Dlaczego Bitcoin nie może przełamać granicy 100 000? Co knują spekulanci?
Patrzysz na cenę Bitcoina, kręci się jak młyńskie koło, a tak naprawdę cicho gromadzi zapasy. Im więcej zapasów, tym większy ruch będzie, niezależnie od tego, czy cena pójdzie w górę, czy w dół.
Zastanawiam się, co jeśli jest więcej osób grających na spadki, na przykład 4 miliardy, a grających na wzrost 6 miliardów. Ja jestem tym dużym graczem, więc najpierw pozwalam cenie skakać w górę i w dół przez chwilę, a potem nagle ją zbijam, wyrzucając tych, którzy grają na wzrost. Kiedy już odejdą, podnoszę cenę, łapiąc tych, co grali na spadki. W ten sposób mogę zarobić z obu stron, to jest świetne!
Ich podniesienie ceny, to kwestia oka. My, mali inwestorzy, nie możemy przecież obserwować rynku przez 24 godziny, prawda? Zjemy obiad, zaśpimy i może nasza pozycja zniknie. Oni mają specjalistów, którzy obserwują liczbę grających na spadki i wzrosty, i czekają na odpowiedni moment, a my nie mamy szans na obronę!
Dlaczego mali inwestorzy teraz boją się zainwestować? Bo wiedzą, że gdy Bitcoin osiągnie 100 000, to z pewnością nastąpi korekta. Jeśli mali inwestorzy nie wsiądą do pociągu, jak Bitcoin może szaleć? Wsiadanie oznacza straty, kto by tego chciał?
Jak możemy uniknąć tej sytuacji?
Powiem, to tylko moja opinia. Nie myślmy ciągle o wielkich zyskach, lepiej grać krótko, zarobić trochę pieniędzy. Ci więksi gracze tylko czekają na naszą chciwość. Zobacz, jak w internecie mówią, że zarobili setki, tysiące razy, to tylko nieliczni. Prawdziwi zarabiają tylko kilka dziesiątek, czy nawet ponad sto razy i wychodzą. Nie bądźmy tacy chciwi, zaróbmy połowę naszych oczekiwań, a nawet mniej, to wystarczy. W ten sposób, duzi gracze nie będą mogli nas zniszczyć. Jesteśmy jak partyzanci, strzelamy i zmieniamy miejsce, jesteśmy bardzo elastyczni!
Jako doświadczony inwestor w kryptowaluty, dzielę się moimi doświadczeniami i spostrzeżeniami. Interesujesz się rynkiem kryptowalut, ale nie wiesz jak zacząć? Obserwuj mnie, aby zobaczyć moją stronę, zabiorę cię na tej byczej fali w kierunku wolności.