$LINK $PEOPLE $MANA

Już w 2011 roku zdecydowałem, że czas na zmiany i zaprzestanie pracy w innych organizacjach. Byłem zmęczony wykonywaniem bezsensownych zadań bez rozwoju osobistego, a co najważniejsze, moja pensja nie rosła, a inflacja wyraźnie zmniejszała moją siłę nabywczą. Po długich rozważaniach na temat tego, co wybrać i co mogę zacząć robić od razu, zostałem doprowadzony do handlu. Zacząłem od podstaw, poświęcając CAŁE TRZY DNI na studiowanie różnych aspektów, zdeponowałem swoje pierwsze 100 dolarów i szybko straciłem to wszystko w ciągu zaledwie kilku transakcji, nawet na rynku kasowym (kontrakty futures i handel marżą nie istniały wówczas w kryptowalutach ). Zdając sobie sprawę, że moja wiedza jest niewystarczająca (choć początkowo obwiniałem manipulacje na rynku), zagłębiłem się w naukę, czytając dziesiątki książek i artykułów oraz oglądając niezliczoną ilość bezpłatnych kursów. Uświadomiłem sobie, że handel jest bardzo złożony, podobny do próby naprawy samochodu elektrycznego bez wiedzy i specjalistycznych narzędzi.

Doszedłem do wniosku, że sam sobie z tym nie poradzę. Początkowo do pomocy w śledzeniu parametrów zaangażowałem moją żonę (wówczas dziewczynę), przyjaciół i znajomych. Zasadniczo obciążyłem każdego, kogo mogłem. Ale nawet to nie wystarczyło, ponieważ było wiele parametrów do monitorowania, a osoby pomagające mi musiały zobaczyć to, co ja (co jest fizycznie niemożliwe w przypadku nawet dwóch osób, nie mówiąc już o dziesięciu). Co więcej, śledzenie wymagało ponad stu parametrów, a w najlepszym przypadku mogłem zaangażować maksymalnie dziesięć osób na godzinę dziennie. Dlatego zdałem sobie sprawę, że to podejście jest nieskuteczne. Poddanie się nie wchodziło w grę, bo sprawiało mi to przyjemność. Pomimo wyzwań poczyniłem pewne postępy pracując z grupą, co skłoniło mnie do rozważenia automatyzacji procesu. Jednak początkowo nie przyszło mi do głowy programowanie.

W końcu zdałem sobie sprawę, że tylko programowanie może mnie uratować. Opracowanie koncepcji, wybór platformy i dopracowanie szczegółów zajęło ponad pięć lat, podczas ciągłego uczenia się, zdobywania wiedzy, interakcji z profesjonalistami i stopniowego stawania się profesjonalistą. Wreszcie udało mi się znaleźć zespół programistów, wybrać 50 parametrów, które należy zintegrować ze wskaźnikiem do kompleksowej analizy i przystąpiliśmy do pracy. Po długim czasie i wysiłku wraz z zespołem w końcu wypuściliśmy go triumfalnym okrzykiem „EUREKA!” Jednak nasza ekscytacja była przedwczesna. Zespół myślał, że chodzi tylko o zakodowanie wszystkiego, ale wymagało to skrupulatnego i dokładnego zestawienia parametrów. Zrobiliśmy trzydniową przerwę, aby odpocząć i przeprowadzić burzę mózgów dotyczącą prostej wizualizacji. Chciałem czegoś, co byłoby intuicyjne dla każdego, kto patrzy na wskaźnik, jasno pokazujące, kiedy wejść w transakcję, gdzie czerpać zyski i gdzie ustawić stop. Co ciekawe, pomysł zasugerował pięcioletni syn mojej przyjaciółki, który za pomocą strzałek i linii przerysował wykres otwarty na moim komputerze. Projekt mojego wskaźnika pochodzi od wspaniałego pięcioletniego projektanta (który być może wkrótce, gdy dorośnie, przyjdzie po tantiemy).

Wracając po przerwie, z nową energią wznowiliśmy pracę. Po szeroko zakrojonym mieszaniu, testowaniu i udoskonalaniu w końcu wprowadziliśmy na rynek gotowy do użycia produkt, który cieszył się dużym powodzeniem. Zawiera on dziesięcioletnie doświadczenie, które zdobyłem podczas jego opracowywania. Dziś mój zespół i ja kontynuujemy udoskonalanie produktu, pracując nad kolejnym projektem, który zaprezentujemy, gdy tylko wejdzie on w fazę testów beta.

Życzę wszystkim miłego dnia i zyskownego handlu!