Obecna atmosfera rynkowa już wykazuje niemalże fanatyczne emocje chciwości, ale jeszcze nie osiągnęła szczytowego stanu. Mimo że wiele osób wciąż zmaga się z stratami, rynek jest pełen nawoływań do hossy, a ich oczekiwania ograniczają się jedynie do możliwości wyjścia z inwestycji. W międzyczasie wielu inwestorów wciąż utknęło na wysokich poziomach i nie może się uwolnić.
W tej rundzie rynku, oprócz gwałtownego wzrostu segmentu meme, inne segmenty wykazują stosunkowo stonowane wyniki. Ta runda rynku jest w pewnym sensie podobna do fali z drugiej połowy 21 roku, kiedy to dominowały NTF (niedopuszczalne tokeny). Jednak z perspektywy całego rynku, w porównaniu do tamtego czasu, obecny stan rynku wydaje się dość przygnębiający. Mimo że gorączka segmentu MEME jest porównywalna z ówczesną falą NFT, to takie zainteresowanie ogranicza się tylko do segmentu MEME.
Obecnie rynek pierwotny zaczyna wykazywać aktywność. Jak myśliwy z ostrym nożem, wszyscy szukają następnego celu. Niektóre kryptowaluty, które wcześniej nie były interesujące, dziwnym sposobem zaczynają szybować. Przypomina to sytuację z listopada zeszłego roku, kiedy to wszyscy szaleli, nawołując do nieinwestowania w NFT, ale mimo to były osoby, które ignorowały ostrzeżenia i nadal inwestowały. Wtedy rynek naprawdę był na granicy szaleństwa. W porównaniu do tego, obecny rynek, mimo podobieństw, jeszcze nie osiągnął tego poziomu.