Czy wiesz, jak wyginął ptak dodo? Stał się zbyt gruby, aby latać.

W rzeczywistości nazwa „dodo” prawdopodobnie pochodzi od portugalskiego słowa „prosty”. Ptak dodo przez większą część swojego istnienia żył bardzo wygodnie na odizolowanej wyspie, na której brakowało naturalnych drapieżników. Z biegiem czasu ptak dodo urósł, a jego skrzydła stały się mniejsze. Rosnące rozmiary przy braku drapieżników ośmielały potężnego ptaka dodo, aby stawał się coraz bardziej nieustraszony.

A potem pojawili się ludzie. I wszystko się zmieniło. Natychmiast.

Szybkie i dramatyczne zmiany środowiskowe pozostawiły ptaka dodo bezradnego. Ponieważ był nielotny, nie mógł uciec. Aby przetrwać, potrzebował skrzydeł, ale procesy ewolucyjne nie zachodzą z dnia na dzień, trwają tysiące lat. Od szczęścia, tłuszczu i rozkwitu do wyginięcia. W mgnieniu oka.

Taka jest surowa rzeczywistość biologii ewolucyjnej – optymalizuje się ona jedynie w oparciu o przeszłość i teraźniejszość, nigdy przyszłość. Ewolucja jest procesem reaktywnym. Środowisko może z czasem zwiększyć odporność gatunku lub może zmienić się tak szybko, że całkowicie się go pozbędzie.

Bitcoin w obecnym stanie to ptak dodo.

Ewolucyjne punkty kontrolne dotyczące pieniędzy są powszechnie rozumiane jako:

1) Magazyn wartości: dzięki niemu możesz zachować siłę nabywczą

2) Środek wymiany: możesz go używać do kupowania i sprzedawania rzeczy

3) Jednostka rozliczeniowa: możesz jej użyć do pomiaru wartości innych rzeczy

Bitcoin mocno trzyma się pierwszej bazy, niezależnie od tego, co twierdzą jego leniwi krytycy. Zmienność cen nie neguje właściwości przechowywania wartości i nie ma wątpliwości, że większość obecnych adopcji bitcoinów wiąże się z oszczędzaniem. Bitcoin jako środek wymiany jest w toku, ponieważ w rzeczywistości bardzo niewielu użytkowników angażuje się w jakikolwiek handel z nim.

Jeśli bitcoin może służyć jedynie jako magazyn wartości i nic więcej, to nie może stać się pieniądzem. Aspirując do bycia najlepszym magazynem wartości, aspiruje się do bycia grubym nielotnym ptakiem. Bitcoin znajduje się na samotnej wyspie, na której poziom globalnej adopcji wynosi mniej niż 2%, ośmielony wzrostem cen, bez obawy przed zewnętrznymi drapieżnikami, gdy z Wall Street napływają entuzjastyczne rekomendacje – kwitnący i niezakłócony jak ptak dodo.

„Jak powiedziałeś, ewolucja wymaga czasu! Bitcoin stanie się środkiem wymiany, a później jednostką rozliczeniową. Teraz jest po prostu za wcześnie, ale w końcu to nastąpi.

Czy to będzie? Dlaczego bitcoin jako środek wymiany jest przesądzony?

Odłóż pomarańczowe pompony i rozejrzyj się dzisiaj. Obecny krajobraz Bitcoina sprawia, że ​​podąża on ścieżką, która prowadzi do niczego innego, jak tylko stania się przechwyconym amorficznym tokenem własności cyfrowej. Brak świadomości sytuacyjnej i kontradyktoryjnego myślenia wśród bitcoinerów jest na żenująco niskim poziomie w historii i najwyraźniej pogarsza się w miarę dalszego lunatykowania bitcoina w stronę zastoju.

Jeśli nie jest to dla Ciebie jasne, pozwól, że obudzę Cię z tego snu, abyś lepiej widział drogowskazy:

Drogowskaz nr 1: Stablecoiny

Pamiętasz okrzyk Bitcoina „oddziel pieniądze od państwa”? Jeśli o tym zapomniałeś, trudno cię winić za liczbę samozwańczych maksymalistów bitcoinów, którzy w najgorszym przypadku wspierają stablecoiny i w najlepszym przypadku ich przepraszają.

„Bitcoin jest zbyt zmienny!”

„Globalne południe!”

I mój osobisty faworyt: „Stablecoiny są bramą do bitcoinów!”. Trudno to powiedzieć z kamienną twarzą.

Oto sygnał alarmowy. Stablecoiny to pieniądze fiducjarne. Są bramą do pieniądza fiducjarnego. Są adaptacją wszystkiego, od czego bitcoin miał uciec. Są największą owcą Bitcoina w konkurencji wilczej odzieży. Kropka. Działają głównie na Ethereum i Tronie. Jeśli ludzie chcą z nich korzystać, nie ma w tym nic złego – ale dość udawania, że ​​monety stablecoin uzupełniają Bitcoin w jakikolwiek konstruktywny sposób.

Czy sądzisz, że Departament Skarbu USA będzie po prostu bezczynnie siedział i nie zatapiał szponów w tych stablecoinach? Ścieżką najmniejszego oporu dla wprowadzenia przez rząd CBDC jest po prostu regulowanie emitentów monet stabilnych żelazną pięścią. Ich pieniądze, ich zasady.

Co się stanie, gdy sennie oddamy fazę ewolucji środka wymiany Bitcoina na rzecz mocno regulowanych monet typu stablecoin? Czy ludzie nagle staną się oświeceni i z dnia na dzień wycofają się do bitcoinów? Jest to ciepła i niejasna myśl, dopóki nie weźmie się pod uwagę, że rząd niewątpliwie ograniczyłby wymianę monet typu stablecoin na bitcoin. Ich pieniądze, ich zasady.

A co stoi na przeszkodzie, aby monety stablecoin zajmowały tak dużą powierzchnię jako środek wymiany, że nigdy nie ustąpią miejsca? Prawo Greshama stanowi, że „złe pieniądze wypierają dobre”, co oznacza, że ​​ludzie mają tendencję do wydawania złych pieniędzy i oszczędzania dobrych. Jednakże w przypadku braku przepisów prawnych dotyczących prawnego środka płatniczego, prawo Thiersa ma zastosowanie tam, gdzie „dobry pieniądz wypiera zły”, ponieważ w naturalny sposób preferowana jest lepsza forma pieniądza. Jeśli zrezygnujemy z bitcoina jako środka wymiany na rzecz stabilnych monet, jakie wówczas pojawią się zachęty do skalowania bitcoina jako środka wymiany? Prawo Greshama zakorzeni się, a prawo Thiersa będzie niczym więcej niż idealistyczną fantazją zepchniętą na rynki podziemne i marginalne gospodarki o obiegu zamkniętym.

„Rynek sygnalizuje, że do celów wydatków preferuje monety typu stablecoin”.

To nie jest trzymanie się perły nad tym, że rynek się myli. To złowieszcze ostrzeżenie, że los bitcoina nie jest wyryty w kamieniu. Jeśli nigdy nie zostanie zoptymalizowany do wykorzystania jako środek wymiany, nigdy nie będzie używany jako środek wymiany. Jeśli nie będziemy nieugięci w dążeniu do przyspieszenia ewolucji monetarnej Bitcoina, to tak się nie stanie.

Drogowskaz nr 2: ETFy Bitcoin

Wejście Wall Street na bitcoin było nieuniknione w pewnym momencie jego cyklu życia. Uderzające jest jednak to, jak szybko pojawiła się Wall Street (mniej niż 15 lat istnienia bitcoinów) i prędkość ich wejścia (dzienny wolumen handlu liczony w miliardach dolarów). Choć dziś wielu bitcoinerów oklaskuje nowe fundusze ETF Bitcoin jako mile widziany kamień milowy w „normalizacji” bitcoina, w przyszłości prawdopodobnie potoczy się to inaczej, niż mają nadzieję.

„Teraz, gdy bitcoin jest głównym nurtem i znajduje się na kontach emerytalnych ludzi, rząd nigdy nie będzie w stanie go zakazać. Będzie to zbyt politycznie nie do utrzymania”.

Komentarz niemal tak absurdalny, jak myślenie, że monety typu stablecoin są bramą do bitcoina.

Nie ma zbyt wielu dyskusji na temat tego, że wygodniej jest kupić fundusz ETF na Bitcoin niż samodzielnie zarządzać własnym bitcoinem. Siły rynkowe zawsze zmuszają ludzi do poszukiwania najwygodniejszego rozwiązania, zwłaszcza gdy nie biorą pod uwagę związanych z tym kompromisów.

Pigułką trudną do przełknięcia jest fakt, że większość ludzi nie jest zainteresowana suwerennością. Nie chcą zostać własnym bankiem. I nie, nie chcą słyszeć twojej rozwlekłej histrii na temat waluty fiducjarnej.

Sprowadza się to do:

1) Kliknąć kilka przycisków na moim koncie emerytalnym?

Lub

2) Przejdź przez proces KYC/AML na nieznanej giełdzie bitcoinów, kup nieznane urządzenie sprzętowe, sprawdź, jak działa samodzielna opieka, chroń klucze prywatne i zarządzaj nimi itp.

Jeśli suwerenność Cię nie interesuje i jedyne, czego chcesz, to ekspozycja na bitcoiny – nie ma problemu. Wybierasz opcję 1. Z biegiem czasu następna fala użytkowników będzie szukać ekspozycji poprzez fundusze ETF – nie przejmując bezpośrednio opieki nad bitcoinem. Trzeba przyznać, że problem ten nie dotyczy części świata, które nie mają dostępu do amerykańskich rynków finansowych – pozwólcie jednak, że wrócę do Drogowskazu nr 1: monety typu stablecoin. Globalne południe będzie szukać schronienia w monetach typu stablecoin, zanim zacznie szukać bitcoina. Dolar nie ulegnie w najbliższym czasie hiperinflacji, a ci, którzy twierdzą, że tak się stanie, mylą się w tej kwestii już od dziesięcioleci.

Teraz to rozegraj. Kolejna szeroka fala nabywców produktu finansowego przyspieszająca ilość bitcoinów przechowywanych przez najbardziej regulowane instytucje na świecie.

Akt samokontroli bitcoina zostanie zredukowany do podejrzanego i dziwnego ćwiczenia.

"To jest dziwne. Nikt nie używa ich jako pieniędzy. Jaki jest sens trzymania tego samemu?”

A w miarę jak kasy regulowanych depozytariuszy zapełniają się podażą bitcoinów, gęstość ataków powierzchniowych w przypadku tych, którzy sprawują opiekę nad sobą, wzrośnie. I zwiększyć.

Instytucje finansowe nie będą wspierać suwerennego bitcoinera. Nie obchodzi ich, że całym celem bitcoina było pozbycie się pośrednictwa zaufanych stron trzecich (tj. dosłownie ich). W rzeczywistości ich zachęty finansowe są takie, że mają minimalne zainteresowanie wspieraniem samodzielnej opieki, ponieważ zarabiają na tym, jak oddajesz im swoje bitcoiny. Kiedy nadejdzie odpowiedni czas, są bardziej skłonni do lobbowania przeciwko samoopiece niż do jej wspierania. I to jest czas, kiedy jest wystarczająca liczba bitcoinerów, których wyłączna ekspozycja odbywa się za pośrednictwem tych ETF-ów i w związku z tym nie przejmuje się obroną prawa do samoopieki. Pamiętaj, że to ty jesteś tym dziwnym, który teraz robi to w niewłaściwy sposób.

To nie jest przypuszczenie; samoopieka jest już atakowana. Autonomiczny bitcoiner stanie się nisko wiszącym owocem. A powiedzenie, że straciłeś bitcoiny w „wypadku na łodzi”, kiedy wszystkie swoje bitcoiny kupiłeś na giełdzie KYC, przyniesie ci tyle samo korzyści, co krótkie skrzydła ptaka dodo.

Drogowskaz nr 3: Kostnienie

Wyścig o dominację monetarną trwa w najlepsze. Gdzie jesteśmy? Stablecoiny dominują w bitcoinie jako środku wymiany, a fundusze ETF już posiadają blisko 5% całkowitej podaży bitcoinów w czasie krótszym niż trzy miesiące handlu.

Fajny. Co więc z tym robimy? Cena bitcoina jako reprezentacja siły nabywczej jest najważniejsza, ale stała się środkiem uspokajającym dla kontradyktoryjnego myślenia. Nie daj się zwieść – cena bitcoina to magnes, a nie tarcza. Wraz ze wzrostem cen będzie wzrastać nienasycone pragnienie rządów, aby je zdobyć. Czy myślisz, że po prostu pozwolą ci zrezygnować i tak łatwo pojechać w stronę zachodu słońca? Och, ty słodkie, letnie dziecko.

Uspokojona zyskami papierowymi, niewielka liczba bitcoinerów z mostem zwodzonym opowiada się za kostnieniem bitcoina. Bitcoin, który *sprawdza banknoty* ma być pieniądzem, nie jest jeszcze środkiem wymiany, ale czy jest już w jakiś sposób wystarczająco dobry w obecnej postaci?

Jestem skłonny przyznać, że w obozie kostnienia prawdopodobnie znajdują się bitcoinowcy mający dobre intencje, którzy po prostu wierzą, że bitcoin można zniszczyć jedynie od wewnątrz poprzez zmiany protokołu i że nadchodzące bitwy można wygrać za pomocą bitcoina w jego obecnej postaci. Odpowiedziałbym na taki tok rozumowania cytatem z Sun Tzu:

„Zwycięscy wojownicy najpierw wygrywają, a potem idą na wojnę, podczas gdy pokonani wojownicy najpierw idą na wojnę, a potem starają się zwyciężyć”.

Mówiąc prościej – bitew nie wygrywa się bez przygotowania. Brak planowania oznacza planowanie porażki. Bitcoin nie wygrał. Na całym świecie adopcja wynosi mniej niż 2%, a wilki są już u drzwi. Bitcoin nawet nie przekroczył kapitalizacji rynkowej Amazona, a ty chcesz podkręcić futbol?

A dla tych, którzy należą do obozu zwolenników kostnienia wyłącznie z egoistycznych pobudek, ponieważ wzięliście torbę i po prostu czekacie, aż ją później wyrzucicie – czy jesteście pewni, że będzie to takie łatwe? Czy nie byłoby lepiej, gdyby bitcoin nie stał się nisko wiszącym owocem do przejęcia przez rząd? Czy myślisz, że w coraz bardziej wrogim środowisku, bez tętniącej życiem gospodarki o obiegu zamkniętym bitcoina, będziesz mógł po prostu rozładować swój stos na Coinbase niezauważony, bez zadawania pytań? Wątek.

Skalowanie i ulepszanie bitcoina w rozsądny sposób, tak aby mógł wyrosnąć na środek wymiany, powinno mieć ogromne znaczenie dla bitcoinerów. Nie, to nie jest wyrwana strona z dużego bloku, „kup kawę za bitcoin”, bo „dzieci umierają”, podręcznik. Bezpieczeństwo i decentralizacja warstwy bazowej to kwestia niepodlegająca negocjacjom. Nie można mieć solidnych pieniędzy na chwiejnej podstawie. Nie możemy jednak popadać w samozadowolenie, decydując się na bitcoin jako jedynie środek przechowywania wartości, a potem bezczynnie mieć nadzieję, że stanie się on środkiem wymiany, gdy brakuje rozwiązań warstwy drugiej poza siecią Lightning Network, która nie jest pozbawiona własnych ograniczeń.

Wprowadzenie liczb porządkowych było gorącym tematem kulturowym wśród różnych frakcji bitcoina. Całą debatę można sprowadzić do maksymalizmu monetarnego (tylko pieniądze) kontra maksymalizm platformy (wszystko, co mieści się w ramach zasad konsensusu, jest w porządku). Debata toczy się na marginesie, a przeważająca cicha większość tak naprawdę nie przejmuje się tym z trzech głównych powodów:

1) prawie nie wiedzą, czym są liczby porządkowe, ponieważ jest to niszowa podsekcja w ekosystemie Bitcoina

2) liczby porządkowe w ich obecnym formacie to po prostu przepakowana technologia, dzięki której ludzie mogą grać i angażować się w nihilizm finansowy

3) Bitcoin nadal działa dobrze

Cicha większość dochodzi do odpowiedniego logicznego wniosku, że marnowanie zasobów umysłowych na zamartwianie się czymś, czego nie można zatrzymać i co nawet nie utrudnia im możliwości korzystania z bitcoinów, jest całkowicie bezsensownym ćwiczeniem w sygnalizowaniu daremności i cnót.

Martwym punktem tłumu przeciwników porządkowych jest poważny brak introspekcji w zakresie dostępnej powierzchni blokowej ze względu na brak „uczciwych” transakcji finansowych. Tłum zwolenników porządku nawet nie kwestionuje, że wszystkie przypadki użycia inne niż bitcoin jako pieniądz są niewątpliwie podporządkowane. Ludzie wpisują bzdury, ponieważ bariera wejścia jest na to wystarczająco niska.

Każdy bitcoiner musi zjeść ten kawałek skromnego ciasta: szczytowy przypadek użycia bitcoina konkuruje obecnie o przestrzeń blokową z cyfrowymi dziećmi w czapkach.

Filozof Epiktet powiedział: „Jeśli chcesz zostać pisarzem, pisz”. Pytanie, które powinniśmy sobie zadać, nie brzmi: „Jak powstrzymać cyfrowe dzieci w czapkach?” powinno brzmieć: „Co robimy, aby propagować więcej transakcji finansowych?”

Niestety, emocjonalna reakcja na liczby porządkowe wiąże się z wezwaniem do kostnienia. Zamiast wykorzystać odwagę stoickiego konkurenta, niektórzy woleliby przejąć piłkę i wrócić do domu. Dla nich widmo nieprzewidzianych konsekwencji przeważa nad korzyściami wynikającymi z przekształcenia bitcoina w pieniądz. Ironią jest to, że kostnienie powoduje ucisk na kolana Bitcoina w taki sposób, że zostanie on usidlony jedynie jako magazyn wartości. Brak środka wymiany oznacza po prostu więcej dostępnej przestrzeni blokowej do inkubacji innych dowolnych przypadków użycia.

Nie lubisz liczb porządkowych? Użyj bitcoina.

Podpisz post nr 4: „Nie wydawaj bitcoinów”

Wśród bitcoinowej inteligencji stale powtarza się mantra, że ​​nie powinieneś wydawać swoich bitcoinów. „Technologia oszczędnościowa”, „nieskazitelny aktyw”, „Kupowanie ziemi na Manhattanie 100 lat temu”, „przechowywanie wartości”, „Kupuj i nie dotykaj przez 10 lat” itp. To dominujące bitcoinizmy indoktrynujące najnowsze fale zwolenników bitcoina. Wstępny system wartości, jaki przyjmują jednostki, gdy po raz pierwszy stykają się z bitcoinem, jest w oczywisty sposób nieprzepuszczalny. Na każdą potyczkę kulturową w chronologii bitcoina duży wpływ ma dominująca narracja dotycząca bitcoina w momencie, gdy po raz pierwszy stał się jego użytkownikiem. To nie przypadek, że istniejąca sprzeczka o liczbach porządkowych to podział obejmujący głównie długoletnich i nowszych bitcoinerów. Już na początku duży wpływ na zrozumienie bitcoina przez ludzi ma duży wpływ. Jeśli usłyszą „nie wydawaj bitcoinów”, utwierdza to w przekonaniu, że bitcoin to tak naprawdę nie pieniądz. Zestawienie tego z wyjaśnieniem, że bitcoin jako środek wymiany stanie się kiedyś w odległej przyszłości, tylko utrwali kłamstwo, że bitcoin jest nieunikniony, więc nie ma motywacji do jakichkolwiek zmian. Zabezpiecz swoją torbę i pozwól, żeby jakieś przyszłe pokolenie bez twarzy to rozgryzło, co?

Bitcoinowcy mogą zgodzić się na to, że będą nieprzyjemni, ale czy możemy przynajmniej zgodzić się, aby przestać mówić ludziom, co mają zrobić ze swoimi bitcoinami? To mają być pieniądze. Zrób z nim co chcesz. Nie pozwól, aby Twoje działania zostały zniewolone przez dogmatyczną retorykę. Do pieniędzy Freedom nie dołączono instrukcji.

Co teraz?

Nie jest to teza opowiadająca się za jakimś konkretnym rozwiązaniem BIP lub skalowaniem. Błaganie bitcoinistów, aby posiadali pewną samoświadomość aktualnej ścieżki, którą podąża bitcoin, to wiadro zimnej wody. Bitcoin to tylko oprogramowanie. To, czym ostatecznie się stanie, zależy od tego, jak użytkownicy wchodzą w interakcję z oprogramowaniem. W oprogramowaniu nie ma nic, co z góry nakazuje, aby bitcoin stał się pieniądzem. Wynik ten jest całkowicie zależny od użytkowników – jeśli tego chcą.

Ptak dodo nie potrzebował skrzydeł – dopóki tego nie zrobił. Możemy poddać się prawom biologii ewolucyjnej, nie robić nic i zobaczyć, jak to się wszystko potoczy. Albo możemy zrobić to, czego nie mógł ptak dodo – dostosować się poprzez przewidywanie. Bitcoin nie wygrywa ani nie osiąga prędkości ucieczki jako wyłącznie magazyn wartości. To podstawa, a nie cel. W wyścigu o dominację monetarną konkurencja nie pragnie niczego bardziej niż stagnacji bitcoina jako nośnika wartości.

Ponieważ w tym momencie bitcoin stanie się zbyt gruby, aby latać.

Źródło: Magazyn Bitcoin

Post Chrapanie wartości: Sleepwalk Bitcoina w stronę stazy pojawił się jako pierwszy w Crypto Breaking News.