przestać żyć za 100 dolarów i zacząć zarabiać 30 000 dolarów lub więcej, nie rezygnując ze studiów?

Jeśli ciągle brakuje Ci pieniędzy, żeby wyjść do kawiarni ze znajomymi, kupić dobre ciuchy, wynająć własne mieszkanie i przestać być zdanym na rodziców – przeczytaj ten post, zaoszczędzisz kilka lat 👌🏻

Zajmie Ci to zaledwie kilka minut, a może odmienić Twoje życie. Bardzo chciałbym poznać te informacje na pierwszym roku.

Wielu chłopaków na studiach myśli, że muszą zacząć pracować, żeby mieć dość pieniędzy NIE TYLKO na jedzenie..

Pierwsze co przychodzi na myśl to praca jako kelner/barman, administrator lub kurier.

Znam to uczucie doskonale, bo sama byłam studentką (absolwentką NSU).

Na studiach pracowałem jako barman, jako administrator w sieci questów, a nawet jako ochroniarz w barze w Nowosybirsku, zajmowało to dużo czasu, a pieniędzy wciąż nie starczało na nic.

Marzyłem, że pewnego dnia otworzę własną firmę i będę zarabiać pieniądze, ale niestety nie doprowadziło to do niczego poza rozmową.

W rezultacie straciłem 3 lata na przeciętnej pracy w niepełnym wymiarze godzin, ale wciąż nie było wystarczająco dużo pieniędzy.

NIE MA SŁOWA KTÓREGO CHCĘ - JEST SŁOWO, KTÓRE POTRZEBUJĘ.

Z pewnością wielokrotnie słyszałeś to zdanie od swoich rodziców, nauczycieli w szkole, nauczycieli na uniwersytecie. Zadaj sobie pytanie – czy chcesz żyć jak oni, czy taki model życia będzie dla Ciebie szczęśliwy?

Osobiście bardzo ciążyła mi perspektywa, że ​​po skończeniu studiów nadal nie będę miała dość pieniędzy, a na 3 roku całkowicie zdałam sobie sprawę, że nie chcę iść do pracy na swojej specjalności, nie chcę iść do pracy tylko dlatego, że MUSZĘ.

Trzeba się zapisać, trzeba skończyć, trzeba pracować całe życie od 9:00 do 18:00 to KONIECZNOŚĆ.

Nie od razu, z biegiem czasu, zdałem sobie sprawę, że było to POTRZEBNE nie dla mnie, ale dla społeczeństwa. Mojemu otoczeniu, krewnym, znajomym, ALE NIE MNIE.

Ci wokół ciebie w zasadzie zawsze będą próbowali przyciągnąć cię do siebie, ponieważ będą się bać, że będziesz w stanie zrobić więcej niż oni.

Że coś Ci się sprawdzi, bo oni są pewni, że im to nie wyjdzie, czyli Tobie też nie powinno się udać.

Zostaniesz poinformowany, co jest dla Ciebie „najlepsze”, ale nikt poza Tobą nie może tak naprawdę wiedzieć, co jest dla Ciebie naprawdę „NAJLEPSZE”.

CO SIĘ PÓŹNIEJ STANIE?

Proponuję spojrzeć w najbliższą przyszłość i wyobrazić sobie, jak będzie wyglądało Twoje życie po ukończeniu studiów.

Zaraz po ukończeniu studiów będziesz miał wybór: pozostać w pracy tymczasowej w niepełnym wymiarze godzin lub nadal znaleźć pracę w swojej specjalności.

Jeśli w przypadku pracy na pół etatu wszystko jest jasne, to w przypadku pracy w Twojej specjalności wszystko jest nieco bardziej skomplikowane: zaczniesz szukać pracy, jeśli sytuacja pójdzie dobrze, zaoferowane zostaną Ci staże, z których zarobki będą ledwie opłacisz czynsz, po 3 miesiącach zostaniesz zatrudniony na pełny etat i zaczniesz otrzymywać trochę więcej.

W ciągu 3 lat możesz zostać pracownikiem miesiąca/roku/dekady i w bardzo dobrej sytuacji Twoja pensja może sięgać setek (nie dla każdego). Można już myśleć o kredycie hipotecznym, o zakupie na kredyt niedrogiego samochodu z kierownicą po prawej stronie. OK, co dalej?

Swoją drogą, firmy chętniej zatrudniają pracowników, którzy mają dzieci i/lub kredyt hipoteczny, bo rozumieją, że dana osoba tak łatwo ich nie opuści.

A potem, po 5, a może 10 latach, osiągasz górny pułap wynagrodzenia, wypalasz się i w końcu przestajesz mieć nadzieję, że uda się zmienić cokolwiek jeszcze. Co więcej, biorąc pod uwagę postęp technologiczny, robot może z łatwością Cię zastąpić.

DZIEŃ GRUNTU.

Wyobraź sobie swój przyszły poniedziałek: przyjeżdżasz do biura lub fabryki, widzisz zmęczonych i starszych kolegów takich jak Ty, wykonujesz mnóstwo rutynowych prac, czekasz do 18:00, aby w końcu wyjść, stoisz w korku przez godzinę i znajdujesz się w mkw. domu, za który będziesz musiał spłacać kredyt hipoteczny przez kolejne 15 lat.

Za kilka godzin musisz iść spać, bo zacznie się wtorek i znów będziesz w drodze do „ulubionej” pracy.

Potem środa, czwartek.. I hurra, piątek! Można spotkać się ze znajomymi, porozmawiać o swoim „ulubionym” szefie, wrócić do domu i w sobotni poranek z kwadratową głową zdać sobie sprawę, że został nam jeszcze jeden wolny dzień na powrót do niekończącego się cyklu pracy, który trwa najpierw latami, a potem dziesięciolecia.

Codziennie będziesz musiał wstać o 7 rano, iść do pracy, bo MUSISZ, spędzić 9 godzin dziennie przez 5 dni w tygodniu, bo MUSISZ, oddać połowę swojej pensji na kredyt hipoteczny, bo MUSISZ, oddać 80% swojego życia do korporacji. Dlaczego? Tak, bo to KONIECZNE i tyle.

Teraz zadaj sobie pytanie – czy naprawdę tego POTRZEBUJESZ? Czy o takim życiu marzyłeś, kiedy poszedłeś na studia?

NIENAWIDZE. EKSPERCI, KTÓRZY ZAWSZE POWIEDZĄ CI JAK ŻYĆ.

Osobiście znam dziesiątki osób, którym udało się wziąć życie w swoje ręce, bo tego chciały, dążyły do ​​tego i rozwijały się. Tacy ludzie nie przyjdą do Ciebie z radą, jak żyć, bo nie mają na to ani ochoty, ani czasu. Z reguły ci ludzie są spokojni, pozytywni i celowi.

Znam też setki osób, którym się nie udało, ale oni zawsze wszystko wiedzą lepiej od innych, potępiają i zaprzeczają sukcesowi, są kotwicą dla siebie i swoich bliskich, a najprawdopodobniej też będą próbowali złamać i zakotwiczyć Ciebie .

Jednym z głównych celów takich osób jest znalezienie winnego za ich problemy (czy to władze, bardziej odnoszący sukcesy koledzy, którzy mają „szczęście”, czy ktokolwiek inny, najważniejsze jest to, że tak nie jest).

Nigdy im się to nie uda, bo nigdy sobie na to nie pozwolą. Są to hejterzy (z angielskiego nienawiść - nienawiść).

W moim środowisku tacy ludzie niestety stanowili większość i jestem pewien, że spotkaliście się też z hejterami.

I CO MAM TERAZ ZROBIĆ?

Na szczęście istnieje wyjście z tej sytuacji i systemu. NAPRAWDĘ.

W Internecie możesz znaleźć dziesiątki tysięcy ofert pracy, setki internetowych zawodów i szans, że możesz wziąć SWOJE ŻYCIE W SWOJE RĘCE. Chcę przedstawić Państwu jeden z tych zawodów.

Na początek opowiem Wam bardzo krótko o sobie.

Nazywam się Ayat Siyam

#ayatone

#ayatsiyam

#zdanie

#binannce

#Russia

#turkey