W poniedziałek spółka Blackrock (BLK) zaprzeczyła twierdzeniom, jakoby jest w trakcie uruchamiania funduszu notowanego na giełdzie (ETF) dla XRP, wyjaśniając, że będące w obiegu dokumenty regulacyjne sugerujące takie posunięcie są fałszywe. Chociaż wprowadzające w błąd wiadomości na krótko spowodowały wzrost ceny XRP o ponad 10%, szybko powróciła ona do swojej ceny śróddziennej sprzed wiadomości, która wynosiła około 65 centów.

Chociaż Blackrock składał już wcześniej wnioski do amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) w sprawie kasowych funduszy ETF na bitcoiny i etery, ostatnie zgłoszenia dotyczące XRP okazały się fałszywe. Dokumenty naśladowały poprzednie formularze złożone przez Blackrock, ale nie zostały oficjalnie złożone przez giganta zarządzania aktywami.

Ten incydent nie jest pierwszym przypadkiem wykorzystania procesu rejestracji korporacyjnej w Delaware do potencjalnego manipulowania cenami kryptowalut. W 2021 r. podobną taktykę zastosowano w przypadku zgłoszeń, które fałszywie sugerowały, że Grayscale, podmiot zarządzający aktywami, uruchomi pojazdy powiernicze dla tokenów, których nie miał w planach.

Pomimo spekulacji wywołanych przez obserwatorów ETF i media wzmacniające fałszywe zgłoszenia, znający się na rzeczy obserwatorzy wyrazili sceptycyzm w stosunku do Blackrock, znanego ze swojego konserwatywnego stanowiska w przestrzeni kryptograficznej, odważającego się na utworzenie ETF dla XRP. Aktywa cyfrowe są obecnie objęte aktywnym postępowaniem sądowym z SEC, co jeszcze bardziej zmniejsza prawdopodobieństwo takiego posunięcia.

Sean Tuffy, ekspert branżowy, wyraził wątpliwości co do tego, czy Blackrock poszukuje funduszu ETF dla kryptowaluty, wobec której toczą się spory dotyczące papierów wartościowych. Ponadto XRP nie posiada znaczącego regulowanego rynku kontraktów terminowych w USA, w przeciwieństwie do bitcoina i eteru, co jeszcze bardziej przyczynia się do sceptycyzmu wobec rzekomych planów ETF.

$BTC $ETH $BNB

#xrp #etf #Grok #BTC #Cosmos