Autor: @Web3_Mario
Streszczenie: Najpierw przepraszam za opóźnienie w publikacji w zeszłym tygodniu. Po krótkim badaniu agentów AI, takich jak Clanker, uznałem to za bardzo interesujące, więc poświęciłem trochę czasu na opracowanie kilku małych narzędzi ramowych. Po ocenie kosztów rozwoju i potencjalnych kosztów zimnego startu, szybkie podążanie za trendami rynkowymi wydaje się być normą dla większości małych i średnich przedsiębiorców w branży Web3, mam nadzieję, że wszyscy zrozumieją i będą dalej wspierać. Wracając do tematu, w tym tygodniu chciałbym poruszyć temat, nad którym ostatnio się zastanawiam, co może również wyjaśnić przyczyny ostatnich gwałtownych wahań na rynku, mianowicie, jak po przekroczeniu nowego szczytu cenowego BTC można nadal uchwycić dodatkową wartość. Moim zdaniem kluczowe jest obserwowanie, czy BTC może przejąć rolę AI, stając się jądrem wzrostu gospodarczego w nowym cyklu polityczno-gospodarczym w USA pod rządami Trumpa. Ta gra toczy się już dzięki efektowi majątkowemu MicroStrategy, ale cały proces z pewnością napotka wiele wyzwań.
W miarę rozwoju efektu majątkowego MicroStrategy, rynek już rozpoczął grę o to, czy więcej notowanych firm zdecyduje się na inwestycje w BTC w celu osiągnięcia wzrostu.
Wiemy, że w zeszłym tygodniu rynek kryptowalut przeżył gwałtowne wahania, a cena BTC wahała się między 94000 a 101000 USD. Główne przyczyny są dwie, więc najpierw szybko je podsumuję.
Pierwsze należy sięgnąć do 10 grudnia, kiedy to Microsoft na corocznym zgromadzeniu akcjonariuszy oficjalnie odrzucił propozycję (propozycję finansową Bitcoin) złożoną przez Narodowe Centrum Badań Polityki Publicznej (National Center for Public Policy Research), w której think tank sugerował, aby Microsoft zainwestował 1% swojego całkowitego majątku w Bitcoin jako potencjalny środek hedgingowy przeciwko inflacji. Przed tym MicroStrategy założyciel Saylor również publicznie ogłosił na X jako przedstawiciel NCPPR, przeprowadzając 3-minutową prezentację online, dlatego rynek miał pewne nadzieje związane z tą propozycją, mimo że rada dyrektorów wcześniej już wyraźnie zaleciła jej odrzucenie.
Tutaj chciałbym nieco rozwinąć temat amerykańskiego Narodowego Centrum Badań Polityki Publicznej (National Center for Public Policy Research). Wiemy, że think tanki są tworzone przez ekspertów branżowych, zazwyczaj finansowane przez rząd, partie polityczne lub firmy komercyjne. Większość think tanków to organizacje non-profit, a nie instytucje rządowe. Tego rodzaju struktura w USA i Kanadzie pozwala na zwolnienie z podatków. Zazwyczaj poglądy wydawane przez think tanki muszą służyć interesom ich sponsorów. NCPPR, założone w 1982 roku i mające siedzibę w Waszyngtonie, ma pewną pozycję wśród konserwatywnych think tanków, zwłaszcza w zakresie popierania wolnego rynku, sprzeciwiania się nadmiernej interwencji rządu oraz promowania odpowiedzialności przedsiębiorstw, ale jego ogólny wpływ jest stosunkowo ograniczony w porównaniu do większych think tanków (takich jak Fundacja Heritage czy Instytut Cato).
Ten think tank był krytykowany za swoje stanowiska w kwestiach związanych z zmianami klimatycznymi, odpowiedzialnością społeczną przedsiębiorstw itd., a zwłaszcza za domniemane powiązania z przemysłem paliw kopalnych, co ograniczało jego możliwości postulowania polityki. Progresywni krytycy często określają go mianem 'przedstawiciela grup interesów', co osłabia jego wpływ w szerszym spektrum politycznym. W ostatnich latach NCPPR uruchomiło projekt FEP (Free Enterprise Project), regularnie składając wnioski na zgromadzeniach akcjonariuszy różnych firm, kwestionując politykę dużych korporacji w kwestiach takich jak różnorodność rasowa, równość płci i sprawiedliwość społeczna. Na przykład w przypadku firm takich jak JPMorgan złożyli wnioski sprzeciwiające się obowiązkowym kwotom rasowym i płciowym, twierdząc, że takie polityki prowadzą do 'dyskryminacji odwrotnej' i szkodzą wynikom przedsiębiorstw. W przypadku takich firm jak Disney i Amazon, kwestionowali, że firmy zbytnio dostosowują się do tematów progresywnych, twierdząc, że powinny skupić się na zysku, a nie na 'zadowalaniu mniejszości'. Wraz z objęciem przez Trumpa urzędów oraz jego wsparciem dla polityki kryptowalut, organizacja natychmiast zaczęła promować adopcję Bitcoina wśród dużych notowanych firm, w tym także Amazon.
Po formalnym odrzuceniu tej propozycji cena BTC spadła do 94000 USD, a następnie szybko wróciła. Z tego, co wywołało wahania cen, można zauważyć, że obecnie rynek jest w stanie niepokoju, a punktem niepokoju jest to, co stanie się z wartością rynkową BTC po przekroczeniu historycznego szczytu. Widzimy, że niektórzy kluczowi liderzy w świecie kryptowalut próbują wykorzystać efekt majątkowy MicroStrategy, aby promować strategię inwestycji BTC w bilansach większej liczby notowanych firm, w celu walki z inflacją i wzrostu wyników, co zwiększa adopcję BTC. Spójrzmy teraz na to, czy ta strategia może odnieść sukces.
BTC jako substytut złota ma jeszcze długą drogę do przebycia, aby stać się szeroko rozumianym globalnym środkiem przechowywania wartości; w krótkim okresie nie jest to łatwe do osiągnięcia.
Najpierw przeanalizujmy pierwszy atrakcyjny punkt tej strategii, czy inwestycja w BTC w celu walki z inflacją jest zasadna w krótkim okresie. Zazwyczaj, gdy mówimy o walce z inflacją, na myśl przychodzi złoto, a na początku miesiąca Powell również wspomniał, że Bitcoin jest konkurentem złota. Czy Bitcoin może stać się substytutem złota, szeroko rozumianym globalnym środkiem przechowywania wartości?
To pytanie od dawna jest kluczowym punktem dyskusji na temat wartości Bitcoina; wiele osób przeprowadziło różne argumenty na temat podobieństwa jego pierwotnych atrybutów jako aktywa, więc nie będę się w to zagłębiać. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na to, jak długo zajmie zrealizowanie tej wizji, lub czy ta wizja może uzasadniać obecną wycenę BTC; moją odpowiedzią jest to, że w przewidywalnym okresie czterech lat, lub w krótkim i średnim okresie, nie będzie to łatwe do osiągnięcia, dlatego jako krótkoterminowa strategia promocyjna nie ma dużej atrakcyjności.
Porównajmy, jak złoto jako środek przechowywania wartości rozwinęło się do obecnej pozycji. Jako metal szlachetny, złoto od zawsze było postrzegane przez różne cywilizacje jako cenny przedmiot, mający charakter uniwersalny. Główne powody to następujące punkty:
Wyraźny połysk oraz doskonała plastyczność sprawiają, że ma on wartość użytkową jako ważny element dekoracyjny.
Mniejsza wartość produkcji nadała złotu rzadkość, co nadało mu właściwości finansowe, które łatwo mogą być wybierane jako symbol klasy w społeczeństwie po podziale klasowym.
Szeroka dystrybucja złota na całym świecie oraz niska trudność wydobycia sprawiają, że cywilizacje nie są ograniczone przez czynniki kulturowe, rozwój siły roboczej itp., dlatego rozprzestrzenianie wartości kulturowej zachodzi od dołu do góry i ma szerszy zasięg.
Dzięki tym trzem cechom złoto nabrało uniwersalnej wartości, pełniąc rolę pieniądza w cywilizacji ludzkiej, a cały proces rozwoju uczynił wartość wewnętrzną złota stabilną. Zatem widzimy, że nawet jeśli suwerenne waluty porzucają standard złota, a nowoczesne instrumenty finansowe nadają im więcej cech finansowych, cena złota zasadniczo podąża za długoterminowym trendem wzrostowym, co dobrze odzwierciedla rzeczywistą siłę nabywczą pieniądza.
Jednak Bitcoin nie jest w stanie w krótkim okresie zastąpić złota. Główną przyczyną jest to, że jego propozycja wartości jako punkt widzenia kulturowego z pewnością będzie się kurczyć, a nie rozwijać w krótkim i średnim okresie z dwóch powodów:
Propozycja wartości Bitcoina jest z góry na dół: jako wirtualny towar elektroniczny, wydobycie Bitcoina opiera się na konkurencji obliczeniowej, a tu są dwa czynniki decydujące: koszt energii i efektywność obliczeniowa. Po pierwsze, koszt energii w rzeczywistości odzwierciedla poziom industrializacji danego kraju, a tzw. czystość energii za tym stojąca decyduje o potencjale rozwoju w przyszłości. Efektywność obliczeniowa musi z kolei opierać się na technologii chipów. Mówiąc bezpośrednio, obecnie pozyskiwanie BTC nie jest już po prostu możliwe przy użyciu osobistego komputera; wraz z rozwojem technologii, jego zasoby będą z pewnością skoncentrowane w niewielu obszarach, a kraje rozwijające się, które nie mają przewagi konkurencyjnej, nie będą miały łatwego dostępu do tego zasobu. To negatywnie wpłynie na efektywność rozprzestrzeniania tej propozycji wartości, ponieważ kiedy nie możesz kontrolować jakiegoś zasobu, stajesz się jedynie jego obiektem wyzysku. To dlatego stablecoiny konkurują z walutami suwerennymi w krajach o niestabilnych kursach walutowych, a z punktu widzenia interesów narodowych nie można tego zaakceptować, dlatego trudno jest zobaczyć, aby kraje rozwijające się promowały tę propozycję wartości.
Wsteczny rozwój globalizacji i wyzwanie hegemonii dolara: Wiemy, że powrót Trumpa i jego polityka izolacjonistyczna zasadniczo uderzy w globalizację. Najbardziej bezpośrednim skutkiem będzie wpływ dolara jako waluty do rozliczeń w handlu międzynarodowym. To spowoduje, że jego hegemonia dolarowa będzie wystawiona na pewne wyzwanie, a ten trend nazywa się 'de-dolaryzacją'. Cały proces spowoduje spadek popytu na dolara na całym świecie w krótkim okresie, a Bitcoin, jako waluta głównie wyceniana w dolarach, również w tym procesie z pewnością podniesie swoje koszty pozyskania, co zwiększy trudności w promowaniu jego propozycji wartości.
Oczywiście te dwa punkty są jedynie makroekonomicznymi wyzwaniami w krótkim okresie, które nie wpływają na narrację Bitcoina jako substytutu złota w dłuższym okresie. W krótkim okresie ich najbezpośredniejszy wpływ objawia się w wysokiej zmienności cen, ponieważ szybki wzrost jego wartości w krótkim okresie oparty jest głównie na wzroście wartości spekulacyjnej, a nie na wzmocnieniu jego propozycji wartości. Zatem jego zmienność cenowa z pewnością odpowiada bardziej charakterystyce towarów spekulacyjnych, co z oczywistych względów nie powoduje, że Bitcoin ma większą konkurencyjność w porównaniu do złota w zakresie przechowywania wartości ze względu na jego cechę rzadkości.
Dlatego uważam, że przyjęcie walki z inflacją jako krótkoterminowego celu promocyjnego nie wystarczy, aby przyciągnąć 'profesjonalnych' klientów do wyboru inwestycji w Bitcoina zamiast złota, ponieważ ich bilanse będą narażone na ekstremalną zmienność. Ta zmienność nie może być szybko zmieniana. Dlatego z dużym prawdopodobieństwem w nadchodzącym czasie nie zobaczymy dużych notowanych firm z solidnym rozwojem, które odważnie wybiorą inwestycje w Bitcoina w odpowiedzi na inflację.
BTC przejmuje rolę AI, stając się jądrem wzrostu gospodarczego w nowym cyklu polityczno-gospodarczym w USA pod rządami Trumpa.
Następnie omówimy drugi punkt, mianowicie, że niektóre notowane spółki z problemami z wzrostem mogą poprzez inwestycje w BTC zrealizować wzrost przychodów, co z kolei podniesie ich wartość rynkową. Czy ta strategia finansowa może zyskać szersze uznanie? Uważam, że to kluczowe pytanie do oceny, czy BTC może uzyskać nowy wzrost wartości w krótkim i średnim okresie, a sądzę, że jest to do osiągnięcia w krótkim czasie. W tym procesie BTC przejmuje rolę AI, stając się jądrem wzrostu gospodarczego w nowym cyklu polityczno-gospodarczym w USA pod rządami Trumpa.
W poprzedniej analizie wyraźnie omówiliśmy strategię sukcesu MicroStrategy, która polega na przekształceniu wzrostu wartości BTC w wzrost przychodów firmy, a tym samym podniesieniu jej wartości rynkowej. To z pewnością ma dużą atrakcyjność dla firm z problemami z wzrostem, ponieważ łatwiej jest po prostu przyjąć trend niż spalać się, aby stworzyć coś własnego. Można zauważyć, że wiele umierających firm, których przychody z działalności podstawowej szybko spadają, decyduje się na tę strategię, aby zachować część swoich możliwości.
W miarę powrotu Trumpa, jego wewnętrzne cięcia polityki rządowej mają znaczący wpływ na strukturę gospodarki USA. Spójrzmy na dane dotyczące wskaźnika Buffetta na amerykańskim rynku akcji. Wskaźnik Buffetta, który Warren Buffett wspomniał w artykule w Forbes w grudniu 2001 roku, mówi, że stosunek całkowitej wartości rynkowej akcji do PKB można uznać za wskaźnik oceny, czy rynek akcji jest zbyt wysoki czy zbyt niski; dlatego nazywa się go wskaźnikiem Buffetta. Ten wskaźnik może ocenić, czy obecny rynek finansowy rozsądnie odzwierciedla fundamenty. Teoretyczny wskaźnik Buffetta wskazuje, że przedział od 75% do 90% jest rozsądny, a ponad 120% wskazuje na przewartościowanie rynku akcji.
Obecnie widzimy, że wskaźnik Buffetta na amerykańskim rynku akcji przekroczył już 200%, co wskazuje, że amerykański rynek akcji jest w stanie skrajnego przewartościowania. W ciągu ostatnich dwóch lat główną siłą napędową, która uchroniła rynek akcji w USA przed korektą spowodowaną zaostrzeniem polityki monetarnej, była właśnie branża AI, reprezentowana przez firmę NVIDIA. Jednak po ogłoszeniu, że tempo wzrostu przychodów w trzecim kwartale wyhamowało, a według wskazówek dotyczących wyników, w następnym kwartale przychody mają dalej spadać. Wyraźnie spowolnienie wzrostu nie jest wystarczające, aby uzasadnić tak wysokie wskaźniki P/E, dlatego w nadchodzących miesiącach amerykański rynek akcji będzie zdecydowanie pod dużą presją.
Dla Trumpa konkretne skutki jego polityki gospodarczej w obecnym środowisku są niewątpliwie pełne niepewności, na przykład, czy wojna celna wywoła inflację wewnętrzną, czy cięcia wydatków rządowych wpłyną na zyski krajowych przedsiębiorstw oraz czy spowodują wzrost bezrobocia, a także czy obniżenie podatku dochodowego od przedsiębiorstw pogłębi już poważny problem deficytu budżetowego. Oprócz tego Trump wydaje się bardziej zdeterminowany do odbudowy etyki i moralności wewnętrznych w USA, a wpływ takich tematów, jak strajki, demonstracje, czy spadek liczby nielegalnych imigrantów prowadzący do braków w pracy, może rzucić cień na rozwój gospodarczy.
Jeśli jednak dojdzie do problemów gospodarczych, a w USA, które jest w obecnym skrajnym stanie finansjalizacji, mówimy o załamaniu rynku akcji, to wpłynie to poważnie na jego popularność, co z kolei wpłynie na efekty wewnętrznych reform. Dlatego wprowadzenie do amerykańskiego rynku akcji jądra, które już jest w posiadaniu, a które pobudzi wzrost gospodarczy, wydaje się bardzo opłacalne, a ja uważam, że Bitcoin jest do tego bardzo odpowiedni.
Wiemy, że niedawne wydarzenie w świecie kryptowalut, znane jako 'transakcja Trumpa', w pełni udowodniło jego wpływ na ten sektor, a Trump wspiera głównie lokalne tradycyjne przemysły, a nie firmy technologiczne, dlatego te przedsiębiorstwa nie czerpały bezpośrednich korzyści z całej fali AI w poprzednim cyklu. Jeśli jednak rozwijałby się opisany przez nas scenariusz, sytuacja zmieniłaby się. Wyobraźmy sobie, że amerykańskie lokalne małe i średnie przedsiębiorstwa zaczynają wybierać strategię wprowadzenia pewnego procentu Bitcoinów do swoich bilansów. Nawet gdy ich główne działalności są dotknięte zewnętrznymi czynnikami, Trump mógłby, promując pewne pro-kryptowalutowe polityki, zainicjować wzrost cen, co w pewnym stopniu mogłoby stabilizować rynek akcji. Tego rodzaju celowane bodźce są niezwykle wydajne, mogą nawet omijać politykę monetarną Rezerwy Federalnej i nie są łatwe do zablokowania przez establishment, dlatego w nowym amerykańskim cyklu polityczno-gospodarczym ta strategia może być dobrym wyborem dla zespołu Trumpa oraz wielu amerykańskich małych i średnich przedsiębiorstw, a cały proces rozwoju zasługuje na uwagę.