Korea Południowa znajduje się w chaosie politycznym po impeachmentcie i zawieszeniu prezydenta Yoon Suk Yeola za próbę ogłoszenia stanu wojennego.

Tymczasowy prezydent Han Duck-soo stara się teraz utrzymać kraj na powierzchni, balansując między stabilnością finansową, relacjami dyplomatycznymi a rosnącym skandalem krajowym.

Han nie tracił czasu. W ciągu kilku godzin zadzwonił do prezydenta USA Joe Bidena, obiecując, że polityka Korei Południowej, szczególnie jej krytyczne sojusze z USA, pozostanie solidna.

„Korea Południowa będzie prowadzić swoją politykę zagraniczną i bezpieczeństwa bez zakłóceń,” powiedział rzecznik biura Hana, podkreślając, że dramat impeachmentu nie wpłynie na międzynarodowe zobowiązania kraju. Ta wiadomość była skierowana do nerwowych sojuszników i inwestorów, obydwaj wstrząśnięci nagłym upadkiem Yoona.

Prokuratorzy już krążą wokół Yoon. W niedzielę zignorował wezwanie do przesłuchania w sprawie swojej deklaracji stanu wojennego z 3 grudnia. Urzędnicy obiecali wydać nowe wezwanie, z potencjalnymi zarzutami, które mogą obejmować bunty, nadużycie władzy i utrudnianie praw obywatelskich.

Rynki panikują, gdy bank centralny podejmuje działania

Bank Korei natychmiast zareagował, obiecując utrzymanie gospodarki na właściwym kursie i kontrolowanie zmienności, która wstrząsała wonem i rynkiem akcji. Waluta osiągnęła najsłabszy poziom w stosunku do dolara od czasów globalnego kryzysu finansowego w 2008 roku, podczas gdy indeks Kospi odnotował znaczne straty.

„Bank Korei zamierza wykorzystać wszystkie dostępne instrumenty polityki w połączeniu z rządem,” powiedział bank centralny w rzadkim oświadczeniu w niedzielę. Bank podkreślił, że ten kryzys różni się od wcześniejszych zawirowań politycznych.

Globalne napięcia handlowe, zaostrzona konkurencja i zewnętrzne ryzyka gospodarcze sprawiają, że obecna sytuacja jest znacznie bardziej niebezpieczna. Rynki już odczuły wstrząsy. Teraz Bank Korei obawia się, że nakładające się krajowe i globalne naciski mogą prowadzić do głębszej niestabilności finansowej.

Tymczasowy prezydent Han powiedział swojemu zespołowi, aby ściśle monitorował rynki i podejmował „odważne, natychmiastowe” działania, jeśli sytuacja się pogorszy. Minister finansów Choi Sang-mok powtórzył tę pilność, ogłaszając plany wydania zaktualizowanych polityk przed końcem roku.

Dzikie jazdy kryptowalut podczas chaosu

W obliczu tego politycznego i gospodarczego kryzysu, rynek kryptowalut w Korei Południowej wyróżniał się dziwną reakcją. Po fiasku związanym z ogłoszeniem stanu wojennego przez Yoon, ceny Bitcoina spadły na koreańskich giełdach, osiągając 71 814,99 dolarów, znacznie poniżej globalnej średniej wynoszącej 93 600 dolarów.

Od 5 do 28 listopada dzienny wolumen handlu kryptowalutami w Korei Południowej osiągnął 9,4 miliarda dolarów, przewyższając 7 miliardów dolarów handlowanych na Kospi. Podczas gdy tradycyjne akcje spadły o 3,4% w tym samym okresie, indeks śledzący 100 najlepszych kryptowalut wzrósł o 53%.

Ponad 7 milionów Koreańczyków, prawie 15% populacji, jest zarejestrowanych na giełdach kryptowalut. Wiele z nich przegapiło wczesny wzrost Bitcoina i teraz goni mniejsze, bardziej ryzykowne monety. Te altcoiny stanowią ponad 80% wolumenu handlowego na lokalnych platformach, wspierane przez promocje, takie jak kampania zerowej prowizji Bithumb.

Regulatorzy w Korei Południowej jednak utrzymują ścisłą kontrolę. Spotowe ETF-y Bitcoina pozostają niezatwierdzone, zmuszając traderów do szukania możliwości za granicą. Inwestorzy spragnieni dźwigni zwrócili się ku zagranicznym funduszom, a produkty śledzące Bitcoin i Ether były wśród najczęściej kupowanych zagranicznych papierów wartościowych w ubiegłym miesiącu.

Tymczasem Korea Południowa przygotowuje się również na zewnętrzne wyzwania. Polityka handlowa prezydenta elekta Trumpa może uderzyć w gospodarkę opartą na eksporcie. Trump obiecał więcej ceł na chińskie towary, co mocno uderzyłoby w łańcuchy dostaw Korei Południowej.

Jako główny dostawca dóbr pośrednich dla Chin, Korea Południowa zależy od stabilnych przepływów handlowych, aby utrzymać swoje przemysły półprzewodników i motoryzacji.

Trump również skrytykował finansową relację Korei Południowej z USA, nazywając ją „maszyną do pieniędzy” i domagając się, aby kraj płacił więcej za stacjonowanie amerykańskich żołnierzy.

Zdobądź dobrze płatną pracę w Web3 w 90 dni: Ostateczna mapa drogowa