Mieszkaniec Kentucky przyznał się, że sfingował swoją śmierć, częściowo po to, aby uniknąć płacenia byłej żonie ponad 100 000 dolarów zaległych alimentów.

Zgodnie z ugodą Jesse E. Kipf przyznał się, że w styczniu ubiegłego roku uzyskał dostęp do systemu rejestru zgonów na Hawajach, posługując się nazwiskiem i hasłem lekarza mieszkającego w innym stanie bez jego zgody.

Udając lekarza, Kipf stworzył przypadek swojej śmierci, wyznaczył siebie jako osobę wystawiającą orzeczenie lekarskie w tej sprawie, a następnie przystąpił do poświadczania swojej śmierci.