Właśnie rozmawiałem z jednym z fanów, który stracił w kryptowalutach, ekstremalnie pesymistyczny, wie, że trwanie w tym jest błędem, że kontynuowanie trwania w tym tylko pogłębia straty, wie też, co powinien teraz zrobić, aby zarobić, ale wciąż wybiera „czekanie”, czekając na odbicie, czekając na niepewną przyszłość.
Kiedy o tym rozmawiałem, pomyślałem o pewnym zdaniu, które brzmi:
W ciągu życia, zawsze czekamy, czekamy na przyszłość, czekamy na brak pośpiechu, czekamy na następnym razem, czekamy na czas, czekamy na warunki, czekamy na pieniądze.
Ale później,
czekanie kończy się brakiem wyboru, a przychodzi żal!
Jednocześnie przypomniałem sobie inne zdanie: pesymiści zawsze mają rację, optymiści zawsze są w drodze!
W rzeczywistości „czekanie” to obowiązkowy przedmiot życia, ale czekanie ma wiele różnych interpretacji, w świecie kryptowalut „czekanie” powinno być w biegu, czekając na owoce zwycięstwa, a nie leżąc i czekając na zbiór!
Rynek kryptowalut to okrutny rynek redystrybucji bogactwa, wszyscy traderzy znajdują się w tym dużym bębnie dystrybucji bogactwa, niektórzy biegają w bębnie, zarabiając coraz więcej, inni leżą w bębnie i nie zdają sobie sprawy, że nic im nie zostało.
Czekanie stało się najprostszą strategią handlową wśród wielu strat.
Na końcu czekał żal, czekanie skończyło się brakiem wyboru…