Autor: Marek

Opracowano przez: Deep Wave TechFlow

Niepopularna opinia: Agenci AI (Agenci) nie potrzebują blockchainu, ale blockchain jest nierozerwalnie związany z agentami.

Teraz, gdy agenci tu są, wydaje mi się, że możemy być zaledwie kilka miesięcy od wejścia w „erę dekompleksowości” w kryptografii. W tej erze agenci sztucznej inteligencji bezproblemowo rozwiążą wyzwania związane z doświadczeniem użytkownika (UX), które od dawna uniemożliwiają wejście blockchainu do głównego nurtu. Zanim jednak osiągnie ten etap, branża przejdzie okres zakłóceń.

Bez bólu, bez zysku – aby agenci stali się naprawdę przydatni w kryptografii, branża prawdopodobnie doświadczy samozagłady, zanim to nastąpi. Podobnie jak demokratyzacja wprowadzenia na rynek memecoinów (takich jak Pump.fun itp.) uruchomiła supercykl memecoinowy, znacząco zmieniając rozkład płynności rynku i powodując, że rynki wahały się przez miesiące. To samo zjawisko występuje w obszarze inteligentnych agentów. W miarę jak koszt opracowania inteligentnych agentów staje się coraz niższy, a próg coraz niższy, na rynek będą wprowadzane jeden po drugim dziesiątki tysięcy inteligentnych agentów.

Początkowo agenci ci będą połączeni głównie z mediami społecznościowymi i staną się narzędziem do jednostronnego propagowania tokenów w celu udostępniania, promocji, nakłaniania lub ośmieszania. Jednak ten tryb szybko może się znudzić. Zaraz potem agent rozpocznie realizację prostych transakcji w sieci. Choć brzmi to nieźle, w rzeczywistości bardzo trudno jest nauczyć agenta, jak rozpoznać „dobrą ofertę” (wystarczy zapytać Ananda Iyera o jego przemyślenia na ten temat).

Wchodzimy zatem w „fazę chaosu”. Na tym etapie agenci o niskiej wartości lub o niskiej złożoności często handlują aktywami o niskiej wartości na taniej powierzchni blokowej. Agenci ci będą manipulować powierzchownymi wskaźnikami i zakłócać naszą zdolność do rozpoznawania prawdziwych danych w łańcuchu. Krypto Twitter zostanie zalany treściami generowanymi przez agentów, a tania przestrzeń blokowa zostanie zajęta. Cała branża może popaść w chaos.

U wielu osób zacznie pojawiać się strach, niepewność i wątpliwości (FUD) dotyczące inteligentnych agentów. Ale to nie jest złe, ponieważ rozwój naprawdę dobrych agentów wymaga czasu. Dwanaście miesięcy temu twórcom agentów w przestrzeni kryptograficznej jeszcze trudniej było przyciągnąć uwagę VC – wiem to aż za dobrze, ponieważ wspierałem wówczas wiele zespołów. W tamtym czasie zainteresowanie skupiało się na infrastrukturze (jednym z beneficjentów był AethirCloud), a potencjał agentów nie był jeszcze powszechnie dostrzegany.

Obecnie jesteśmy na wczesnym etapie wdrażania nowej technologii, która ma przełomowy wpływ na całą branżę. Co więc stanie się dalej? Jeśli tania przestrzeń blokowa jest zajmowana przez dużą liczbę agentów, co to oznacza dla ustalonych łańcuchów bloków, takich jak ETH? Czy „luksusowa przestrzeń blokowa” znów stanie się trendem? Czy agenci różnią się w zależności od używanego przez nich łańcucha bloków? W jaki sposób interfejsy użytkownika (UI) będą ewoluować w przestrzeni kryptograficznej, gdy agenci będą mogli zarówno agregować informacje, jak i służyć jako narzędzia do przenoszenia zasobów z punktu A do punktu B? Jaka jest różnica między płatnymi agentami a wolnymi agentami? Jak możemy ekonomicznie rozszerzyć możliwości agentów w zakresie rozumowania? Jak z punktu widzenia zastosowania agenta zaprojektować odpowiedni model biznesowy, aby pokryć te koszty?

Dla mnie najciekawszą częścią tych nowych trendów są nieoczekiwane niespodzianki. Kto by pomyślał, że Daos.fun (daos.fun, baoskee), platforma crowdsourcingowa dla startupów DAO, faktycznie stanie się okazją do promowania rozwoju agentów zarządzających aktywami. Z perspektywy czasu wydaje się to oczywiste i choć być może nieco wyprzedziło swoje czasy, nadało trendowi bardzo potrzebną dynamikę (ai16z.ai i Shaw również się do tego przyczynili). Czego zatem potrzebuje agent?

Mimo to jestem zwolennikiem „budowania większej liczby rzeczy, z których ludzie będą faktycznie korzystać”, zamiast budowania większej liczby infrastruktury. Dlatego też podoba mi się trend inteligentnych agentów – jego rdzeniem jest przeciętny użytkownik. Wszyscy z niecierpliwością czekamy na tę technologię, ponieważ może ona zarządzać naszymi aktywami efektywniej niż my sami.

Na koniec prosimy o wsparcie twórców agentów – nie ma nic złego w stawianiu czoła strachowi, niepewności i wątpliwościom (FUD), ponieważ jest to punkt wyjścia dla nowego Web3. W tym Web3 doświadczenie użytkownika (UX) nie jest już przeszkodą w tworzeniu wspaniałych rzeczy. Przeprowadź własne badania (DYOR), ale bądź optymistą – przyszłość będzie ekscytująca.