Według CryptoPotato, Ripple kwestionuje proponowaną przez amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) karę w wysokości 2 miliardów dolarów, sugerującą karę w wysokości nie większej niż 10 milionów dolarów. Spór prawny pomiędzy Ripple a SEC toczy się od ponad trzech lat, a niedawno wszedł w fazę próbną. Pozew koncentruje się wokół zarzutów organu regulacyjnego, że Ripple i niektórzy z jego dyrektorów przeprowadzili niezarejestrowaną ofertę papierów wartościowych, sprzedając swój token XRP.

Na początku tego roku SEC zażądała od Ripple kary w wysokości 2 miliardów dolarów za rzekome naruszenia. Dyrektor prawny Ripple, Stuart Alderoty, argumentował, że grzywna nie powinna przekraczać 10 milionów dolarów. Prawnicy firmy ponowili tę prośbę, porównując sprawę ze sprawą pomiędzy Komisją a Terraform Labs, nieistniejącą już firmą kryptograficzną, która zgodziła się zapłacić grzywnę w wysokości 4,47 miliarda dolarów za oszukańcze działania. Obrona argumentowała, że ​​SEC zgodziła się już wcześniej, że kary cywilne powinny wynosić od 0,6% do 1,8% przychodów brutto pozwanego, twierdząc, że sprawa Terraform Labs „pasuje do tego wzorca”. W związku z tym doszli do wniosku, że „odpowiednia” grzywna dla Ripple nie będzie wyższa niż 10 milionów dolarów.

Mimo że pozew jest na etapie próbnym, dyrektor generalny Ripple, Brad Garlinghouse, spodziewa się rozstrzygnięcia do lata 2024 r. Złożony proces prawny może jednak powodować opóźnienia. Amerykański prawnik Jeremy Hogan również uważa, że ​​sprawa może oficjalnie zakończyć się w ciągu najbliższych kilku miesięcy, przewidując ugodę w wysokości 100 milionów dolarów. Ripple zapewnił sobie trzy częściowe wygrane sądowe w całym 2023 r., co pozytywnie wpłynęło na cenę XRP. Zdecydowane zwycięstwo może potencjalnie spowodować znaczny wzrost ceny tokena.