Dla tych, którzy nie kochają ETH, ale nie mogą oprzeć się kryptowalutom 🤪… niegdyś nazywany „Zabójcą Ethereum”, EOS miał być wszystkim, czym ETH miało być: szybkim, przystępnym i wolnym od dramatów. Dla każdego, kto chce odkrywać świat kryptowalut bez wydawania fortuny na opłaty, EOS zasługuje na bliższe przyjrzenie się.
Dzięki architekturze Delegowanego Dowodu Udziału (DPoS), EOS omija tradycyjny chaos wydobywczy na rzecz czegoś znacznie bardziej wydajnego. Zamiast tysięcy górników rywalizujących i pobierających wysokie opłaty, kilku wybranych walidatorów zajmuje się wszystkim sprawnie. To marzenie dla deweloperów dApp, którzy pragną skalowalności bez bólów głowy.
Ostatnio, EOS podejmuje pewne kroki. Po osiągnięciu 0,9210 USD, cena skorygowała się do 0,7875 USD. Parabolic SAR pokazuje, że trend wzrostowy zatrzymał się, podczas gdy MACD wciąż sugeruje optymizm, chociaż traci impet. Tymczasem, RSI spadło do 15,44, sygnalizując, że EOS może być niedoszacowane i gotowe do odbicia.
Jeśli strefa wsparcia 0,7500 - 0,7600 USD utrzyma się, EOS może wzrosnąć i ponownie przetestować 0,9200 USD. Ale jeśli straci impet, następnym przystankiem może być około 0,7000 USD. Tak czy inaczej, EOS pozostaje intrygującą opcją dla tych, którzy chcą uciec od wysokich opłat Ethereum i zanurzyć się w świat dApps. W kryptowalutach ci, którzy podejmują przemyślane ryzyko, kończą z najlepszymi historiami do opowiedzenia!