Okazuje się, że jest jeden instrument finansowy, który niedawno skończył 400 lat.😮
I nadal jest aktywny!
To obligacja wystawiona przez jeden z lokalnych organów ds. gospodarki wodnej w Holandii, Hoogheemraadschap Lekdijk Bovendams, który sprzedał obligacje w celu sfinansowania naprawy tam po powodzi.
Z tych obligacji przetrwała tylko jedna – o nominale 1200 guldenów, sprzedana 10 grudnia 1624 r. zamożnej amsterdamskiej kobiecie nazwiskiem Elsken Jorisdochter. W zamian za jej pieniądze władze wodne obiecały Jorisdochter, jej potomkom lub każdemu, kto będzie właścicielem obligacji na okaziciela, 2,5% rocznie. Na całe życie!
Warto zauważyć, że ta obligacja nadal „żyje” 🤯 i płaci 13,61 euro odsetek rocznie. Obecny właściciel, nowojorska giełda, zebrała niedawno 299,42 funtów odsetek należnych z okazji 400. rocznicy emisji obligacji.
Obligacje te stanowią fizyczne, żywe przypomnienie tego, jak rynki instrumentów stałodochodowych zbudowały współczesny świat. Obligacje wygrywały wojny i niszczyły kraje. Finansowali szpitale, plantacje tytoniu i cukru, na których pracowali niewolnicy. Obecnie finansują centra danych i chipy, dzięki którym sztuczna inteligencja działa, a także rozwiązują inne problemy.