Firmy kryptograficzne w Wielkiej Brytanii stoją przed wieloma wyzwaniami, próbując uzyskać dostęp do różnych usług banków, a ich wnioski są odrzucane i wymagana jest nadmierna ilość dokumentów. Zaczęło się w lutym po tym, jak HSBC Holdings plc i National Westminster Bank, czyli po prostu NatWest (LON: NWG), ogłosiły ograniczenia w zakupie walut cyfrowych. W szczególności NatWest nałożył dzienny limit 1000 GBP i 30-dniowy limit 5000 GBP na płatności, które można wysyłać na giełdy kryptowalut, podczas gdy HSBC zabronił swoim klientom kupowania kryptowalut za pomocą kart kredytowych.
Jak wyjaśniły brytyjskie banki, podejmowane przez nie środki wynikają ze spekulacyjnego i ryzykownego charakteru aktywów cyfrowych.
Rzecznik NatWest skomentował:
„Przyjmujemy podejście oparte na ryzyku do profilowania giełd kryptowalut. Oznacza to, że możemy ograniczyć płatności do określonych giełd w zależności od poziomu ryzyka, jakie naszym zdaniem stwarzają. Nie ujawniamy wszystkich środków kontroli, które posiadamy, aby zapewnić dalszą ochronę klientów przed zmieniającymi się zagrożeniami stwarzanymi przez przestępców”.
Inny bank-klient Paysafe Limited, który zapewnia płatności online, również oświadczył, że przestanie obsługiwać brytyjskich klientów Binance, wiodącej na świecie giełdy kryptowalut. Jak wyjaśniła firma, „otoczenie regulacyjne Wielkiej Brytanii w odniesieniu do kryptowalut jest zbyt wymagające”, a jej decyzja została podjęta „z dużą ostrożnością”.
Zaostrzenie brytyjskich przepisów dotyczących kryptowalut
Brytyjskie banki zwiększyły presję na firmy kryptograficzne po upadku Signature Bank i Silicon Valley Bank, który dotknął Stany Zjednoczone. W rezultacie niektóre firmy kryptograficzne rozważają przeniesienie się do Europy, gdzie banki są bardziej przyjazne kryptowalutom. Na przykład Edouard Daunizeau, dyrektor generalny londyńskiej firmy inwestującej w kryptowaluty SavingBlocks, obecnie stara się o licencję we Francji.
W odpowiedzi na ograniczenia nałożone przez banki firmy kryptograficzne w Wielkiej Brytanii złożyły skargę do rządu premiera Rishi Sunaka, który od dawna jest zwolennikiem branży kryptowalut. Warto zauważyć, że zanim Rishi Sunak został premierem w październiku 2022 r., bardzo pozytywnie oceniał stan aktywów cyfrowych, pracując jako kanclerz w rządzie Borisa Johnsona. W kwietniu 2022 r. mówił nawet o uczynieniu Wielkiej Brytanii centrum technologii aktywów kryptograficznych. Jednak od tego czasu wiele się wydarzyło, w tym upadek FTX, upadek dwóch największych banków w USA i wzrost presji regulacyjnej na Binance.
Podczas gdy Europa przygotowuje się do ostatecznego głosowania w sprawie rozporządzenia dotyczącego rynków aktywów kryptograficznych (MiCA), Wielka Brytania zaostrza swoje przepisy dotyczące kryptowalut. Wcześniej rząd brytyjski pracował nad objęciem stablecoinów swoimi ramami regulacyjnymi, a także wprowadzeniem na rynek tokena niezamiennego (NFT). Jednak w zeszłym miesiącu Departament Skarbu Wielkiej Brytanii ujawnił, że nie będzie już kontynuować swoich początkowych planów, powołując się na niepewność w całym sektorze kryptowalut.
Poza tym w lutym brytyjski Urząd Nadzoru Finansowego (FCA) zaproponował parlamentowi „system promocji finansowych”, dokument zawiera wymóg uzyskania zezwolenia FCA na reklamowanie usług lub uzyskania zwolnienia na mocy zarządzenia dotyczącego promocji finansowych. Niespełnienie wymogów związanych z usługami reklamowymi może skutkować karą do dwóch lat więzienia.