Jak wiecie należę do osób, które najchętniej śledzą płynność i interpretują te poziomy.
Widzę jakąś treść, jest tam napisane, że każda płynność, którą zobaczy, zostanie zlikwidowana. Tu cena spadnie, tam pójdzie w górę.
Płynności te są likwidowane lub nie, w zależności od warunków rynkowych wynikających z warunków ekonomicznych, społecznych i politycznych.
Jeśli wszystkie pozycje długie mają zostać zlikwidowane, cena nie będzie rosła w nieskończoność. Chociaż każda krótka pozycja zostanie zlikwidowana, cena nie spadnie na zawsze.
To, co nazywasz płynnością, to walka byka z niedźwiedziem. To, który z nich zwycięży, zależy od warunków, o których wspomniałem powyżej i odruchu rynku.
Ktoś, kto ma obsesję na punkcie płynności i mówi: „Na dole jest tyle miliardów długich pozycji, cena tam spadnie i je zlikwiduje, na górze jest tak wiele krótkich pozycji, cena wzrośnie i oni je zlikwidują”, nie ma wiedzy o tym świat. Animator rynku sam usuwa tę płynność, która pozostaje jak łodyga czekająca na ruch cen.