To, co zrozumiałem z tego rynku, było takie. Każdy czemuś przypisuje powstanie i marzenia. Iran wystrzelił rakietę i spadł, stopy procentowe spadały i rosły, jeden skomentował i odleciał, drugi stwierdził, że mu się to nie podoba i mocno upadł... Właściwie, chociaż wydaje mi się, że to część historii nie mają z tym nic wspólnego. Myślę, że z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem jest jasne, kiedy ta grupa monet upadnie, a kiedy wzrośnie. Ci, którzy to wiedzą, zarabiają, ci, którzy tego nie wiedzą, nazywani są mądrzymi, kiedy wygrywają przez przypadek, a kiedy przegrywają, wierzą w historię, która wydarzyła się wówczas i stają się wrogami. Czas pokaże, kto ma rację.