Krytyczna analiza tradycyjnych afrykańskich wartości w książce „Rzeczy się rozpadają” przedstawiona przez Chinuę Achebe w przeciwieństwie do Joyce Cary w „Mister Johnson”. Achebe napisał „Things Fall Apart” w 1958 roku w odpowiedzi na anglo-irlandzkiego pisarza Joyce’a Cary’ego. Joyce Cary napisała „Mister Johnson” w 1939 roku. Wyraża swoje doświadczenia podczas służby w Afryce. W swojej narracji wykorzystuje Nigerię (dystrykt Fada) jako scenerię i w tym samym kontekście rysuje swojego bohatera (pana Johnsona).

Joyce Cary twierdzi jednak, że pan Johnson to postać nie zaczerpnięta z życia, ale raczej fikcyjna. Należy założyć, że nie można dowiedzieć się, kto z nazwiska jest lub był panem Johnsonem w Nigerii, jeśli nie zbliży się on do Afryki i nie przestudiuje szczegółowo Afrykanów; prawdopodobnie dojdzie do wniosku, że pan Johnson jest być może wszędzie na całym kontynencie. Akcja obu powieści rozgrywa się w Nigerii z różnych perspektyw.

Następnie autor ukazuje Afrykę jako dziką Afrykę. I dlatego Achebe został zmuszony do napisania swojej powieści, aby argumentować za zrównoważonym podejściem do ludzkości. Pamiętaj, niezależnie od tego, jakie słowa wybierzesz, pamiętaj, że mogą one wywołać uśmiech lub zmarszczenie brwi. Rzeczy się rozpadają, pozostaje klasyką literatury afrykańskiej, ponieważ ukazuje prawdziwą historię Afryki przed i po kontakcie z Europejczykami. Powieść porusza tematy kultury i tożsamości, tradycyjnej religii afrykańskiej, kolonializmu i imperializmu, a także wad i dezintegracji społecznej.

Achebe wskazuje na pewne mity dotyczące pana Johnsona w książce Things Fall Apart, pokazując następujące.

a) Europejczycy wyeksportowali swoją religię i kulturę do Afryki. Przed przybyciem Europejczyków do Afryki; Afrykanie mieli swoje własne tradycyjne religie, w których czcili Boga w sposób podobny do europejskiego. Ale Europejczycy nie docenili tradycyjnych religii afrykańskich. Nie mieściły się bowiem w kategorii czterech religii uznawanych przez Europejczyków, czyli chrześcijaństwa, judaizmu i islamu. Europejczycy uczynili cztery religie uniwersalnymi i legitymizowali je. Zatem każdą religię spośród czterech uznawano za pogaństwo. Jak mówi Walter Rodney w swojej książce (The Groundings With My Brothers): „Każde społeczeństwo ludzkie ma swoją własną historię i kulturę”. To samo dotyczy Afryki, gdzie większość Afrykanów miała własną kulturę i sposób życia przed europejską inwazją. Na przykład w powieści „jedynym rozwiązaniem, jakie pozostawało dla Okonkwo, była ucieczka z klanu. Zabicie członka klanu było zbrodnią wobec bogini ziemi”. (str. 87) powyższy cytat z „Things Fall Apart” pokazuje, że Afrykanie mieli swoje własnej religii i byli cywilizowani w przeciwieństwie do pana Johnsona: „Och, Bamu, jesteś tu tylko dziką dziewczyną – nie wiesz, jak cię uszczęśliwię. Nauczę cię, jak być cywilizowaną damą.” (str. 14) dwa powyższe cytaty uzasadniają, że chrześcijaństwo było wyznacznikiem cywilizacji i akceptacji społecznej. Jest to jedynie konstrukcja samego autora wobec światopoglądu Afryki.

b) Europejczycy przybyli do Afryki w celach podbojów i kolonizacji. Celem europejskich misjonarzy nie była tylko ewangelizacja Afrykanów i powrót do swoich krajów. Ale ich głównym celem był podbój i akulturacja Afrykanów poprzez chrześcijaństwo. Rodzaj religii pozostawiony w umysłach podbitych spowodował dewaluację tradycyjnego życia. Współpracowali ze swoimi rządami kolonialnymi, aby zapewnić proces podboju i wiktymizacji Afryki. Achebe artystycznie zapożyczył tytuł od angielskiego poety W.B. Yeatsa (Things Fall Apart) i zatytułował własną powieść, aby przekazać temat podziału społecznego wśród Afrykanów. Z tego punktu widzenia widzimy postacie takie jak Nwoye, syn Okwonki, który nawrócił się na chrześcijaństwo i zmienił imię z Nwoye na Izaak: „Właśnie wysłał syna Okwonko, Nwoye, którego teraz nazywano Izaakiem”. (str. 129). Zatem zmiana imienia symbolizuje utratę tożsamości. Moim zdaniem Europejczycy nie mieli na celu cywilizowania Afrykanów, zamiast usunąć ich tożsamość, nawet nie chcąc się od nich czegokolwiek nauczyć. Jak mówi angielski filozof i eseista Francis Bacon: „Aby można było nakazać naturze, należy jej przestrzegać”. Bacon prawdopodobnie przypomina nam wszystkim, że nie powinniśmy być subiektywni, ale raczej obiektywni, gdy szukamy wspólnej prawdy, w przeciwnym razie powinniśmy opanować zasadę adaptacji, zanim dojdziemy do jakichkolwiek wniosków. Ale znowu w Mister Johnson widzimy Johnsona, który nienawidzi swojego rodzaju i wychwala nowoczesność. Johnson jest Nigeryjczykiem, który przeszedł na chrześcijaństwo. Uważa się za lepszą osobę niż ktokolwiek inny o tej samej skórze, a mimo to wiedzie biedne życie jak inni Afrykanie, mimo że pełni funkcję głównego urzędnika w rządzie kolonialnym. „To trzy zniszczone chaty pośród gęstej krzaków i chwastów. Jedna nie ma dachu, druga straciła połowę ściany i jest wyposażona głównie w ogromny zbiornik na wodę, wysoki na cztery stopy. ”(str. 20).

Uwaga: „Zrozumieć literaturę afrykańską; Rzeczy się rozpadają” to powieść, którą trzeba przeczytać, ale „Zrozumieć, co się rozpada” samo w sobie, Mister Johnson, jest powieścią, którą trzeba przeczytać.” (Nazaleth T. Mwaisumo).

Źródło: TITUS NAZARET.

Nie zapomnij także o posiadaniu konta Binance, klikając słowo „Zarejestruj się” w prawym górnym rogu😋🥳