Według Bloomberga 90-dniowy współczynnik korelacji między Bitcoinem a indeksem Nasdaq 100, opartym na technologii benchmarkiem, osiągnął w tym tygodniu 0,46 – najwięcej od końca sierpnia. Współczynnik 1 oznacza, że ​​aktywa poruszają się w doskonałej synchronizacji, natomiast -1 sugeruje, że poruszają się w przeciwnych kierunkach. Jak wynika z artykułu, kiedy Fed zaczął podnosić stopy procentowe na początku 2022 r., korelacja osiągnęła szczyt na poziomie ponad 0,8, najwięcej od czasu, gdy Bitcoin zyskał uznanie głównego nurtu.

Joshua Lim, współzałożyciel Arbelos Markets, powiedział Bloombergowi, że inwestorzy coraz częściej postrzegają kryptowalutę jako aktywo wzrostu, ceniąc jej możliwości technologiczne i funkcję mechanizmu transferu wartości. Ta perspektywa ściślej dopasowuje Bitcoin do aktywów zorientowanych na wzrost, takich jak akcje technologiczne.

Bitcoin był różnie opisywany jako cyfrowe złoto, zabezpieczenie przed inflacją i nośnik wartości. Jednak zmienność cen podważyła te narracje. Zatwierdzenie przez USA spotowych ETF-ów Bitcoin w styczniu bezpośrednio wprowadziło tę kryptowalutę do szerszej bazy inwestorów.

Toby Winterflood, dyrektor ds. produktu w CCData, powiedział Bloombergowi, że od początku 2024 r. wzrosła korelacja Bitcoina z indeksem S&P 500, co podważa jego reputację jako magazynu wartości. Przypisuje ostatnie szczyty Bitcoina dojrzewaniu tych funduszy ETF, które szybko rozrosły się i stały się jednymi z najszybszych w historii. Bitcoin wzrósł po uruchomieniu tych funduszy ETF 11 stycznia, osiągając w marcu prawie 74 000 dolarów, po czym ustabilizował się wraz ze spadkiem popytu. W piątek cena Bitcoina wzrosła o około 2,3% do około 67 064 dolarów, co oznacza wzrost o prawie 10% w tym tygodniu. Od początku roku cena Bitcoina wzrosła o około 60% w porównaniu do wzrostu o 11,73% w przypadku S&P 500 i 12,19% w przypadku Nasdaq-100.

Źródło: TradingViewŹródło: Finanse GoogleŹródło: Finanse Google

Lim zwrócił uwagę, że tradycyjni inwestorzy zaczęli zwracać większą uwagę na Bitcoin ze względu na katalizatory takie jak amerykańskie fundusze ETF, jego rekordowy poziom w marcu i wydarzenie o halvingu w kwietniu. Teraz najwyraźniej, gdy te katalizatory już minęły, uwaga skupiła się na szerszym obrazie makroekonomicznym.

15 maja Amerykańskie Biuro Statystyki Pracy ogłosiło wczoraj, że wskaźnik cen towarów i usług konsumenckich dla wszystkich konsumentów miejskich (CPI-U) wzrósł w kwietniu o 0,3% po skorygowaniu sezonowym, po wzroście o 0,4% w marcu. W ciągu ostatnich 12 miesięcy indeks wszystkich pozycji wzrósł o 3,4 procent przed korektą sezonową. Bloomberg twierdzi, że pomimo tego postępu kilku urzędników Fed zasugerowało utrzymanie wyższych kosztów pożyczek, aby zapewnić dalszy spadek inflacji, co wskazuje, że nie spieszy im się z obniżkami stóp procentowych.

Wyróżniony obraz za pośrednictwem Pixabay