Redakcja | Wu Shuo Blockchain

Ten odcinek podcastu to pierwsza część rozmowy Colin Wu, założyciela Wu Shuo, z Vitalikiem Buterinem, współzałożycielem Ethereum, głównie omawia następujące kwestie: wspomnienie historii związku Ethereum z Chinami, szczególnie podkreślając wsparcie i pamięć o Wanxiang; dyskusja na temat przyczyn niepowodzenia BCH z dużymi blokami; różnice między kulturą Ethereum a Bitcoinem; dlaczego uznanie Ethereum za komputer światowy jest ważne; dlaczego blockchain jest jedynym godnym zaufania; jak wojna rosyjsko-ukraińska miała ogromny wpływ na Vitalika.

Należy zauważyć, że Vitalik przeprowadzał wywiad w języku chińskim, który nie jest jego językiem ojczystym, więc niektóre wyrażenia mogą nie być całkowicie dokładne. Proszę czytelników o wyrozumiałość. Nagranie audio zostało wygenerowane przez GPT, więc mogą wystąpić pewne błędy. Proszę słuchać pełnego podcastu.

Mały wszechświat:

https://www.xiaoyuzhoufm.com/episodes/674dc2b3c3b2a2f3342ba349

YouTube:

https://youtu.be/zijS0z6FqV8

Wspomnienie Chin: Wanxiang mogło uratować Ethereum, głębokie wspomnienia o Bihu

Colin: Pierwsze pytanie dotyczy twojego doświadczenia w Chinach. W latach 2014-2015, czy możesz wspomnieć o tej doświadczeniu? Wtedy zetknąłeś się z wieloma ludźmi z chińskiego kręgu kryptowalutowego, takimi jak Wanxiang i Shen Bo, którzy do dziś są jednymi z największych zwolenników Ethereum w Chinach. Słyszałem, że wtedy wiele osób odmówiło ci, w tym niektórzy, którzy są obecnie bardzo znani. Czy możesz podzielić się swoimi doświadczeniami z tamtego okresu?

Vitalik: Po raz pierwszy przyjechałem do Chin w 2014 roku, spędziłem trzy tygodnie, odwiedzając Pekin, Szanghaj, Hangzhou i Shenzhen, spotkałem wiele chińskich zespołów, było wiele giełd, wielu górników i kilka projektów. Pamiętam, że byłem w Huobi i OKCOIN, widząc, że te firmy już są bardzo duże, mają więcej pracowników niż giełdy takie jak Coinbase czy Kraken.

Zauważyłem, że w Chinach istnieje bardzo rozwinięty ekosystem, wiele dużych firm, podczas gdy za granicą nikt nie zajmuje się tymi rzeczami. Zauważyłem również, że wtedy w Chinach było już dużo górników, w 2014 roku aplikacji było niewiele, ale w 2015 roku miałem wiele kontaktów z zespołami takimi jak Wanxiang i Shen Bo. Spędziłem w Szanghaju prawie dwa miesiące, oni pracowali nad bardzo interesującymi aplikacjami.

Jest firma, która zajmuje się cyfryzacją części aktywów, wkładając część aktywów do monety, gdzie każda moneta może reprezentować 1/1000 lub 1/10000 tego aktywu. W ten sposób różni ludzie mogą uczestniczyć w inwestycjach w bardzo drogie aktywa.

W 2017 roku w Chinach było kilka dużych projektów, pamiętam, że Bihu był jednym z nich. Wtedy mieli bardzo interesujący plan, aby wspierać twórców za pomocą kryptowalut, przynosząc zyski twórcom treści. To, co mnie uderzyło, to że nie tylko robili demo, ale tworzyli rzeczywistą, użyteczną aplikację z wieloma użytkownikami.

W 2014 roku widziałem górników, a w 2015 roku widziałem więcej rzeczywistych aplikacji. Uważam, że w tej społeczności jest wiele naprawdę interesujących ludzi, podczas gdy zagranica ma stosunkowo mało uwagi na tę społeczność. Dlatego uważam, że 2015 rok był szczególnie ważnym okresem dla społeczności Ethereum.

Po uruchomieniu głównego łańcucha Ethereum w 2015 roku, fundacja niemal nie miała funduszy. Nasza gotówka prawie się skończyła, nawet Bitcoinów mieliśmy niewiele, więc musieliśmy sprzedać Ether, aby wesprzeć deweloperów. Wanxiang kupił 410 000 Etherów w cenie 1,2 dolara, co łącznie kosztowało 500 000 dolarów, aby wesprzeć naszą fundację. To było bardzo ważne dla fundacji, mogło nawet uratować fundację, a dla Wanxiang był to również bardzo dobry inwestycja.

Colin: Tak, Bihu rzeczywiście był ważnym zwolennikiem Ethereum, a jego założyciel był wówczas bardzo wpływowy w Chinach. Szkoda, że Bihu później zamknęło działalność. Ale w ostatnich dwóch latach zdecentralizowane media społecznościowe zaczęły stawać się dość popularne.

Vitalik: W Chinach istnieją pewne przypadki regulacji, ale zauważyłem, że podobne problemy występują również za granicą. Wiele interesujących projektów zaczęło się w 2015 i 2016 roku, ale do 2020 roku ich rozwój wciąż był ograniczony. Duża część tego problemu wynika z opłat transakcyjnych. Jeśli te projekty chcą się naprawdę rozwijać i stać się aplikacjami mainstreamowymi, muszą mieć odpowiednią TPS. Udana aplikacja może potrzebować od 100 do 1000 TPS, ale nasz łańcuch w tym czasie mógł obsługiwać tylko 4-5 TPS.

Wiele aplikacji konkuruje, wszyscy chcą umieścić swoje transakcje na łańcuchu, więc opłaty transakcyjne stały się bardzo drogie. W tej sytuacji wydaje się, że tylko DeFi może przetrwać.

Możesz sobie wyobrazić, że jeśli jesteś zwykłym użytkownikiem mediów społecznościowych i odkrywasz nową, innowacyjną aplikację społecznościową, ale za każdy post czy działanie musisz płacić 1 dolara, 5 dolarów, a czasem nawet 15 dolarów, to całkowicie nie do przyjęcia. Ale w przypadku aplikacji finansowych to nie stanowi problemu. Więc myślę, że to bardzo szkoda, że wiele zdecentralizowanych społeczności i innych projektów nie przetrwało w czasie DeFi Summer.

Jednak teraz mamy wiele rozwiązań L2, które znacznie obniżyły opłaty transakcyjne. Teraz wiele osób zwraca uwagę na więcej tematów związanych z L2. Bardzo oczekuję, że zdecentralizowane społeczności i wiele innych projektów będą mogły ożywić się w przyszłości.

Colin: Może powinieneś porozmawiać z założycielem Bihu, aby zobaczyć, czy można go ponownie uruchomić, teraz jest dobry czas.

Vitalik: Tak, oczywiście.

Wspomnienie BCH: idea dużych bloków jest słuszna, ale zdolność wykonawcza była niewystarczająca

Colin: Następne pytanie, które chciałbym zadać, dotyczy twojego poparcia dla dużych bloków w kontekście debaty o wielkości bloków w Bitcoinie. BCH powstał w 2017 roku, co doprowadziło do szczytu tego sporu. Ostatnio napisałeś artykuł, w którym poruszyłeś wiele nowych refleksji na ten temat, twierdząc, że przyczyną niepowodzenia dużych bloków może być niewystarczająca zdolność technologiczna i wykonawcza, a także pojawienie się oszustów, takich jak Craig Wright. Czy możesz przypomnieć sobie swoje interakcje z Wu Jihanem, Rogerem i innymi w tamtym czasie? Jakie masz teraz nowe przemyślenia na ten temat?

Vitalik: Jeśli chodzi o tę sprawę, rzeczywiście jest interesująca. Szkoda, że wówczas mój chiński nie był wystarczająco dobry, więc nie miałem okazji, aby głębiej poznać Wu Jihana i innych zwolenników dużych bloków. Nie miałem szansy, by naprawdę zrozumieć ich charakter, dlaczego wspierają duże bloki i jaka jest ich wizja Bitcoina.

Roger Ver jest stosunkowo prostszy, nie jest osobą, która czyta wiele książek lub pisze artykuły jak "typ akademicki". Jest bardziej praktycznym człowiekiem, który wie, że wartość Bitcoina polega na jego istnieniu jako nowej waluty. Jeśli waluta ma być używana do płatności, potrzebuje wystarczającej przestrzeni blokowej, aby obsłużyć dużą liczbę transakcji. Dlatego jego poglądy są dość proste i bezpośrednie.

A niektórzy bardziej skłonni do myślenia w kategoriach "akademickich" często myślą o długoterminowych problemach, eksplorując kwestie, które inni nie chcą rozważać. Ci ludzie z silnymi umiejętnościami myślenia czasami mogą przynieść światu bardzo ważne idee; bez nich moglibyśmy popełnić jeszcze większe błędy.

Ale czasami wpadają w swój własny świat, nie mając wystarczającego kontaktu z rzeczywistością. To tak, jak niektórzy ludzie krytykują naszych głównych deweloperów Ethereum, pytając, ile inteligentnych kontraktów stworzyli, ile DApp napisali. W wielu dziedzinach, szczególnie w takich jak blockchain i polityka, zdarzają się podobne sytuacje.

Ci myślący ludzie, jeśli nie mają wystarczającego kontaktu z rzeczywistością, ich poglądy często będą bardzo "wewnętrznie spójne", ale zignorują niektóre kluczowe dla ludzi sprawy.

W latach 2015-2016, w debacie na temat małych i dużych bloków, chińska społeczność czasami poruszała te kwestie. Zwolennicy dużych bloków często podkreślali, że bardziej interesują się użytkownikami, a bardziej zwracają uwagę na rzeczywisty świat, podczas gdy zwolennicy małych bloków koncentrowali się bardziej na szczegółach technicznych, w większym stopniu byli deweloperami i badaczami. To spowodowało konflikt.

W artykule, który później napisałem, wspomniałem, że moim obecnym wnioskiem jest to, że idea dużych bloków jest słuszna, ale zdolność wykonawcza zwolenników dużych bloków rzeczywiście była niewystarczająca. Wiele zwolenników dużych bloków popełniło wiele błędów podczas pisania kodu, co jest również powodem, dla którego społeczność ostatecznie zaczęła wspierać małe bloki.

Jednak później odkryliśmy, że zwolennicy małych bloków również popełnili duży błąd. Na przykład wówczas mówili, że Bitcoin powinien być L1, jako cyfrowe złoto, a L2 może być warstwą płatności. L2, o którym wspomnieli, to sieć Lightning. Sieć Lightning to bardzo interesujący koncept, sam również cenię ten pomysł.

Jednakże rzeczywista implementacja sieci Lightning ma wiele problemów, jest stosunkowo niestabilna i jej wdrożenie jest dość scentralizowane. Roger Ver również opisał te problemy w swojej książce.

Zatem z akademickiego punktu widzenia idea dużych bloków jest bardzo piękna, ale w rzeczywistości istnieje wiele problemów.

Zwolennicy małych bloków nie zwracali uwagi na ważność płatności i aplikacji. Uważali, że inni zwracają uwagę na problemy płatnicze, a ich zadaniem jest dostarczenie technologicznego rozwiązania, aby zaspokoić te potrzeby. Ale nie włożyli wystarczająco dużo wysiłku w to, aby pomyśleć, czy to rozwiązanie może być naprawdę realizowane.

Dlatego rozwój sieci Lightning jest dość powolny, mimo że ostatnio są pewne postępy, większość ludzi w społeczności Bitcoina wciąż skupia się na cenie Bitcoina, bardziej myśląc o tym, kiedy Bitcoin osiągnie cel 1 miliona dolarów, ich największym bohaterem jest Michael Saylor, ponieważ jego firma nabyła dużą ilość Bitcoinów.

Dlatego nie jestem optymistycznie nastawiony do rozwoju technologii w społeczności Bitcoina.

Logika cen Bitcoina i innych walut jest znacznie bardziej skomplikowana, w rzeczywistości nikt nie wie, skąd tak naprawdę pochodzi cena kryptowalut. Może to być największy problem w naszej branży, a także ważny problem współczesnych rynków.

Różnice między kulturą Bitcoina a Ethereum: bogacze i deweloperzy?

Colin: Niedawno opublikowałeś bardzo interesującą treść, którą również udostępniłem przedwczoraj. Wielu ludzi uznało to za ciekawe, ponieważ użyłeś GPT do wygenerowania postaci z Bitcoin i Ethereum. Po stronie Bitcoina był bogacz, bardzo bogaty, a po stronie Ethereum był deweloper. Wydaje się, że najważniejsze dla posiadaczy Bitcoina jest to, aby ich monety stawały się coraz droższe, a oni sami stawali się coraz bogatsi.

Ale wielu zwolenników Ethereum, wydaje się, że nie są tak zainteresowani pieniędzmi, czynią wiele darowizn, być może bardziej koncentrują się na budowie lepszego dobra publicznego, czy to nie jest różnica kulturowa między Bitcoinem a Ethereum?

Vitalik: To rzeczywiście interesujący temat. W rzeczywistości, w latach 2011-2013 społeczność Bitcoina była bardzo zróżnicowana. Pamiętam, kiedy w 2011 roku wszedłem do społeczności Bitcoina, odkryłem, że na forum Bitcoina była sekcja zatytułowana "Polityka i Społeczeństwo", która bardzo mi się podobała. Byli tam libertarianie i socjaliści, którzy dyskutowali, jak radzić sobie z problemami zdrowotnymi, czy rząd powinien ingerować w sektor zdrowia i inne bardzo interesujące pytania. Opinie na te tematy były bardzo różne.

Podczas gdy ludzie dyskutują na te tematy, są bardzo cywilizowani. Jeśli wiesz, jak wygląda debata na Twitterze teraz, odkryjesz, że taka cywilizowana debata jest prawie niemożliwa. Ale na tym forum, ludzie mogą wyrażać swoje opinie w bardzo cywilizowany sposób, mimo że moje zdanie i twoje mogą być całkowicie różne. Wtedy, jeśli chciałeś odpowiedzieć na jakiś post, mogłeś napisać artykuł o długości około 300 słów, musiałeś poważnie wyrazić swoją opinię, a nie po prostu skomentować. Ta kultura była bardzo szczególna.

Wczesna kultura społeczności Bitcoina również miała wiele uwagi na dobra publiczne, przyszłe technologie i idee dla ludzkości. Jednak do 2014 roku społeczność Bitcoina zaczęła się dzielić.

Dlaczego doszło do podziału? Powód jest oczywisty. Przed 2014 rokiem Bitcoin miał prawie żadnych konkurentów. Jeśli interesowałeś się kryptowalutami, to twoim jedynym wyborem był Bitcoin. Ale do 2014 roku pojawiły się najpierw kontrowersje dotyczące dużych i małych bloków; po drugie, Ethereum pojawiło się jako pierwsza waluta, która mogła konkurować z Bitcoinem. Do tej pory Ethereum wciąż jest jedyną walutą, która może naprawdę konkurować z Bitcoinem.

Dlatego niektórzy, którzy wolą moją mentalność i wczesne myślenie Ethereum, wybrali Ethereum. Jeśli wolisz społeczność Bitcoina, naturalnie pozostaniesz w społeczności Bitcoina.

W 2017 roku wszyscy musieli podjąć decyzję: czy wspierać Bitcoin z małymi blokami, czy Bitcoin z dużymi blokami. Ale w rzeczywistości, już w 2015 roku, każdy dokonał swojego wyboru. Więc teraz, możemy mniej więcej zobaczyć, że istnieje przynajmniej dwa, a może nawet trzy różne kultury blockchain. Teraz jest jeszcze więcej innych projektów, takich jak BNB, Solana, TRON i inne, z których każdy ma swoje unikalne cechy i różne kultury w porównaniu do Bitcoina i Ethereum. Obecna sytuacja przypomina różnice kulturowe między różnymi krajami, tak jak przed internetem, istniała ogromna przepaść kulturowa między różnymi krajami.

Bardzo lubię to wyrażenie i koncepcję "komputera światowego".

Colin: Jeśli, jak mówisz, różnorodność Bitcoina stała się teraz mniejsza, wszyscy mogą teraz uważać go tylko za cyfrowe złoto. Jakbyś opisał Ethereum, co byś powiedział, że chciałbyś, aby Ethereum było? Czy to sieć narodowa, czy to, co ludzie często nazywają zdecentralizowanym komputerem światowym? Czym chciałbyś, aby to było?

Vitalik: Osobiście wolę termin "komputer światowy" i tę koncepcję, ponieważ dla mnie reprezentuje wiele rzeczy. Chciałbym, aby Ethereum było nie tylko łańcuchem, ale także ekosystemem, który może wspierać różnorodne aplikacje.

Przypomina mi to interesujący punkt wczesnej kultury Ethereum: kiedy zacząłem pracować nad Ethereum, myślałem, że Ethereum to po prostu Bitcoin z dodanym inteligentnym kontraktem. Ponieważ przed tym byłem częścią społeczności Bitcoina, uczestniczyłem w kilku innych projektach, próbując dodać funkcjonalności do blockchaina. Miałem pomysł: dlaczego nie dodać języka programowania, który pozwalałby ludziom pisać różne funkcje? Więc kiedy zacząłem pracować nad Ethereum, moim zamiarem było połączenie Bitcoina z inteligentnym kontraktem. Ale nasz główny deweloper Gavin Wood, zanim dołączył do Ethereum, w ogóle nie interesował się Bitcoinem. Uważał, że Bitcoin jest bardzo nudny. Jego zrozumienie Ethereum było bardziej bezpośrednie, chciał połączenia technologii open source i wspólnego przechowywania. Mogę dokładniej wyjaśnić ten koncept.

Możemy spojrzeć wstecz na historię oprogramowania; na początku wszystkie nasze aplikacje były open source i wolne, każdy mógł je pobrać, uruchomić na swoim komputerze, zawsze przeglądać kod źródłowy, modyfikować kod źródłowy w różnorodny sposób.

Ale po 1950 roku, niektóre duże firmy zaczęły angażować się w tę dziedzinę, takie jak Microsoft, który zaczął wprowadzać system operacyjny Windows, i przestał publikować kod źródłowy, twierdząc, że ich kod ma prawa autorskie i nie może być kopiowany. To zjawisko doprowadziło wielu ludzi do niezadowolenia, ponieważ wszystkie oprogramowania komputerowe przedtem było w pełni dostępne dla użytkowników, mogli je posiadać i modyfikować, tak jak masz samochód, możesz zmieniać wszelkie części, naprawiać wszelkie uszkodzenia. A kiedy dziedzina komputerowa przeszła pod kontrolę dużych firm, wielu ludzi przestało mieć wolną kontrolę nad aplikacjami i oprogramowaniem, które kupili, mimo że oprogramowanie jest twoje, nie należy całkowicie do ciebie. To doprowadziło do powstania ruchu wolnego oprogramowania.

Do późnych lat 90-tych, oprogramowanie open source stało się ważnym tematem, dzisiaj wiele programów jest open source, na przykład system operacyjny, którego teraz używam do rozmowy z tobą, to całkowicie open source. Obecnie oprogramowanie open source odgrywa ważną rolę w naszym życiu.

Jednak przed latami 2000 aplikacje były głównie aplikacjami offline, użytkownicy używali oprogramowania indywidualnie, podobnie jak Microsoft Word czy gry offline. Po 2000 roku pojawiło się wiele aplikacji do współpracy, takich jak Google Docs, która różni się od Microsoft Word tym, że Google Docs pozwala wielu osobom jednocześnie edytować pliki. Gry również się zmieniły, takie jak MMORPG, takie jak World of Warcraft, które pozwalają graczom interagować w wirtualnym świecie.

Ta zmiana rodzi pytanie: jeśli wiele osób korzysta z aplikacji, to aplikacja musi mieć współdzieloną pamięć. Na przykład, w dokumencie współpracy grupowej, gdzie przechowywana jest lokalizacja pliku? Gdzie przechowywane są informacje użytkowników w sieciach społecznościowych? Te pytania zazwyczaj można rozwiązać tylko za pomocą scentralizowanych serwerów. A największym problemem scentralizowanego serwera jest to, że użytkownicy nie mogą całkowicie kontrolować swojego cyfrowego życia.

Na przykład, format plików Microsoft Word jest zamknięty, trudno edytować te pliki za pomocą innych programów. A jeśli wszystkie ważne informacje i operacje są na scentralizowanym serwerze, to doprowadzi to do gorszej sytuacji. Scentralizowana firma może w każdej chwili zmienić zasady, podnieść ceny, a nawet zamknąć usługi, to jak niektóre startupy polegają na API Facebooka lub Twittera; jeśli któraś z tych aplikacji odniesie sukces, Facebook lub Twitter mogą łatwo konkurować, zmieniając API, dzięki czemu mogą szybko zastąpić działalność innych firm.

Gavin Wood myślał o tych problemach i uważał, że stworzenie zdecentralizowanego systemu współdzielonego przechowywania może rozwiązać te problemy i stać się drugą wersją wolnego oprogramowania. Uważał, że to ciekawy temat, a ja też uważam ten temat za bardzo ważny, ponieważ blockchain to nie tylko narzędzie finansowe, ale również może odegrać ogromną rolę w dziedzinie oprogramowania. Teraz zaczynają pojawiać się aplikacje takie jak zdecentralizowane społeczności, zdecentralizowane edytory dokumentów, takie jak DDocs (zdecentralizowany Google Docs).

Ten pomysł jest bardzo atrakcyjny, ale niektórzy mówią, czy Ethereum to cyfrowy kraj? Myślę, że ta koncepcja jest trochę przesadzona, ponieważ usługi oferowane przez państwo są znacznie szersze niż te, które może zapewnić Ethereum. Ethereum jest tylko zbiorem programów cyfrowych, podczas gdy normalne państwo rozwiązuje szersze problemy, w tym bezpieczeństwo, edukację, opiekę zdrowotną i inne dobra publiczne. Jeśli Ethereum zacznie angażować się we wszystkie te dziedziny, przestanie być neutralne, co może zmniejszyć chęć ludzi do uczestnictwa w ekosystemie Ethereum.

Jedynym godnym zaufania jest tylko blockchain.

Colin: Chciałbym jeszcze porozmawiać z tobą na temat polityki. W zeszłym roku USA zatwierdziło ETF Ethereum, co było zaskoczeniem dla wszystkich, ponieważ Trump jeszcze nie objął urzędu. Jak widzisz tę sprawę? Z twojego punktu widzenia, czy celowo utrzymujesz pewien dystans od takich krajów jak Chiny i USA? Ponieważ kiedyś również wyrażałeś, że blockchain i kryptowaluty najlepiej działają w miejscach, gdzie centralne siły nie są tak silne. Czy wojna rosyjsko-ukraińska miała na ciebie duży wpływ? Wygląda na to, że po tym wydarzeniu bardzo aktywnie się angażujesz.

Vitalik: Po pierwsze, myślę, że blockchain należy do całego świata. Bardzo ważną zaletą blockchaina jest to, że może rozwiązać problemy związane z zaufaniem. Jeśli spojrzysz na inne branże, takie jak AI, może istnieć tylko kilka centrów – Dolina Krzemowa, Londyn, czy Pekin, Hangzhou, Shenzhen w Chinach. Ale blockchain jest bardzo zdecentralizowany. Na przykład w Stanach Zjednoczonych część aplikacji jest skoncentrowana w Nowym Jorku i Dolinie Krzemowej; w Berlinie również istnieje bardzo ważne centrum; w Azji, takie jak Singapur, Chiny, również jest wiele aplikacji. Zatem największą zaletą blockchaina jest to, że może działać w miejscach, gdzie problemy z zaufaniem są szczególnie poważne.

Argentyna jest interesującym przykładem. Największym problemem Argentyny jest inflacja, średni roczny wskaźnik inflacji wynosi 30%, są przyzwyczajeni do życia w takim środowisku gospodarczym przez długi czas, całkowicie stracili zaufanie do waluty fiducjarnej. Ostatnio niektórzy Argentyńczycy wpłacili dolary do lokalnych banków, a rząd nagle ogłosił, że wszystkie dolary w bankach będą wymieniane na walutę fiducjarną, której wartość zmieniała się w tym samym dniu od 2 do 3 razy.

Taka sytuacja sprawiła, że ludzie stracili całkowite zaufanie do banków. Argentyna ma również problemy z integracją z międzynarodowym systemem finansowym. Chociaż systemy finansowe w USA, Chinach i Europie są bardzo rozwinięte, Argentyna i wiele krajów afrykańskich mają stosunkowo mało możliwości dostępu do globalnego systemu finansowego. W tych marginalnych obszarach blockchain może mieć największe znaczenie, ponieważ rozwiązują problemy z zaufaniem. To problem zaufania, zwłaszcza problem zaufania między państwami.

Dziesięć, piętnaście lat temu większość ludzi na świecie korzystała z amerykańskich usług. Wtedy nikt specjalnie nie zwracał uwagi na te problemy, ponieważ USA kładło nacisk na wolność słowa i otwartość, a zachowanie na platformach było stosunkowo tolerowane, konta nie były łatwo zamykane.

Ale w ciągu ostatnich dziesięciu lat sytuacja uległa zmianie, zwłaszcza po wydarzeniach Snowdena w 2013 roku i problemach związanych z zamykaniem kont z powodów politycznych w 2020 roku. Dziś nie ma żadnej zdecentralizowanej platformy, która byłaby zaufana na całym świecie, być może jedyną, która może to osiągnąć, jest blockchain. Ponieważ blockchain jest fundamentem zaufania, zapewnia, że platformy nie zamykają kont, nie kradną funduszy użytkowników ani nie ujawniają danych osobowych.

Dlatego w tym zmieniającym się świecie, myślę, że blockchain i pokrewne technologie mają ogromne zalety. W ostatnich latach spędziłem wiele czasu w obszarach marginalnych, takich jak Argentyna, Tajlandia, Czarnogóra i Turcja, ponieważ uważam, że blockchain powinien być międzynarodowy. Nie powinniśmy pozwolić, aby stał się coraz bardziej scentralizowaną technologią. Więc ostatnio miałem pomysł, że jeśli blockchain teoretycznie jest zdecentralizowany i wolny, ale większość zespołów jest skoncentrowana w jednym miejscu, mając takie same wartości, to w przypadku następnego kryzysu mogą popełnić błąd i ostatecznie stracić zaufanie globalne. Dlatego bardziej martwię się o ten punkt.

Wojna rosyjsko-ukraińska całkowicie odmieniła moje życie, a powrót do Rosji może skutkować wyrokiem.

Vitalik: Wybuch wojny rosyjsko-ukraińskiej naprawdę mnie zaskoczył. Kiedy to się stało miesiąc temu, zobaczyłem informację, że rosyjskie wojsko porusza się w pobliżu Ukrainy, zaczynając przemieszczać wojska i czołgi. W ogóle nie spodziewałem się, że wydarzy się coś tak dużego; myślałem, że Rosja tylko chce wyrazić, że jest silna, zasługuje na szacunek i nie chce, aby inni robili to, czego nie lubią, ale nie sądziłem, że całkowicie najeżdżają kraj, albo jeśli to się stanie, to w takim tempie jak w 2014 roku, powoli.

Ale na początku lutego, kiedy rozmawiałem z niektórymi Rosjanami, również uważali, że nie wydarzy się nic poważnego. Dopiero 24 lutego, pamiętam, że byłem w Denver, wieczorem oglądałem wiadomości i wtedy wszyscy zaczęli zdawać sobie sprawę, że dojdzie do dużego konfliktu. Kiedy to naprawdę się stało, moje myśli uległy ogromnej zmianie, kompletnie nie wiedziałem, jak to wyrazić.

Mogę najpierw opowiedzieć, co się wydarzyło. Około godziny 18:00 23 lutego, wszystkie moje zajęcia tego dnia się skończyły, siedziałem w hotelowym pokoju rozmawiając z moim ojcem, wiedzieliśmy, że Rosja może podjąć jakieś duże kroki. Około godziny 19:00 mój tata wysłał mi wiadomość, że rosyjskie rakiety zaczęły atakować budynki w ukraińskich miastach wschodnich. Wtedy wiedziałem, że zaczynają się poważne wydarzenia.

Następnie nie spałem przez trzy lub cztery godziny, normalnie wracałem do hotelu, ale tej nocy prawie nie spałem, cały czas śledząc informacje. Następnie opublikowałem mojego pierwszego tweeta, w którym wyrażałem całkowity sprzeciw wobec tego wydarzenia, aktualizując informacje niemal co minutę, całkowicie wstrząśnięty.

Kiedy rano wstałem, znów byłem w szoku. Dlaczego? Ponieważ oficjalne konto Twittera Ukrainy opublikowało adres Ethereum. Moja pierwsza reakcja brzmiała: jak to możliwe, że rząd jednego kraju publikuje bezpośrednio adres transakcji na Twitterze? Zaczynam podejrzewać, że rosyjscy hakerzy włamali się na ukraińskie konto Twitterowe, a następnie opublikowali adres kontrolowany przez Rosję.

Więc ostrzegałem wszystkich na Twitterze, aby byli ostrożni, ponieważ to może być działanie hakerskie, nie należy przeprowadzać transakcji bez namysłu. Zaczynam także kontaktować się z niektórymi znajomymi, szczególnie tymi, którzy mają kontakt z dużymi miastami, aby potwierdzić autentyczność tego adresu.

Później skontaktowałem się z osobą bliską rządowi USA, a także z ukraińskim zespołem, aby potwierdzić, że ten adres jest prawdziwy i że można dokonywać darowizn. Opublikowałem drugi tweet, aby wyjaśnić mój wcześniejszy błąd.

Godzinę później moja rodzina wysłała mi wiadomość, mówiąc: "Wiesz, podjąłeś tę decyzję, więc być może nie będziesz mógł wrócić do Rosji."

Wtedy zdałem sobie sprawę, że nie tylko jestem świadkiem tej wojny, ale głęboko w nią zaangażowany. Teraz dla mnie powrót do kraju narodzin może oznaczać ogromne ryzyko, a nawet karę od 10 do 15 lat.

Wtedy poczułem, że już nie jestem dzieckiem.

Stoję przed poważnym wydarzeniem historycznym, teraz wyraźnie wybrałem swoją stronę, nie tylko w stosunku do wojny, ale także w stosunku do tego, kogo wspieram, a kogo nie. To przyniosło ogromne zmiany w moim życiu osobistym. Zacząłem nie wiedzieć, jak myśleć.

Na początku podarowałem trochę pieniędzy Ukrainie, a miesiąc później, zobaczyłem w wiadomościach, że Rosja zajęła miasto, niewinni Ukraińcy zostali zabici, może nawet 500 do 1000 osób. Taka sytuacja bardzo mnie zdenerwowała.

Więc zdecydowałem się ponownie przekazać darowiznę, tym razem 5 milionów dolarów. Ta decyzja utwierdziła mnie w moim stanowisku, moje odczucia były prawie takie same jak 24 lutego.

Wojna jest powszechnym zjawiskiem w historii, ale w naszym osobistym życiu, taka masowa wojna jest całkowicie nienormalna. To pierwszy raz, kiedy mamy do czynienia z tak poważnym konfliktem. Więc w tej sytuacji, chociaż na początku czułem się trochę zagubiony, nie wiedziałem, co robić, ale wiedziałem, że w takim momencie, ci, którzy potrzebują pomocy, powinni ją dostać. Jeśli dobrzy ludzie nic nie zrobią, źli ludzie wygrają. Więc robię, co mogę, aby pomóc Ukrainie.