Trader i analityk, który zajął długą pozycję na Bitcoinie (BTC), gdy jego cena osiągnęła najniższy poziom w 2022 r., wyraża bycze nastroje w stosunku do flagowego aktywa kryptograficznego.

Pseudonimowy analityk DonAlt mówi swoim 48 800 subskrybentom YouTube, że kłopoty doświadczane w branży bankowej są katalizatorem wzrostów dla Bitcoina.

„Biorąc pod uwagę sytuację makroekonomiczną, czyli zasadniczo dużą wiarę w to, że banki zostaną obecnie zniszczone, wiele osób tak naprawdę myśli, że ponownie czeka nas upadek banków w stylu z 2008 roku. Niekoniecznie należę do tej grupy, ale nie jestem ekspertem w dziedzinie bankowości. Więc dla mnie to naprawdę nie ma znaczenia. Wątpię. Szczerze mówiąc, myślę, że czeka nas wiele interwencji rządu, tak jak to miało miejsce w Ameryce…

I to w zasadzie tak, jakby to była naprawdę bycza rzecz dla kryptowalut. Zasadniczo po to stworzono Bitcoin. Bitcoin narodził się w gniewie 2008 roku. Satoshi był bardzo, bardzo zły na to, jak wszystko się wtedy układało. I dlatego powstał Bitcoin. A powtórzenie tej samej sytuacji jest oczywiście zasadniczo optymistyczne”.

DonAlt twierdzi jednak, że panika na bank miałaby krótkoterminowy negatywny wpływ na rynki kryptowalut.

„Problem polega na tym, że jeśli naprawdę dojdzie do paniki na bank i banki wszędzie upadają, będzie to trochę oznaczać, że pociągnie to rynek w dół. To ściągnie wszystko w dół. to w krótkiej perspektywie spowoduje spadek wartości Bitcoina…

Najlepszy scenariusz – nie mamy żadnych skutków bankowych. Po prostu wkracza grupa rządów, które chronią to, co należy chronić.

#BTC #BNB #koinmilyoner #BullRun #crypto2023