Właśnie Michael Saylor z MicroStrategy opublikował nowy post, w którym mówi, że nie sprzedaje ani tanio, ani drogo, nie zamierza sprzedawać Bitcoina. Jednak pies chce powiedzieć jedno:
W tym roku sprzedał akcje swojej firmy za 120 milionów dolarów, to jest jego sposób na zarabianie pieniędzy.
Chociaż teraz sprzedaż Bitcoina przez firmę to tzw. 'najlepsza transakcja w historii', to po pierwsze, czy akcjonariusze się zgodzą, po drugie, zakładając, że się zgodzą, zrujnują rynek kryptowalut, a zyski firmy mogą nie być wysokie. Jako osobisty akcjonariusz i CEO, nie dostanie wiele, a dodatkowo może zrujnować cenę akcji firmy, swoją karierę oraz reputację.
Kiedyś, aby przetrwać, firma musiała prosperować, cena akcji musiała rosnąć, aby maksymalizować swoje zyski. Sprytny Saylor odkrył, że może przekształcić swoją firmę w pośredni ETF na Bitcoina, akcje związane z Bitcoinem, zdecydował się na wejście na rynek, wypełniając lukę, a po kilku latach zyskał czas, miejsce i ludzi.
Wraz z nadejściem rynku byka w 2024 roku, koszt finansowania obligacji zamiennych wyniesie zero, co pozwoli mu wzbić się wysoko, porównując do Bitcoina, zyskując bezpośrednio trzy razy więcej. Jego zachęty do akcji i wartość posiadanych akcji również wzrosną, a on będzie mógł je zastawić na pieniądze.
Dlatego nie może sprzedawać! Firma też nie może sprzedawać! Chyba że w dwóch przypadkach: 1. Blisko bankructwa, 2. Wiele firm i państw zacznie go naśladować, gdy nie będzie już miał przewagi, w końcu był tylko pierwszy, to nie ma żadnych barier, każdy może to zrobić.