• Urzędnicy Grayscale jako powody uzasadniające pobieranie opłat podali dziedzictwo i administrację trustu.

  • Pomimo stale zmieniającego się rynku kryptowalut, GBTC nie było w stanie powstrzymać odpływu środków.

Inwestorzy byli dość pesymistyczni co do Grayscale Bitcoin Trust (GBTC) już od niezwykle długiego czasu. Starszy analityk ETF Eric Balchunas z Bloomberg potwierdził, że ten 72-dniowy okres jest najdłuższym w historii światowych funduszy ETF. Od stycznia, kiedy rząd Stanów Zjednoczonych zatwierdził wprowadzenie kasowych funduszy ETF na Bitcoin, nieoczekiwany odpływ środków utrzymywał się.

Pomimo stale zmieniającego się rynku kryptowalut, GBTC nie było w stanie powstrzymać odpływu środków. Możliwe, że słabe wyniki trustu w porównaniu z konkurencją wynikają z pobieranych przez niego nadmiernych opłat.

Wysokie opłaty

Kiedy po raz pierwszy ukazał się komunikat, koszt Grayscale wynosił 1,5 procent, czyli więcej niż średnia wynosząca 0,2% narzucona przez konkurencyjnych emitentów ETF. Jako pierwszą linię obrony urzędnicy Grayscale podali dziedzictwo i administrację trustu jako powody uzasadniające ogromne koszty. Inwestorzy mogą jednak nie postrzegać premii jako uzasadnionej w przypadku ciągłego odpływu. Eksperci branżowi uważnie śledzą skutki tego trendu, ponieważ spadek atrakcyjności Grayscale postrzegają jako sygnał ostrzegawczy.

Niedawne wyniki BlackRock IBIT ilustrują rozwój sytuacji zachodzący w całej branży funduszy ETF Bitcoin. Ten czołowy fundusz ETF na Bitcoin po raz pierwszy zatrzymał nowy napływ, co może wskazywać, że inwestorzy tracą zainteresowanie aktywami zabezpieczonymi przez Bitcoin ze względu na ogólną zmienność rynku. Przyszłość inwestowania w fundusze ETF, w tym GBTC, wydaje się wątpliwa, ponieważ ceny Bitcoina wykazują niekorzystne wzorce.

Wyróżnione dzisiejsze wiadomości dotyczące kryptowalut:

Fundacja TON ogłasza zrzut o wartości 600 tys. dolarów dla traderów i posiadaczy NFT