Bitcoin nie będzie rósł

Bitcoin-ETF został zatwierdzony, ale bitcoin nie będzie rósł. Co więcej, w środę znacznie spadła. Co się dzieje? Spodziewaliśmy się, że nadeszła nowa era kryptowalut, na którą tak długo czekaliśmy. Czy pamiętasz, jakie przepowiednie poczynili nasi krypto-prorocy? Bitcoin za 100K!

Do środy BlackRock zebrał w swoim funduszu około 400 mln dolarów. To niezłe wyniki już po kilku dniach, jednak jest to kwota zupełnie nieistotna jak na standardy rynkowe.

Istnieje poważne niebezpieczeństwo, że inwestorzy poczują się zauważalnie rozczarowani, a to rozczarowanie spowoduje załamanie. Nie chcę powiedzieć, że prawdopodobieństwo takiego rozwoju sytuacji jest wysokie, ale jest całkiem realne.

Mówiłem to już wiele razy i powtórzę jeszcze raz – głównym problemem jest brak jasnego obrazu przyszłości. Jaki będzie Bitcoin? Czy zostanie, czy nigdy nie znajdzie obiecującej niszy?

Jesteśmy uwięzieni w iluzji, że Bitcoin jest niewzruszonym aktywem. Przyjaciele, Bitcoin istnieje obecnie w odrębnej przestrzeni gospodarczej i nie ma żadnego kontaktu z realną gospodarką.  ETF to próba połączenia Bitcoina z czymś realnym. Próba nie jest zbyt udana, bo sam ETF też nie stwarza użyteczności. Przyda się, gdy Bitcoin będzie np. oficjalnie używany – przynajmniej w dużym projekcie.

Na razie niestety mamy aktywa spekulacyjne.

Dopóki nie zmieni się podejście państw do kryptowalut, sytuacja zasadniczo się nie zmieni.

Nie jest jednak wykluczony wzrost rynku Bitcoina, a ponadto jego prawdopodobieństwo jest wysokie. Rynek jest obecnie dość słabo dokapitalizowany i zmanipulowany. Duży inwestor może mieć wpływ na kurs walutowy, a teraz w grę wchodzą giganci pierwszej wielkości. Jednak taki wzrost nie będzie stabilny – nastroje inwestorów mogą się zmienić lub państwo podejmie niekorzystną decyzję. Bitcoin jest wspierany i rozwija się dzięki interwencjom informacyjnym i może na nie spaść.

Nie skupiajmy się więc na Bitcoinie, po prostu zajmijmy się swoimi sprawami.