BOME.

Powód jest bardzo prosty. Można go podsumować w czterech słowach: „wysoka wydajność kosztowa”. W porównaniu z PEPE, BONK, FLOKI i WIF na Binance, BOME ma stosunkowo niższą kapitalizację rynkową, więc szanse są wyższe i jest bardziej opłacalne.

Przegląd marcowy: Wszystkie monety memowe odnotowały w marcu ogromne wzrosty, przy podobnych wzrostach. Dlatego niezależnie od tego, którą monetę wybierzesz, dochody będą w tym okresie podobne. Jednak w następnej rundzie eksplozji monet memowych monety, które już wzrosły w marcu, niekoniecznie będą w stanie odnotować duże zyski. Różnica w wartości rynkowej pomiędzy BOME a tymi monetami jest nadal bardzo duża i jest jeszcze więcej miejsca do nadrobienia.

Względy inwestycyjne: W przypadku inwestycji w walutę memową najważniejszym czynnikiem jest stopa zwrotu. Biorąc pod uwagę obecną cenę, niepewność co do dziesięciokrotnego wzrostu PEPE jest wysoka, ale możliwość dziesięciokrotnego wzrostu BOME jest znacznie większa. To także ryzykowna inwestycja, więc dlaczego nie wybrać takiej, która zapewnia wyższą stopę zwrotu?

Mit o wiodących monetach: Wiele osób będzie rozważać zakup wiodących monet przy wyborze sektorów inwestycyjnych. To rzeczywiście prawda. Jeśli jest to waluta wartościowa lub waluta aplikacji ekologicznej, również dam pierwszeństwo liderowi. Jednak w przypadku monet memowych nie ma tak zwanej wiodącej waluty. Tak zwane wiodące monety na rynku służą jedynie do podnoszenia posiadanej waluty i dewaluacji innych monet. Prawdziwy przywódca jest tylko jeden i nim jest

BTC.

Podsumowanie: Inwestując w monety memowe, wystarczy wziąć pod uwagę wartość rynkową, przestrzeń, szanse, pewność i opłacalność. Zwłaszcza na tak dużej giełdzie pierwszej linii, jak Binance, spośród monet memowych tego samego typu wybiorę tę z wyższymi kursami w dłuższej perspektywie.