Drogi mówią, że w każdym organizmie toczą się inne walki
Ta latarnia uliczna, która się nie włącza, też doprowadza mnie do płaczu
Jest to znak stromych zboczy, regionów oddalonych od miasta
Dziesięć lat na rogu, cienie poszukujące tożsamości
Niespełnione marzenia, w samym środku piekła
Ciebie też przeraża nieistniejące ubezpieczenie na życie?
Skoki z kołyski w otchłań, nadzieje przedmieść
Jest to wynikiem inteligencji kapitalistycznych umysłów.
Znowu ruszyliśmy w drogę
Te słowa są żywe
No dalej, powiedz im
Co mówią te oczy?