Każdy, kto chce zyskać przychylność prezydenta-elekta, może po prostu kupić monety World Liberty. (A może ZWYKŁY 😀😀😀) To bardziej bezpośrednie rozwiązanie niż wynajęcie pokoju w hotelu Trumpa czy kupno obrazu od Huntera Bidena. 25 listopada Justin Sun, błyskotliwy założyciel kryptowaluty urodzony w Chinach, ogłosił zakup o wartości 30 milionów dolarów. To zepchnęło projekt do minimum i teraz Trumpowie mogą zebrać co najmniej 15 milionów dolarów, zgodnie z warunkami wyszczególnionymi w „złotej księdze” World Liberty.

Sun, który niedawno trafił na pierwsze strony gazet, ponieważ zapłacił w Sotheby's 6,2 miliona dolarów za zawieszonego na ścianie banana, powiedział, że nie spodziewa się żadnych przysług ze strony Trumpa w zamian za jego inwestycję. Walczy jednak z pozwem z 2023 r. złożonym przez amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd, który zarzuca mu, że oszukał inwestorów, manipulując ceną swojej kryptowaluty Tron poprzez fałszywe transakcje. Odrzucił zarzuty. Zadbał także o to, aby świat wiedział o jego inwestycji w World Liberty, której zakupu mógł dokonać anonimowo, ogłaszając go na X.