Nie wiem, co robić, kiedy patrzę na mapę likwidacji, w chwilach zagubienia mogę się na nią powołać. Czasami, gdy handluję, czuję się przytłoczony, to jakby wszyscy byli w panice; zbyt wielu nie jest lepsze niż zbyt mało, co prowadzi do obustronnej likwidacji.

Obecnie nie mogę wejść w długą pozycję, wystarczy, że ustawię zlecenia zgodnie z likwidacją, a może uda mi się coś złapać. Jeśli się nie uda, trudno, przynajmniej nie stracę. Widzę, że na dużym wykresie w okolicach 90500 do 700 można jeszcze coś zlikwidować, a w okolicach 3266 drugiego wykresu też można coś zlikwidować, w okolicach 3290 również jest coś. Ustawienie zlecenia z małą pozycją lub niskim mnożnikiem nie powinno być zbyt stresujące.

Poniżej nie ma już miejsca na likwidację, chyba że zdarzy się czarny łabędź, w przeciwnym razie kontynuowanie spadku przez 'dog庄' też nie przyniesie mu żadnych korzyści. Dzisiaj to, co miało spaść, już spadło, co on jeszcze chce? Najwyżej, gdy wszyscy wielcy panowie śpią, wcisnę coś, żeby oczyścić wysokie mnożniki.

Mapa likwidacji na rynku byków to bzdura, ale w przypadku rynku wahań osobiście uważam, że jest pomocna, w końcu ustawiam zlecenie, a jeśli je dostanę, to będzie moje szczęście, a jeśli nie, to trudno.

Ten makaron z krewetek wygląda w porządku, ale w smaku jest naprawdę niedobry.