Zauważyłem ostatnio wiele postów zawierających dwie krytyczne uwagi dotyczące trzymania Bitcoina, które, jak na ironię, są od siebie przeciwne.
- Po co trzymasz Bitcoin, jeśli nigdy nie planujesz go sprzedać ani wydać? Pewnie, że to bez sensu!
- Jaki jest sens bitcoina, jeśli i tak planujesz go sprzedać, żeby zamienić go na fiat?
To zabawne, bo cokolwiek zrobisz, ludzie będą cię krytykować.
Nie da się ich zadowolić.
Jeśli nie wierzysz w Bitcoin, to w porządku, ale pozwól innym go kupić, jeśli podoba im się moneta.
Pokój