Były dyrektor generalny BitMEX Arthur Hayes skrytykował EOS, nazywając go najbardziej destrukcyjnym ICO wartości od 2017 r., zwracając uwagę na brak kontynuacji projektu po zebraniu miliardów dolarów za pośrednictwem sprzedaży tokenów.
Kiedyś uznawana za przełom w finansowaniu blockchain, oferta monet EOS (EOS) z 2017 r. spotyka się obecnie z ostrą krytyką ze strony Arthura Hayesa, który określa ją jako „najbardziej destrukcyjną pod względem wartości” ofertę roku, pomimo ogromnego pozyskania 4,1 mld dolarów.
W swoim najnowszym wpisie na blogu zatytułowanym „The Cure” współzałożyciel giełdy kryptowalut BitMEX wskazał na stagnację EOS po uruchomieniu jako symbol ryzyka, jakie stwarzają ICO na dużą skalę. Pomimo braku znaczącego postępu lub innowacji po uruchomieniu, EOS udało się utrzymać kapitalizację rynkową na poziomie 1,2 miliarda dolarów, co jest uderzającym dowodem zmienności przestrzeni kryptowalut, zauważył.
„W 2017 r. ICO wydało oczywiste gówno. Moja nagroda za najbardziej destrukcyjne ICO trafia do EOS. Block.one zebrało 4,1 mld USD w kryptowalucie, aby zbudować EOS. EOS wystartował i nigdy więcej o nim nie słyszano”.
Artur Hayes
Były dyrektor generalny BitMEX docenił wykonanie ICO, nazywając je „piękną rzeczą” z perspektywy rynku finansowego, choć podkreślił, że długoterminowa wartość EOS nie dorównała szumowi wokół niego. Podkreślił, że chociaż ICO projektu oznaczało szczyt bańki kryptowalutowej z 2017 r., wiele innych projektów z tamtej ery również zniknęło bez śladu.
„Aby osiągnąć 10 000x, musisz zaakceptować, że większość Twoich inwestycji będzie handlowana w pobliżu zera po ICO. Ale to lepsze niż obecna konfiguracja monet VC, gdzie 10 000x jest niemal matematyczną niemożliwością, ale nadal możesz stracić 75% miesięcznie po uruchomieniu CEX”.
Artur Hayes
W swoim komentarzu Hayes przestrzegł również inwestorów detalicznych przed niebezpieczeństwami związanymi z wysoką, całkowicie rozwodnioną wyceną i niskim float tokenami, ostrzegając przed „przewartościowanymi tokenami” na scentralizowanych giełdach, które mogłyby zaszkodzić portfelom inwestorów. Opowiadał się również za powrotem do ICO, które dają uczestnikom detalicznym szansę na osiągnięcie znacznych zysków, wzywając do odnowienia „fanatycznego wsparcia” dla nowych projektów kryptograficznych.
Może Ci się również spodobać: Sieć EOS ogłasza program nagród za staking o wartości 127 mln USD
Kiedy Block.one przeprowadził ICO dla EOS, ustanowił nowy precedens, pozyskując rekordową kwotę 4,1 miliarda dolarów w ciągu roku, od czerwca 2017 r. do czerwca 2018 r. Ta monumentalna zbiórka funduszy przewyższyła wszystkie poprzednie ICO, czyniąc EOS największą sprzedażą tokenów w historii kryptowalut w tamtym czasie.
Jednak ambitne obietnice projektu nigdy nie zostały zrealizowane. Pomimo ogromnego finansowania platforma EOS zmagała się z wieloma problemami technicznymi i zarządzania, które obiecała rozwiązać. Ostatecznie w 2019 r. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd oskarżyła Block.one o przeprowadzenie niezarejestrowanej oferty papierów wartościowych w USA, co doprowadziło do ugody w wysokości 24 milionów dolarów, chociaż Block.one nie przyznał się do popełnienia przestępstwa.
Według najnowszych danych, akcje EOS są wyceniane na 1,15 USD, co oznacza spadek o 95% w stosunku do najwyższego poziomu w historii, który wynosił 22,89 USD i został osiągnięty 29 kwietnia 2018 r.
Przeczytaj więcej: Ulepszenia sieci EOS zapewniają finalizację transakcji w ciągu 1 sekundy