność botów handlowych wynika prawdopodobnie z ich łatwości użytkowania w porównaniu z platformami. I które działają na inteligentnych kontraktach. To powiedziawszy, użytkownicy są zmuszeni ufać portfelom. I które powstają wewnątrz botów, pod warunkiem, że boty mają do nich pełny dostęp.
Bezpieczeństwo i ryzyko związane z botami Telegramu
Pomimo wzrostu popularności botów handlowych. Eksperci ds. bezpieczeństwa krytycznie oceniają swoje podejście do zasobów użytkownika.
W komentarzu dla The Block były szef bezpieczeństwa Microsoftu, Christian Seifert, nazywa pojawienie się botów handlowych w Telegramie „przerażającym wydarzeniem”. A jednocześnie nawiązując do ich zamkniętego kodu źródłowego i konieczności dzielenia się z nimi kluczami do portfela. Jego zdaniem może to być bardziej niebezpieczne niż przelewanie środków na wątpliwe giełdy kryptowalut lub na adresy niezweryfikowanych inteligentnych kontraktów. „W drugim przypadku możesz przynajmniej ograniczyć poziom dostępu do środków. W przypadku botów po prostu powierzasz im swoje środki i masz nadzieję, że ich nie sprzeniewierzą” – przestrzega ekspert.
Yajin Zhou, współzałożyciel BlockSec, firmy zajmującej się bezpieczeństwem blockchain. Podobnie wyraził podobne obawy dotyczące rosnącej tendencji do botów na Telegramie w komentarzu dla reporterów. Mówi także o możliwych zagrożeniach związanych z przenoszeniem tokenów do portfeli innych firm tworzonych przez aplikacje.
Duża szybkość i łatwość użycia botów często odbywa się kosztem zmniejszonego bezpieczeństwa.
Kiedy takie usługi automatycznie tworzą portfel dla użytkownika. Trwałe przechowywanie kluczy prywatnych wewnątrz bota wiąże się z ryzykiem. Jeśli nastąpi wyciek danych lub włamanie, może to zakończyć się katastrofą dla użytkowników bota. W końcu sami twórcy botów, często anonimowi, mogą sprzeniewierzyć środki użytkowników.
Kiedy bot tworzy portfel, zasadniczo tworzy parę kluczy kryptograficznych. Klucz publiczny reprezentuje adres przychodzących środków. Klucz prywatny daje dostęp do tych środków. To właśnie może być potencjalny główny cel atakujących. I kto może łatwo wypłacić aktywa z portfela, jeśli zostaną one naruszone. Z drugiej strony, jeśli użytkownik straci klucz prywatny bez kopii zapasowej, utraci dostęp do swoich zasobów.
Ponieważ klucze prywatne do portfeli nie są generowane przez samych użytkowników. A ich bezpieczeństwo nie zawsze jest gwarantowane, a to otwiera pole do nadużyć. Z pewnością twierdzi, że w przyszłości pozbawieni skrupułów twórcy botów będą kraść środki użytkowników.
Nasi eksperci zauważają, że jeśli porównamy to z poprzednimi okresami ekscytacji wokół memcoinów lub tokenów DeFi obiecujących szybkie zyski. Większość z nich okazała się po prostu oszukańczymi projektami. I że ucierpieli „niezliczeni inwestorzy”.